Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. dr Józef Gula



Był jednym z pierwszych kandydatów, którzy wstąpili po wojnie do Towarzystwa Chrystusowego. Potem był jednym z dwóch pionierów chrystusowców, którzy wyjechali na Antypody, aby tam, na australijskiej ziemi, służyć pomocą duszpasterską naszym Rodakom. Po doświadczeniach na australijskiej ziemi wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie do końca swojego życia służył wszystkim Polakom, zwłaszcza tym, którzy przeszli straszną gehennę, wybuch wojny, potem wywózkę z Kresów Wschodnich przez Rosję bolszewicką na wschód, a następnie wojenną tułaczkę, oraz tym, którzy służyli w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie i nie mogli powrócić do Ojczyzny. Pan życia i śmierci powołał go do siebie z Londynu 21 września 2012 r.
Ksiądz Józef Zbigniew Gula urodził się 21 sierpnia 1926 r. w Lublinie. Był synem Antoniego i Jadwigi z domu Ekiert. Ochrzczony został w parafii katedralnej pw. św. Jana w Lublinie w 1935 r. Tam też w 1937 r. przyjął sakrament bierzmowania. W Lublinie ukończył szkołę powszechną, a następnie w 1939 r. zdał egzamin do I klasy Państwowego Gimnazjum i Liceum im. Jana Zamojskiego w Lublinie. Wybuch II wojny światowej uniemożliwił mu rozpoczęcie nauki. Wobec ciężkich warunków materialnych rodziny musiał podjąć pracę zarobkową. Pracował
w drukarni jako pomocnik litograficzny, następnie jako robotnik, a w końcu podjął pracę w Centralnym Urzędzie Rolnym. Pracując, zdołał ukończyć 3klasowe gimnazjum dokształcające typu handlowego. Włączył się też czynnie w walkę Armii Krajowej. W 1944 r., po wkroczeniu na Ziemię Lubelską Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, zmuszony był wstąpić do tworzącego się tam Wojska Polskiego rekrutującego się z tamtejszych mieszkańców. Służba w Wojsku Polskim trwała do listopada 1945 r., kiedy to został zdemobilizowany. Nie mogąc liczyć na pomoc rodziny i obawiając się represji władz polskich za przynależność do Armii Krajowej, wyjechał do Poznania. W Poznaniu podjął pracę w szpitalu św. Józefa. W tym czasie został przyjęty do Gimnazjum i Liceum dla Dorosłych w Poznaniu, gdzie po ukończeniu nauki 4 lipca 1947 r. zdał maturalny egzamin dojrzałości.
Po maturze odkrył w sobie powołanie kapłańskie i chciał podjąć pracę misyjną. 31 sierpnia 1947 r. skierował pismo do przełożonego Towarzystwa Chrystusowego z prośbą o przyjęcie do Nowicjatu Kleryków. Prośbę swoją umotywował pragnieniem pracy kapłańskiej wśród wychodźców polskich.
Do Towarzystwa Chrystusowego wstąpił 20 września 1947 r. Po tygodniowym aspirandacie 28 września 1947 r. rozpoczął w Puszczykowie kanoniczny nowicjat. Po ukończeniu rocznego nowicjatu 29 września 1948 r. złożył na ręce przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego swoją pierwszą profesję zakonną. Po nowicjacie wyjechał do Ziębic na Dolny Śląsk, gdzie 1 września 1948 r. rozpoczął 2-letnie studia filozoficzne. Studia te ukończył już w Poznaniu 24 czerwca 1950 r. egzaminem philosophicum. Następnie podjął w Poznaniu 4-letnie studia teologiczne ukończone egzaminem rigorosum 11 czerwca 1953 r. oraz 12 maja 1954 r. W międzyczasie ponawiał czasową profesję zakonną, a dozgonne śluby zakonne złożył w Poznaniu 29 września 1951 r. Podczas studiów został wprowadzony w posługi kapłańskie oraz przyjął wyższe święcenia kapłańskie: tonsurę 29 września 1949 r. w Puszczykowie z rąk bpa Franciszka Jedwabskiego, ostiariat i lektorat 4 kwietnia 1951 r. (odtąd już wszystkie następne święcenia w Poznaniu) z rąk abpa Walentego Dymka, egzorcystat i akolitat 11 listopada 1951 r. z rąk abpa W. Dymka. Subdiakonat przyjął 8 marca 1953 r. z rąk abpa W. Dymka i również z jego rąk przyjął święcenia diakonatu 30 maja 1953 r. W podaniu do przełożonego generalnego z prośbą o dopuszczenie do święceń kapłańskich napisał: „Powodem mej prośby jest pragnienie szerzenia chwały Bożej tam, gdzie Bóg zechce, by Towarzystwo rozwijało swą działalność, przez dozgonne wypełnianie obowiązków kapłana-zakonnika". Święcenia kapłańskie przyjął 21 czerwca 1953 r. z rąk bpa Herberta Bednorza. Święcenia zostały przyspieszone z racji sytuacji politycznej w kraju. Po święceniach kapłańskich w 1953 r. przebywał w Domu Głównym w Poznaniu i kontynuował naukę na ostatnim roku studiów teologicznych, a następnie uzyskał stopień magistra. Pomagał też w pracy duszpasterskiej w Buku k. Poznania.
