Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. Wojciech Baryski



*02.04.1939 - +03.01.2019

Niestrudzony duszpasterz polonijny, twórca i organizator parafii polskich w USA i Kanadzie, który po prawie 50-letniej pracy polonijnej w USA i Kanadzie powrócił do kraju, aby poratować zdrowie i nacieszyć się jeszcze ojczyzną. Niestety już po roku pobytu w Puszczykowie Pan Życia i Śmierci powołał go do siebie. Tego samego dnia Pan powołał jeszcze do siebie z Puszczykowa brata zakonnego Edmunda Kopackiego.

Ks. Wojciech Baryski urodził się 2 kwietnia 1939 r. w Zaleszczykach, mieście na Podolu, w woj. tarnopolskim, leżącym nad Dniestrem i graniczącym z Rumunią. Był synem Teofila i Katarzyny, z domu Emmerling. Jego ojciec był szewcem i miał na utrzymaniu siedem osób. Mały Wojciech został ochrzczony w rodzinnej parafii w Zaleszczykach, a dokument o chrzcie trojga dzieci wystawił ks. Andrzej Urbański 12 marca 1942 r., podstemplowany pieczątką miejscowego Urzędu Parafialnego Obrządku Łacińskiego.

Po zakończeniu II wojny światowej, decyzją zwycięskich mocarstw, Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej zostały wcielone do Ukraińskiej Republiki ZSRR, a Polacy z tych terenów byli przesiedlani głównie na Ziemie Odzyskane. W ten sposób rodzina Baryskich znalazła się na Dolnym Śląsku i zamieszkała w Ziębicach przy ul. Stawowej.

W 1946 r. Wojciech rozpoczął edukację w Szkole Podstawowej nr 2 w Ziębicach, jednak po pewnym czasie przeniósł się do Szkoły Podstawowej nr 1, przy której istniało liceum ogólnokształcące, gdzie kontynuował swoje kształcenie i je uwieńczył 6 czerwca 1957 r. egzaminem maturalnym. Również w Ziębicach po przygotowaniu przystąpił do pierwszej spowiedzi i Komunii Świętej, a 3 czerwca 1950 r. przyjął sakrament bierzmowania, podczas którego przyjął imię Józef. Po ukończeniu szkoły średniej i zdaniu matury rozpoczął studia w Politechnice Gdańskiej na Wydziale Budowy Okrętów. Po roku jednak zrezygnował i napisał list do rektora Wyższego Seminarium Zagranicznego (Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców), z prośbą o informacje i warunki wstąpienia do niego. Prośbę tę poparł ks. Zygmunt Lustofin, profesor Niższego Seminarium Duchownego Towarzystwa Chrystusowego w Ziębicach.

Wszelkie formalności i złożenie dokumentów nastąpiło bardzo szybko: już pod koniec sierpnia 1958 r. wstąpił do Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu i po krótkim aspirandacie 7 września 1958 r. w Morasku k. Poznania rozpoczął kanoniczny nowicjat. Nowicjat kontynuował w Ziębicach i tam złożył – najpierw 7 maja 1959 r. – pierwszą profesję zakonną na czas czterech miesięcy, a następnie 8 września 1959 r. na czas jednego roku. Śluby ponawiał w Poznaniu w 1960 i 1961 r. Dozgonne śluby zakonne złożył 8 września 1962 r. w Poznaniu. Po profesji zakonnej rozpoczął studia w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu: najpierw od 10 września 1959 r. dwuletnie studia filozoficzne, które ukończył egzaminem tzw. philosophicum 6 czerwca 1961 r., a następnie czteroletnie studia teologiczne, podczas których składał egzaminy tzw. rigorosa 1 czerwca 1964 r. i 25 maja 1965 r. Studia filozoficzno-teologiczne ukończył 30 maja 1965 r.

