Chrystusowcy na ŚDM
„Zróbcie wielki raban”, to określenie, jakiego użył papież Franciszek mówiąc do młodych całego świata, by przygotowali siebie, ale też tych, których spotkają na Światowych Dniach Młodzieży do niesamowitego poruszenia ducha w Kościele; by zechcieli się podzielić swoimi „marzeniami, planami i pragnieniami”.
Ten raban, który był wielkim festiwalem młodych, nie tylko zgromadził ich na zabawie, ale przede wszystkim na konferencjach, w kolejkach przed konfesjonałami w strefie pojednania, a ostatecznie ponad dwa miliony na czuwaniu i Mszy Świętej wieńczącej XXXI ŚDM.
Za młodzieżą podążyli chrystusowcy. Nie pozostali „na kanapach”, gwarantujących spokój czy wegetacje w zaciszu plebanii. Zjechali się z całego świata, praktycznie każdej prowincji. Większość przyjechała ze swoimi grupami, młodzieżą (z Białorusi, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, USA i Kanady). Byli także chrystusowcy – wolontariusze (ks. Wiesław Pawłowski), ewangelizatorzy (ks. Mieczysław Piotrowski z RCS-em i ks. Marcin Stefanik), diakoni i klerycy posługujący grupom zagranicznym czy w Międzynarodowym Centrum Ewangelizacyjnym.
Przywołując słowa z niedzielnej Mszy św., papież Franciszek parafrazując słowa Jezusa, skierowane do Zacheusza stwierdził, że „Światowy Dzień Młodzieży, rozpoczyna się dziś i trwać będzie jutro, w domu, bo od teraz to tam Jezus chce ciebie spotykać”. Każdy uczestnik ma za zadanie zaprosić Jezusa do domu swojego życia, ale nie po to, by „wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu, aby zostawić ślad”. Tylko „młodzi ludzie w butach”, podejmujący wyzwania życia, zostawią w nim ślad Boga.
Świadectwa chrystusowców i przyjaciół przygotował na YT ks. Tomek Ludwicki z USA: https://www.youtube.com/watch?v=3LI0nzi5M78
ks. Marcin Stefanik SChr