W styczniu 1955 r., ze względu na konieczne potrzeby, został skierowany do pracy duszpasterskiej w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Szczecinie. Po miesiącu jednak dekret został anulowany i ks. Józef został przeniesiony na Dolny Śląsk, do domu zakonnego w Ziębicach, gdzie 3 września 1955 r. został mianowany wykładowcą w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Chrystusowego. Ksiądz mgr J. Gula podjął wykłady z patrologii na kursach filozoficznych, które wtedy odbywały się w Ziębicach. Po roku pracy w Ziębicach opuścił Dolny Śląsk i z dniem 14 listopada 1956 r. został mianowany przełożonym nowo powstałego domu zakonnego w Poznaniu Naramowicach. Po okresie pracy w Naramowicach zakończył swoją działalność w archidiecezji poznańskiej i z dniem 5 stycznia 1957 r. został mianowany wikariuszem przy parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Szczecinie. Po roku pracy w Szczecinie został z dniem 1 września 1958 r. mianowany administratorem parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Sarbii. Była to parafia bardzo rozległa, sięgała prawie do przedmieść Kołobrzegu. Parafia w Sarbii była ostatnią placówką duszpasterską ks. Józefa w Polsce.
Po tzw. odwilży gomułkowskiej w 1956 r. powstała możliwość wyjazdów zagranicznych i wypełniania naturalnego posłannictwa Towarzystwa Chrystusowego duszpasterskiej pracy polonijnej. Ksiądz Józef Gula z ks. Edmundem Gagajkiem zostali, jako pionierzy, skierowani przez przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego do pracy polonijnej na antypody do Australii przy czym młodszy z nich, ks. Gula, został ustanowiony przełożonym.
Po załatwieniu spraw paszportowych i otrzymaniu odpowiednich wiz odbyło się uroczyste pożegnanie w Domu Głównym w Poznaniu. Ksiądz Florian Berlik towarzyszył księżom do Warszawy, gdzie wsiedli do pociągu jadącego przez Wiedeń do Rzymu, do którego przybyli 4 czerwca 1959 r. Z dworca odebrali ich współbracia: ks. Franciszek Okroy i Walery Przekop pracujący przy protektorze emigracji polskiej abpie Józefie Gawlinie. Dzięki ich wpływom mogli być na spotkaniu i nabożeństwie z papieżem Janem XXI11, a dzięki samochodowi abpa Gawliny mieli okazję poznać Wieczne Miasto. Okazji do zwiedzania było jeszcze więcej, gdyż marynarze włoscy ogłosili 2miesięczny strajk. Dopiero 3 sierpnia 1959 r. księża zostali zaokrętowani w Neapolu na włoski statek pasażerski „Sydney", który przez Kanał Sueski, Morze Czerwone i Ocean Indyjski popłynął do Australii. Do portu docelowego w Sydney dopłynęli 2 września 1959 r., po drodze zawinęli do Perth i Melbourne. W Sydney nastąpiło rozdzielenie naszych misjonarzy: ks. E. Gagajek pozostał w Sydney, a ks. J. Gula został skierowany do pracy duszpasterskiej w diecezji Maitland-Newcastle, drugim co do wielkości mieście w Nowej Południowej Walii, centrum przemysłowym węgla i stali.
Objąwszy duszpasterstwo polonijne w całym okręgu, ks. Józef szybko poszerzał pole swojej działalności. Już w lutym 1960 r. Msze Święte odprawiał w następujących miejscowościach: Cardiff, Greta, Hamilton, Tarro i Maitland. Kolejne poszerzenie działalności nastąpiło 10 września 1961 r., kiedy to poświęcił „Świetlicę Mieszka I" w Domu Polskim w Broadmeadow, która służyła polskiej szkole sobotniej. W marcu ks. Józef podjął się wygłoszenia rekolekcji dla Polaków w zachodniej Australii: w Perth, Northam, Narrogin, Cillie, Bunbury i Bellevue.