Podczas studiów seminaryjnych ponawiał śluby zakonne, został wprowadzony w posługi kapłańskie oraz przyjął wyższe święcenia kapłańskie. Obrzęd tonsury przyjął 20 października 1961 r. z rąk bpa Franciszka Jedwabskiego, 1 listopada 1961 r. – ostiariat i lektorat z rąk abpa Antoniego Baraniaka, rok później, 20 października 1962 r. – egzorcystat i akolitat z rąk bpa Tadeusza Ettera. Święceń subdiakonatu udzielił mu 16 maja 1964 r. bp Franciszek Jedwabski, a diakonatu 13 grudnia 1964 r. abp Antoni Baraniak. Święcenia kapłańskie przyjął 5 czerwca 1965 r. w katedrze poznańskiej z rąk abpa Antoniego Baraniaka.

W podaniu do przełożonego generalnego z prośbą o dopuszczenie do święceń kapłańskich napisał: „Pokornie proszę o dopuszczenie mnie do święceń kapłańskich, które pragnę przyjąć z cała dobrowolnością i świadomością obowiązków płynących z nich. Mam nadzieje, że z pomocą Boga, który mnie powołał i przez siedem ostatnich lat obdarzał swymi szczególnymi łaskami, podołam również i tym obowiązkom. Prośba moja jest tym gorętsza, że jako kapłan drogiego mi Zgromadzenia będę mógł spełniać naczelne jego zadania – prace wśród wychodźców polskich. Proszę serdecznie o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby. Całkowicie jednak oddaje się woli Przełożonych, widząc w niej wolę Najwyższego Boga”.

Po święceniach kapłańskich i prymicjach, jak większość chrystusowców, został skierowany do pracy duszpasterskiej na Pomorzu Zachodnim. Rozpoczął ją 28 sierpnia 1965 r. jako katecheta i wikariusz w parafii pw. Matki Boskiej Bolesnej w Chociwlu. Nominację, na wniosek przełożonych zakonnych, podpisał wikariusz generalny administratury apostolskiej w Gorzowie Wielkopolskim, bp Ignacy Jeż. Rozległa parafia chociwelska obejmowała Chociwel oraz inne miejscowości, w których znajdowały się kościoły filialne. W Chociwlu duszpasterskie obowiązki wypełniał przez rok – do 16 lipca 1966 r. Na wniosek przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego został zwolniony z placówki w Chociwlu i z pracy w diecezji, za którą otrzymał podziękowanie od wikariusza generalnego bpa Jerzego Stroby. I tak zakończył bardzo krótką pracę duszpasterską na Pomoru Zachodnim (chociaż w kolejnych trzech latach przybywał tam jeszcze kilkakrotnie z pomocą).

Z dniem 1 sierpnia 1966 r. został mianowany przez przełożonego generalnego ekonomem Domu Głównego w Poznaniu oraz zlecono mu obowiązki pomocnika Referatu Powołań i Służby Ołtarza w Poznaniu. Pomagał również w pracy duszpasterskiej na parafiach obsługiwanych przez Towarzystwo Chrystusowe. Na początku 1969 r. został wyznaczony przez ówczesnego wikariusza generalnego ks. Edwarda Szymanka do polonijnej pracy duszpasterskiej w Ameryce Północnej. Rozpoczął wtedy starania o uzyskanie paszportu oraz potrzebnych wiz.

Po załatwieniu wszystkich formalności, uzyskaniu paszportu i potrzebnych wiz ks. Wojciech 15 maja 1969 r. wyjechał do duszpasterskiej pracy polonijnej w USA i Kanadzie. Po odwiedzeniu współbraci w Europie zachodniej ks. Wojciech oraz inny chrystusowiec – ks. Władysław Gowin wypłynęli najbardziej nowoczesnym wówczas transatlantyckim statkiem pasażerskim angielskich linii żeglugowych Queen Elizabeth II do Nowego Jorku, do którego przybyli 3 czerwca. W nowojorskim porcie zostali przywitani przez ówczesnego prowincjała ks. Wojciecha Kanię i ks. Jana Otłowskiego.

