Urodził się 07.02.1914 r. w miejscowości Lubiń pow. Mogilno woj. bydgoskie. Rodzicami byli Józef i Agnieszka z domu Szwarc. Maturę zdał w Państw. Gimnazjum Klasycznym w Trzemesznie.
Do Towarzystwa Chrystusowego wstąpił 30.08.1932 r. w Potulicach. Nowicjat rozpoczął 29.09.1932 roku. Pierwszą profesję złożył 29.09.1933 r., drugą 29.09.1934 roku.
Filozofię studiował w Gnieźnie latach 1933-1935, rigorosum złożył w czerwcu 1938, studia skończył w Poznaniu w 1939 roku. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk kard. Augusta Hlonda w dniu 03.06.1939 roku.
Wybuch II wojny światowej spowodował, że ks. Szczepanowski nie mógł podjąć normalnej pracy duszpasterskiej i podczas pierwszych wojennych lat często zmieniał miejsce pobytu, aby nie zostać aresztowanym i osadzonym w obozie koncentracyjnym. Jako zastępca albo rezydent kolejno przebywał: w Środzie Wlkp. (01.07.1939-01.08.1939), w Krzeciszewie pow. Mogilno (01.08.1939-20.08.1940), w Toruniu (20.08.1940-30.03.1942), w Pietrzykowicach pow. Żywiec (02.04.1942-01.07.1945.
Po wojnie ks. Szczepanowski został skierowany na Pomorze Zachodnie i był proboszczem w Nowogardzie od 01.08.1945 do 15.01.1949 r. potem w Dolicach od 15.01.1949 do15.12.1952 roku. Z kolei przeszedł jako wikariusz do Gryfic (15.12.1952-15.10.1954), Maszewa ( 15.10.1954-15.03.1957), ponownie do Gryfic (15.03.1957-15.07.1957), do Marianowa z siedzibą w Starej Dąbrowie (15.07.1957-11.07.1959) i do Bożnowic (15.07.1959-15.06.1961). W Krzelkowie pełnił obowiązki administratora od 15.06.1961 do 15.07.1973 roku.
Ze względu na stan zdrowia został skierowany na leczenie sanatoryjne i jako rezydent do Ziębic. Od 01.07.1974 r. był rezydentem w Szczecinie i w dniu 01.09.1985 r. ponownie został przeniesiony do Ziębic.
Ks. Bogdan Szczepanowski zmarł w drodze do Gdańska 04.08.1986 r. i został pochowany w Poznaniu na Miłostowie.
***
Dnia 4 sierpnia br. Chrystus odwołał do wieczności jednego z pierwszych Chrystusowców śp. Bogdana Szczepanowskiego. Dołączył do tych, którzy z Ojcem Współzałożycielem i ks. Florianem Berlikiem w Potulicach tworzyli fundamenty Towarzystwa Chrystusowego.
Ks. Bogdan urodził się 07.11.1914 r. w Lubiniu koło Trzemeszna z rodziców Józefa i Agnieszki Szczepanowskich. W rodzinie było siedmioro dzieci, dwóch synów, pięć córek. Bogdan był szóstym dzieckiem. Szkołę podstawową i gimnazjum ukończył w Trzemesznie.
Chrystus wezwał młodego maturzystę do tworzącego się w Potulicach Towarzystwa Chrystusowego. W "Przewodniku Katolickim" odczytał apel O. Ignacego Posadzego: "Na wychodźstwie dusze giną" Wraz z innymi maturzystami przyjeżdża w 1932 r. do Potulic, gdzie Prymas Polski kard. August Hlond przy współudziale 0.Ignacego tworzy zgromadzenie duszpasterskie dla polskiej emigracji.
Ks. Bogdan odbył nowicjat w Potulicach, studia filozoficzne w Gnieźnie, teologię studiuje w Poznaniu. Dnia 3 czerwca 1939 r. otrzymuje w katedrze poznańskiej z rąk Założyciela kard. Augusta Hlonda święcenia kapłańskie.
