Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. Wacław Perz



W Jubileuszowym 2000 roku, prawie miesiąc przed 61. rocznicy kapłań­stwa i w 91. roku życia, Pan Życia i Śmierci 25 maja odwołał do wieczności najstarszego naszego współbrata.

Ks. Wacław Perz urodził się 12 grudnia 1909 roku w Grochowiskach pow. Ostrów Wielkopolski, syn Józefa i Julianny z Nowaków. Po ukończeniu szkoły podstawowej, kontynuował naukę w Państwowym Gimnazjum im. B. Krzywoustego o profilu humanistycznym w Nakle n. Notecią. Po zdaniu egzaminu maturalnego wstąpił 1 września 1932 roku do Towarzystwa Chrystusowego w Potulicach. Należał do pierwszego batalionu „Bożej podchorążówki", przyjęty przez samego Założyciela, kard. Augusta Hlonda. Po krótkim aspirandacie i rekolekcjach 15 października 1932 roku rozpoczął kanoniczny nowicjat, który zakończył profesją zakonną 16 października 1933 roku, składaną na ręce Założyciela. Wtedy to padły historyczne już słowa skierowane przez Założyciela do neoprofesów: „Za wami świat, przed wami wyżyny świętości i apostolski trud...". Po profesji ukończył dwuletnie studia filozoficzne w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie, a następnie czteroletnie studia teologiczne w Wyższym Semina­rium Duchownym w Poznaniu. Wszystkie święcenia kapłańskie, niższe i wyższe - za wyjątkiem diakonatu, który otrzymał z rąk bpa A. Laubitza - przyjął z rąk Założyciela kard. A. Hlonda. Święcenia kapłańskie pierwszego batalionu były 3 czerwca 1939 roku.

Po święceniach i prymicjach do września pełnił obowiązki wikariusza w Czerminie. Od l września miał być przełożonym w bursie dla młodzieży licealnej, którą Towarzystwo Chrystusowe otwierało w Nakle. Zgromadzenie wydzierżawiło tam dom, który miał być początkiem własnego Małego Seminarium, zgłaszali się już kandydaci - niestety do otwarcia nie doszło, z powodu wybuchu wojny. Po wybuchu wojny ks. Perz przyjechał do Gniezna, gdyż tam pracował jego brat ks. Franciszek. Przez kilka tygodni pomagał w kościele oo. Franciszkanów, a potem był kapelanem u sióstr Służebniczek pleszewskich. Po aresztowaniu brata, ks. Wacław wyjechał w rodzinne strony do Grochowisk k. Ostrowa. Na miejscu nie zameldował się i pozostawał w ukryciu obsługując parafię Janków Przygodzki. Jurysdykcję otrzymał uprzednio jako wikary, a kard. Hlond wyjeżdżając z Poznania przedłużył ją wszystkim na czas nieograniczony.

Ks. W. Perz zapisał wspaniałą kartę swojego kapłaństwa. Po zamknięciu kościołów i masowej wywózce księży z Wielkopolski, pozostali jedynie księża nie zameldowani. Utworzyli oni grupę, która prowadziła nadal działalność duszpasterską w ukryciu i konspiracji. Ks. Wacław obsługiwał Bógdaj, Czarnylas, Janków i Odolanów. Udało mu się też otrzymać zameldowanie w miejscowym Arbeitsamcie, przez co mógł swobodnie się poruszać i docierać do potrzebujących z pomocą duszpasterską. Do jego obowiązków należało odprawianie Mszy św., spowiadanie, udzielanie Komunii św., chrztu i zaopatrywanie chorych. Posługi te spełniane były w domach prywatnych. Po zakończeniu wojny do 31 stycznia 1946 roku pełnił obowiązki administratora parafii Kotłów i Chynowa w dekanacie Ostrów Wlkp.

Od lutego 1946 roku rozpoczęła się praca duszpasterska ks. Wacława na Pomorzu Zachodnim. Do września 1946 roku pracował w parafii Królowej Korony Polskiej w Szczecinie. Następnie od października 1946 do stycznia 1949 roku był administratorem parafii Dolice. Później przez dwa lata pełnił obowiązki administratora parafii Nowogard. Od maja 1951 do kwietnia 1954 roku był administratorem parafii św. Jana Chrzciciela w Szczecinie. Następną parafią była Sarbia, gdzie pracował do marca 1957 roku, potem był przez rok administratorem parafii Płoty, skąd został na rok przeniesiony do Pęzina.

Odwołany z Pomorza Zachodniego był kapelanem w parafii Chojnica -Morasko, a od lipca 1962 do grudnia 1966 roku administratorem tej parafii.

Od stycznia 1967 roku powrócił na ziemię szczecińską i został penitencjarzem w Szczecinie-Podjuchach, a od lipca 1969 roku został penitencjarzem przy parafii Serca Pana Jezusa w Szczecinie. Tę funkcję pełnił nieprzerwanie aż do ostatnich chwil swojego życia. Cieszył się wielkim zaufaniem zmieniających się proboszczów i wikariuszy. Przez wiele lat pełnił też funkcję ekonoma domowego, do którego z pełnym zaufaniem zwracali się współbracia. Mimo postępujących lat zawsze był pełen żywotności i służył parafianom i współbraciom. Był wzorem prawdziwej służby kapłańskiej.

Zmarł nagle, można powiedzieć, prawie na posterunku pracy, 25 maja 2000 roku. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 30 maja. Były one wielką manifestacją parafian i duchowieństwa, które dziękowało zmarłemu kapłanowi za tak długą i ofiarną pracę kapłańską. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył arcybiskup szczeciński ks. Zygmunt Kamiński, udział wziął też biskup pomocniczy Jan Gałecki, zarząd generalny z przełożonym generalnym ks. Tadeuszem Winnickim oraz wielu współbraci, a także kapłanów diecezjalnych i zakonnych. Homilię podczas Mszy św. wygłosił ks. Edward Szymanek, który podkreślił też wielkie zasługi zmarłego współbrata. Licznemu konduktowi żałobnemu na cmentarzu przewodniczył bp J. Gałecki, on też, nad otwartą jeszcze mogiłą pożegnał zasłużonego nestora kapłanów Pomorza Zachodniego. Ks. Wacław Perz został pochowany w kwaterze chrystusowców na cmentarzu szczecińskim.

Ks. Bernard Kołodziej TChr

Destination directory can't be made writeable. Can't carry on a process.