Ks. Wojciech swoje posługiwanie za Oceanem rozpoczął od udziału w uroczystościach
25-lecia święceń kapłańskich ks. Józefa Smyczyka: otóż 8 i 9 czerwca 1969 r. w dwóch miejscowościach, w Central Falls i Warren, najmniejszego pod względem powierzchni stanu USA, czyli Rhode Island, brali w nich udział chrystusowcy posługujący w tym stanie. Kilka dni później, 13 czerwca, ks. prowincjał Wojciech Kania przedstawił nowych chrystusowców w Kurii Biskupiej w Providence. I wtedy ks. Wojciech Baryski otrzymał pierwszą nominację w USA – na wikariusza w parafii pw. św. Józefa w Central Falls, RI. Wcześniej jednak zastępował duszpasterzy w polskiej parafii w Providence. Wkrótce też zdał egzamin i uzyskał amerykańskie prawo jazdy.

W lutym 1970 r. odbyła się V Kapituła Generalna Towarzystwa Chrystusowego, na której na przełożonego generalnego został wybrany ks. Wojciech Kania, dotychczasowy prowincjał w USA i Kanadzie. 8 kwietnia 1970 r. ks. Wojciech Baryski otrzymał od nowo wybranego przełożonego generalnego nominację na trzyletnią kadencję drugiego członka Rady Vice-Prowincji oraz na ekonoma Vice-Prowincji USA i Kanady. Jako radny i ekonom Vice-Prowincji USA i Kanady w 1972 r. został przeniesiony na wikariusza w polonijnej parafii pw. św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Fall River, MA. 28 marca 1973 r. został przez przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kanię powtórnie mianowany na radnego i ekonoma Vice-Prowincji na kolejne trzechlecie. Otrzymał też przeniesienie na stanowisko duszpasterza polonijnego w Detroit, MI. 31 grudnia 1975 r. jeszcze raz została mu przedłużona kadencja ekonoma Prowincji, niemalże o rok – do 1 października 1976 r.

26 kwietnia 1976 r. od przełożonego generalnego otrzymał zawiadomienie, że został wybrany na delegata prowincji północnoamerykańskiej na VI Kapitułę Generalną. W czasie Kapituły pełnił obowiązki skrutatora. Po zakończeniu jej obrad i powrocie do USA został zamianowany proboszczem cum cura animarum dla Polaków w San Francisco i w San Jose, CA, gdzie powstawała polska misja duszpasterska. W tym czasie pisał też do nowego przełożonego generalnego ks. Czesława Kamińskiego z prośbą o przysyłanie artykułów polonijnych, które drukował w polskim czasopiśmie „Boży Siew”. W Kalifornii pracował do grudnia 1981 r.

Podjęcie obowiązków w kolejnej polonijnej placówce duszpasterskiej związane było z kolejną migracją ks. Wojciecha: wyjechał bowiem do Calgary, Alberta, w Kanadzie. Nadmienić trzeba, że Calgary to pierwsza placówka polonijna chrystusowców w Ameryce Północnej, gdzie pierwszym duszpasterzem był ks. Jan Otłowski. Jego staraniem wybudowano tam kościół pw. Matki Bożej Królowej Pokoju, który stał się polskim centrum duszpasterskim. Ks. Wojciech Baryski pracował tam w charakterze wikariusza do wakacji 1982 r., a duszpasterze polscy dojeżdżali jeszcze okresowo do dziewięciu innych ośrodków polskich w kanadyjskim stanie Alberta.

Ten pierwszy epizod kanadyjski trwał bardzo krótko, bo już pod koniec lipca 1982 r. ks. Wojciech powrócił do Stanów Zjednoczonych i został mianowany duszpasterzem w polonijnej Misji w Houston w stanie Teksas. Inauguracyjną Mszę Świętą odprawił 1 sierpnia, a do Misji zgłosiło się 98 rodzin. Jego staraniem powstała tam rada parafialna, zakupiono działkę z kilkoma budynkami, z których największy 12 sierpnia 1984 r. został poświęcony przez miejscowego biskupa jako nowy kościół. Potem wyremontowano jeszcze jeden budynek, gdzie powstała sala parafialna. A wspólnota rozrastała się, po dwóch latach liczyła już ponad 300 rodzin i został podniesiona do rangi polskiej parafii bez określonego terytorium z tytułem Matki Boskiej Częstochowskiej.