Po przybyciu kolejnych chrystusowców do Australii ks. Józef Gula został 4 września 1962 r. mianowany przez przełożonego generalnego ks. I. Posadzego superiorem okręgowym chrystusowców przebywających w Australii. Jako przełożony wraz z innymi księżmi pracującymi w Australii opracowywał program duszpasterski w okresie Nowenny przed Milenium chrztu Polski i wszedł w skład Głównego Komitetu Obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski. W następnych latach głosił rekolekcje przed nawiedzeniem obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w wielu polskich skupiskach w Australii. W 1965 r., po zakończeniu kadencji superiora regionalnego, nowym przełożonym został mianowany ks. A. Baranowski, a ks. Józef objął duszpasterstwo w Sale-Gipsland, w stanie Victoria. W 1966 roku milenijnym główne uroczystości odbyły się w katedrze w Sydney, a Mszy Świętej w intencji Ojczyzny przewodniczył ks. J. Gula. Ksiądz Józef pracował w stanie Victoria do Świąt Wielkanocnych 1969 r. Wtedy nastąpiło pożegnanie z Australią i powrócił do Europy został skierowany przez przełożonych do pracy duszpasterskiej w Wielkiej Brytanii.
Po pożegnaniu i wakacjach w kraju przybył do Anglii i po otrzymaniu wszystkich pełnomocnictw od rektora Polskiej Misji Katolickiej rozpoczął pracę duszpasterską w Londynie, gdzie pracował z ks. Janem Wojczyńskim. Ksiądz Józef nie miał problemów z aklimatyzacją, dodatkowo znał już dobrze język angielski. Dlatego też od marca 1970 r. objął samodzielną placówkę duszpasterską w Lampter w Walii, w hrabstwie Cardigan. Obsługiwał też inne polskie skupiska w sąsiednich hrabstwach. Na tę placówkę pojechał już nowym samochodem zakupionym dzięki pomocy Misji Polskiej.
W maju 1970 r. prowincję angielską wizytował przełożony generalny ks. Wojciech Kania i po dniu skupienia 13 maja odbyła się prezentacja nowych władz prowincji. Wtedy to pierwszym członkiem Rady i zastępcą wice prowincjała ks. M. Kowalczyka (wtedy jeszcze nie było erygowanych prowincji, a przełożony miał tytuł wiceprowincjała) został ks. Józef Gula. Po rezygnacji z urzędu ks. Kowalczyka ks. Józef 21 września 1970 r. został przełożonym współbraci w Anglii, z tytułem wiceprowincjała.
Wkrótce po tej nominacji, od października 1970 r., ks. Józef został przeniesiony przez rektora Polskiej Misji Katolickiej ks. Władysława Staniszewskiego do Newcastle-upon-Tyne w północnowschodniej Anglii, gdzie zmarł dotychczasowy duszpasterz ks. F. Żelechowski. Teren pracy ks. Józefa obejmował dwa hrabstwa: Northumberland i Durham. Dzięki staraniom ks. Józefa wkrótce w miejscu małej kaplicy wybudowano nowy ośrodek duszpasterski z kaplicą, mieszkaniem dla księży i salą parafialną wraz z salonem. Uroczyste otwarcie i poświęcenie nowego Ośrodka Polskiego nastąpiło w styczniu 1972 r. z udziałem bpa Szczepana Wesołego z Centralnego Ośrodka Duszpasterskiego w Rzymie i ks. inf. Władysława Staniszewskiego, rektora Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii.
Z okazji 25lecia profesji zakonnej ks. Józefa przełożony generalny ks. Wojciech Kania w życzeniach napisał: „Uświadamiając sobie wszystkie Twoje prace i obowiązki, spełniane niejednokrotnie na placówkach bardzo trudnych, tym serdeczniej dziękuję Ci za zdziałane dobro, za budującą gorliwość, godną podziwu wytrwałość i pełne poświęcenie się dla realizowania naszego posłannictwa...".
Jako wiceprowincjał brał udział w Kapitułach Generalnych, a po kanonicznym erygowaniu Prowincji pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wielkiej Brytanii (rozszerzonej później na Irlandię Północną, RPA i Islandię) ks. Józef został jej pierwszym prowincjałem. Urząd prowincjała pełnił do 1983 r.
Staraniem ks. Józefa Guli zakupiono kościół pw. św. Jana Ewangelisty w Londynie-Putney oraz Dom Polski, który stał się jedną z centralnych placówek duszpasterskich. W tym kościele na nabożeństwach, a potem na spotkaniach w Domu Polskim gromadzili się również członkowie Rządu Polskiego na Uchodźstwie.