Początkowo pracuje w Kwieciszewie, z chwilą wybuchu wojny w Mogilnie. Pewien Niemiec skierował go do obozu w Szczeglinie. Gdy stwierdzono, że nie jest umieszczony na liście kazano mu wrócić do domu. Ks. Bogdan jedzie w sierpniu 1940 r. do Torunia, gdzie pracowali chrystusowcy: ks. Mrozowski, ks. Kinder, ks. Grzelczak. Tutaj ukrywa się do 30.03.1942 r. Pewnego dnia policjant niemiecki rewiduje mieszkanie. Ks. Bogdan schowany w szafie modli się do Matki Najświętszej. Policjant tam nie zajrzał. Widząc, że pali się grunt pod nogami, ufny w pomoc Matki Bożej, nie posiadając dowodu osobistego bezpiecznie przejeżdża pociągiem do Żywca i udaje się do ks. Marszałka TChr, który pracuje w pobliżu, w Bystrem. Od kwietnia 1942 r. do 1 lipca 1945 r. jest duszpasterzem w Pietrzykowicach koło Żywca. Praca ta zaowocowała powołaniami kapłańskimi. Gdy w adwencie 1985 r. głosiłem rekolekcje w Ujsołach koło Żywca, ks. Masna pytając o ks. Szczepanowskiego powiedział, że był jego ministrantem.
Po zakończeniu wojny ks. Prymas Założyciel kieruje Chrystusowców do pracy duszpasterskiej na Pomorzu Zachodnim. Ksiądz Bogdan w tym okresie pracuje w Nowogardzie, Dolicach, Gryficach. Praca kapłańska była wówczas bardzo trudna, parafie były rozległe, obejmowały kilka kościołów.
Następnym etapem pracy ks. Bogdana był Krzelków na Dolnym Śląsku, gdzie pracował od 1961 r. do 1973 r. Pracę rozpoczął od malowania kościoła. W 1964 r. przeżył tu Nawiedzenie Matki Bożej Królowej Polski w kopii Obrazu Jasnogórskiego. Swoimi kazaniami i radosną postawą zaskarbił sobie miłość parafian.
W jego bibliotece pozostało kilkanaście zeszytów jego dobrych kazań, do których zawsze sumiennie się przygotowywał. W 1973 r. w Krzelkowie przyszedł pierwszy zawał serca. W 1974 r. po kuracji ks. Bogdan zostaje skierowany do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie na stanowisko penitencjarza w konfesjonale wieczystym. Ks. Bogdan codziennie przez 4 do 5 godzin przez 11 lat spowiadał aż do 1 września 1985 r.
Ostatni jego etap w Ziębicach. Budował nas swoją gorliwością. Wstawał o 5 rano. Często pierwszy przychodził do oratorium, chętnie zasiadał w konfesjonale. Zgłaszał się do głoszenia kazań, które czyniły dużo dobrego w duszach.
Ks. Bogdan był pełen życia i optymizmu, W czerwcu poczuł się źle, przez dwa tygodnie chorował. W lipcu wybrał się na urlop do swoich sióstr do Gniezna i Mogilna. W Gnieźnie odprawiał codziennie Mszę św. przy ołtarzu prymicyjnym u oo.franciszkanów.
4 sierpnia rano wykupił bilet do Gdyni i jechał do Władysławowa na wypoczynek. Bóg chciał, że był to już bilet do wieczności.
Pod Gdańskiem dostał zawału serca. W Gdańsku karetka pogotowia przewiozła ks. Bogdana z dworca do szpitala kolejowego. Siostrze chciał dać numer telefonu do Poznania. Za pięć minut stracił przytomność. Siostra wezwała ks. kapelana, który udzielił Mu ostatnich Sakramentów św. Umieszczono go na sali intensywnej terapii. O 17.15 ks. Bogdan zakończył życie.
Pan Jezus wybrał mu piękny dzień śmierci - 4 sierpnia, kiedy Kościół czci św. Jana Vianeya, Patrona proboszczów i spowiedników.
Msza św. pogrzebowa koncelebrowana przy współudziale 40 kapłanów za duszę śp. ks. Bogdana, pod przewodnictwem ks. Dyrektora Perlika została odprawiona w Domu Głównym w Poznaniu. Obok rodziny, braci, kleryków i nowicjuszy uczestniczyli wierni z Krzelkowa, Ziębic i Szczecina. Homilię pogrzebową wygłosił ks. Zbigniew Szwarc TChr. Kondukt pogrzebowy prowadził i ceremonie przy grobie na cmentarzu w Miłostowie odprawił ks. Czesław Kamiński TChr.
Jezu Arcykapłanie! Przy grobie ks. Bogdana ufnością napełniają nas Twoje słowa, które w dniu święceń skierowałeś do niego i każdego z nas: "Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni Pan jego. Ale nazwałem was przyjaciółmi" /J 15,15/.
ks. Zbigniew Szwarc TChr