Po zorganizowaniu polskiej Misji w Houston, TX, ks. Wojciech w 1990 r. został skierowany do polskiej parafii pw. Bożego Miłosierdzia w St. Petersburg, FL, gdzie przez rok tworzył polską Misję, a następnie przeniesiony do Orlando, FL, gdzie pracował w polskiej Misji pw. św. Józefa do 1992 r. W 1992 r. podjął obowiązki duszpasterskie na przeciwległym końcu USA – w parafii pw. św. Piotra i Pawła w Tacoma, WA, gdzie został ustanowiony proboszczem. W tej parafii przez ponad dwa lata podejmował duszpasterską pracę polonijną. Jego staraniem odnowiono tam salę wspólnoty i spotkań parafialnych. Kolejną placówką duszpasterską ks. Wojciecha była parafia pw. św. Floriana w Hamtramck, MI,
w której rozpoczął posługiwanie w marcu 1995 r. Dodajmy, że to jedna z największych polskich parafii w metropolii Detroit: istnieje już od 1908 r., a wybudowany tam staraniem Polaków duży kościół stanowi do dziś perłę polskich ośrodków duszpasterskich. Ks. Wojciech był pierwszym duszpasterzem spośród chrystusowców. Posługą duszpasterską obejmował nie tylko Polaków, ale również wiernych innych narodowości.

Po trzech latach pracy w Hamtramck w 1998 r., został mianowany administratorem polskiej parafii pw. Najsłodszego Serca NMP w Detroit, gdzie pracował do 2002 r. W tym miejscu zastał go wybór na delegata Prowincji pw. Królowej Polonii Zagranicznej w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie na X Kapitułę Generalną, która odbyła się w lipcu 2001 r. w Domu Głównym Towarzystwa w Poznaniu, a ks. Baryski brał w niej udział.

Od 2001 r. podjął obowiązki duszpasterskie w parafii pw. św. Piotra Apostoła w Dallas, TX. Chrystusowcy przejęli tę placówkę po wspólnocie afro-amerykańskiej w 1986 r. Był on tam trzecim chrystusowcem po ks. Czesławie Domaszewiczu i ks. Stanisławie Michałku. Ks. Wojciech pracował w Dallas od października 2001 r. do lipca 2008 r. Jego staraniem odnowiono wnętrze i dach kościoła oraz parking między kościołem a plebanią. W Dallas ks. Wojciech obchodził w 2005 r. rubinową, czyli 40., rocznicę święceń kapłańskich. Z tej okazji otrzymał specjalne życzenia od ówczesnego przełożonego generalnego ks. Tadeusza Winnickiego za gorliwą pracę w prowincji północnoamerykańskiej. Swoją pracą i służbą wszystkim potrzebującym zasłużył sobie na wdzięczność i oddanie – co wyrazili parafianie w listach do kolejnego przełożonego generalnego ks. Tomasza Sielickiego.