Będąc prowincjałem, cały czas czynnie pomagał w pracy duszpasterskiej, a po złożeniu urzędu prowincjała został w 1983 r. proboszczem w tym kościele. Po zakończeniu kadencji proboszcza w 1987 r. pozostał przy tym kościele rezydentem i pomagał w pracy duszpasterskiej. Szczególną troską otaczał kombatantów oraz ludzi, którzy przeżyli wysiedlenie ze swoich stron rodzinnych, do których po wojennej tułaczce nie mogli już powrócić i pozostali na emigracji.
Po zakończeniu pełnienia funkcji przełożonego ks. Józef oddał się jeszcze jednej swojej pasji nauce. Podjął studia doktoranckie w School of Slavonic and East Euies Univeristy of London. Studia zwieńczył w 1992 r. pracą doktorską pt. The Roman Catholic Church in the History of the Polish Exiled Community in Great Britain (recenzentem był prof. Norman Davies) oraz tytułem doktora filozofii. Po tej obronie, mimo postępującej choroby, podjął się jeszcze wykładów w Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie w Londynie. Mimo choroby każdego miesiąca dojeżdżał też do sióstr zakonnych w Londynie i Manchesterze, których był spowiednikiem.
Do końca życia mieszkał i pracował przy kościele św. Jana Ewangelisty, i tam też zmarł.
Przełożony generalny Towarzystwa Chrystusowego wizytował w tym czasie prowincję północnoamerykańską i tam zastała go wiadomość o śmierci współbrata. Wtedy natychmiast przesłał list do prowincjała i wspólnoty brytyjskiej: „Bezpośrednio po otrzymaniu informacji o śmierci śp. ks. Józefa Guli, dnia 21 września br., w kaplicy domu prowincjalnego w Lombard celebrowałem Mszę Świętą w intencji naszego zmarłego Współbrata. Jako rodzina zakonna śp. ks. Józefa, łączymy się w żałobie i modlitwie. Wiara pomaga nam spoglądać z ufnością na przyszłe wspólne przebywanie ze Zmartwychwstałym Chrystusem i Świętymi. W duchowej łączności z Wami, Drodzy Współbracia, szczególnie z uczestnikami uroczystości pogrzebowych, proszę Chrystusa Króla Wszechświata, aby śp. kapłanowi Józefowi dał udział w chwale swojego Zmartwychwstania i połączył nas z nim w wiecznej szczęśliwości".
Ksiądz Józef Gula SChr zmarł w Londynie 21 września 2012 r. Przeżył 86 lat, w tym prawie 64 lata życia zakonnego i 59 lat życia kapłańskiego.
Uroczystości żałobne rozpoczęły się w poniedziałek 8 października 2012 r. w Londynie. W uroczystej koncelebrowanej Mszy Świętej pogrzebowej uczestniczyło ponad 60 kapłanów. Przewodniczył jej abp Szczepan Wesoły, który przyjechał z Rzymu. Udział w niej wzięli m.in.: rektor PMK w Anglii i Walii ks. Stefan Wylężek, wikariusz generalny Towarzystwa Chrystusowego ks. Krzysztof Grzelak, obecny prowincjał chrystusowców ks. Wojciech Świątkowski, współbracia z prowincji brytyjskiej oraz wielu księży diecezjalnych i zakonnych. Homilię żałobną wygłosił współbrat, również były prowincjał, ks. Jan Wojczyński, z którym ks. Józef rozpoczynał pracę duszpasterską w Anglii. Przedstawił w niej drogę życiową zmarłego kapłana oraz jego ufność pokładaną w łasce Bożej, dzięki której tak wiele w życiu dokonał. Zacytował też wskazania ks. Józefa dla młodszych chrystusowców: „Trzeba zaufać Panu Bogu, to najważniejsza rzecz. Trzeba głęboką ufność mieć. Cały szereg kandydatów do kapłaństwa boi się przyszłości. Jak zaufają Panu Bogu, mogą być pewni, Bóg ich przeprowadzi przez wszystkie niebezpieczeństwa i trudności". Wśród uczestników uroczystości pogrzebowych byli dyplomaci, przedstawiciele AK, Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie, harcerze, kombatanci, delegacje oraz liczni parafianie. Końcowym uroczystościom i pożegnalnemu nabożeństwu przewodniczył wikariusz generalny ks. Krzysztof Grzelak. Przedstawiciele delegacji wygłosili również wiele mów pożegnalnych. Po nabożeństwie i uroczystościach pożegnalnych ciało zmarłego kapłana Józefa zostało przewiezione i odprowadzone na miejscowy cmentarz. Po skremowaniu ciała urna została złożona w kolumbarium w krypcie kościoła św. Jana Ewangelisty w Londynie-Putney.

ks. Bernard Kołodziej SChr