W 2008 r. został przeniesiony do wielonarodowościowej parafii pw. Pięciu Świętych Pierwszych Męczenników Polskich w południowo-zachodniej dzielnicy Chicago, IL – w Brighton Park, gdzie pracował do 2014 r., kiedy przez przełożonego prowincji został skierowany do Kanady do parafii pw. Matki Boskiej Zwycięskiej w Chatham, ON. Drugi epizod w Kanadzie też nie był długi, gdyż w Chatham pracował przez jeden rok, ale tam w 2015 r. obchodził swój złoty jubileusz kapłaństwa. W specjalnie przesłanym liście przełożony generalny ks. Ryszard Głowacki napisał m.in.: „za Twoją dotychczasową posługę i realizację misji Towarzystwa w Kościele składam w imieniu własnym i całej naszej Wspólnoty serdeczne podziękowanie. Niech Chrystus Król Wszechświata, wszelkie trudy i ofiary po swojemu – czyli jak najszczodrzej – wynagrodzi”. W Chatham pogorszył się również stan zdrowia jubilata o czym informował prowincjała ks. Pawła Bandurskiego. I dlatego pobyt nie był długi: decyzją przełożonego powrócił do Chicago i został rezydentem w parafii pw. Świętej Trójcy, obsługiwanej przez chrystusowców. Była to jego ostatnia placówka duszpasterska na ziemi amerykańskiej, w której służył przez trzy lata – do 2018 r.

16 stycznia 2018 r. ks. Wojciech otrzymał dekret przełożonego generalnego ks. Ryszarda Głowackiego przenoszący go do Polski, do domu zakonnego w Puszczykowie w charakterze rezydenta. Równocześnie z nim otrzymał podziękowanie za prawie pięćdziesięcioletnią ofiarną pracę duszpasterską na ziemi północnoamerykańskiej. Niestety nie nacieszył się długo życiem w kraju ojczystym, gdyż po roku Pan Życia powołał go do Siebie. Ks. Wojciech Baryski SChr zmarł w czwartek 3 stycznia 2019 r. w Puszczykowie. Przeżył prawie 80 lat, w tym prawie 60 lat życia zakonnego i 54 lata życia kapłańskiego.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w środę 9 stycznia 2019 r. w kaplicy domu zakonnego Towarzystwa Chrystusowego w Puszczykowie. Zgromadziły one księży chrystusowców z Puszczykowa, Poznania i Mórkowa, dwóch księży diecezjalnych, a wśród nich krewnego zmarłego ks. Wojciecha, braci zakonnych oraz najbliższą rodzinę zmarłego kapłana. Po godzinie 11 przywieziono do kaplicy trumnę z śp. ks. Wojciechem i odmówiono różaniec za zmarłego. O godz. 12 rozpoczęła się Msza Święta żałobna, której przewodniczył przełożony generalny ks. Ryszard Głowacki, który też wygłosił homilię. Podkreślił w niej wielkie zasługi zmarłego kapłana w integracji naszych Rodaków oraz współbraci żyjących poza granicami kraju, zwłaszcza w USA i Kanadzie. Po pożegnaniu odprowadzono ciało zmarłego do karawanu, które zostało przewiezione do parafii pw. św. Wojciecha w Koninie, gdzie następnego dnia odbył się ostatni etap uroczystości pogrzebowych. Zgromadził on rodzinę zmarłego, 14 księży diecezjalnych z miejscowym proboszczem, chrystusowców, kleryków i braci zakonnych. O godz. 11.30 w kościele odmówiono różaniec za zmarłego kapłana, a następnie godz. 12 rozpoczęto Mszę Świętą pogrzebową, której przewodniczył przełożony generalny ks. Ryszard Głowacki, a homilię pogrzebową wygłosił przełożony prowincji północnoamerykańskiej ks. Paweł Bandurski. Podkreślił w niej wielkie zaangażowanie śp. ks. Wojciecha w duszpasterską pracę emigracyjną oraz jego dyspozycyjność do podejmowania nowych obowiązków. Po Mszy nabożeństwo pożegnalne odprawił krewny ks. Wojciecha, który też poprowadził kondukt żałobny i modlitwy na cmentarzu. Po ostatnich podziękowaniach ze strony księdza i rodziny zmarłego ks. Wojciech Baryski spoczął w rodzinnym grobowcu na cmentarzu komunalnym w Koninie, ul. Staromorzysławskiej 5, w kwaterze G.B. 7, nr grobu 6, gdzie oczekuje zmartwychwstania.

DOBRY JEZU A NASZ PANIE – DAJ MU WIECZNE SPOCZYWANIE

ks. Bernard Kołodziej SChr