Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. Antoni Bury



ks. Antoni Bury SChr
(*12.04.1929 - +16.09.2020)

W środę 16 września 2020 r. Pan Życia i Śmierci powołał do Siebie drugiego najstarszego (po zmarłym w tym roku, śp. ks. Józefie Milewskim) chrystusowca. Odszedł do Pana w otoczeniu Współbraci, dokładnie w godzinie Miłosierdzia Bożego.
Ks. Antoni Bury urodził się 12 kwietnia 1929 r. w Witkowie k. Gniezna. Był synem Stanisława i Ireny z domu Grabarskiej. Ochrzczony został 5 maja 1929 r. w kościele parafialnym pw. św Mikołaja w Witkowie, w którym jego ojciec był organistą. Kiedy Antoni nie miał jeszcze dwóch lat, 4 marca 1931 r. umarła mu mama. Po jej śmierci cała rodzina przeniosła się do Gniezna, a ciężar wychowywania rodziny przejęli dziadek i babcia. W Gnieźnie rozpoczął naukę w szkole podstawowej pw. św. Michała, gdzie ukończył trzy klasy, a rozpoczęcie czwartej klasy przerwał wybuch II wojny światowej. Był świadkiem bombardowania Gniezna. W 1940 r. dzieci w wieku 10 i 11 lat trafiły do specjalnej rocznej niemieckiej szkoły, w której uczyły się języka niemieckiego w takim zakresie, aby rozumieć wszystkie polecenia wydawane w tym języku. Jako czternastoletni chłopiec został przymusowo wywieziony do niemieckiego gospodarza, aby pasł jego krowy. Pracował u niego dwa lata aż do zakończenia wojny. Kiedy wojska radzieckie zbliżały się do Gniezna, niemiecki gospodarz zebrał trochę dobytku i uciekł do Niemiec, a wtedy to młody Antoni mógł powrócić do domu i do swoich bliskich.

Po zakończeniu wojny eksternistycznie przerobił zakres nauczania od piątej do siódmej klasy, zdał odpowiedni egzamin, by podjąć naukę w Państwowym Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Gnieźnie o profilu matematyczno-fizycznym. W gimnazjum zapisał się do Drugiej Drużyny Harcerzy im. Zawiszy Czarnego. W czasie służby harcerskiej zdobył stopień ćwika. 17 grudnia 1946 r. w parafii archikatedralnej w Gnieźnie przyjął sakrament bierzmowania. Gnieźnieńskie gimnazjum ukończył w 1949 r. egzaminem maturalnym.

Do Towarzystwa Chrystusowego wstąpił 23 sierpnia 1949 r i po krótkim aspirandacie 7 września 1949 r. rozpoczął w Ziębicach na Dolnym Śląsku kanoniczny nowicjat. Po jego ukończeniu 8 września 1950 r. w Ziębicach złożył swoją pierwszą profesję zakonną. Następnie podjął studia w Wyższym Seminarium Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu: najpierw dwuletnie studia filozoficzne, ukończone złożeniem egzaminu końcowego philosophicum 31 maja 1952 r., a potem czteroletnie studia teologiczne, ukończone złożeniem egzaminów (rigorosa) 29 kwietnia 1955 r. i 22 marca 1956 r., które wieńczyły studia teologiczne.

W czasie nauki w seminarium ponawiał śluby zakonne: II profesję złożył 8 września 1951 r. w Poznaniu, III – 8 września 1952 r. w Poznaniu. Natomiast 8 września 1953 r., na ręce ówczesnego przełożonego generalnego Towarzystwa Chrystusowego ks. Ignacego Posadzego, złożył w Poznaniu profesję dozgonną. W prośbie o dopuszczenie do ślubów napisał: „proszę uprzejmie o dopuszczenie mnie do profesji dozgonnej w Towarzystwie Chrystusowym dla Wychodźców. Prośbę mą motywuję tym, iż mam wolę do końca życia pozostać w Towarzystwie, w nim chcę się uświęcić i być pożytecznym kapłanem”. Również w tym czasie w Poznaniu został wprowadzony w posługi kapłańskie oraz przyjął wyższe święcenia kapłańskie: obrzęd tonsury przyjął 16 listopada 1952 r. z rąk bpa Franciszka Jedwabskiego, ostiariat i lektorat – 8 marca 1953 r. z rąk abpa Walentego Dymka, egzorcystat i akolitat – 8 listopada 1953 r., również z rąk abpa Walentego Dymka. Święceń subdiakonatu udzielił mu 26 maja 1955 r. bp Herbert Bednorz, a diakonatu – 29 maja 1955 r. bp Lucjan Bernacki. W podaniu do przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego z prośbą o dopuszczenie do święceń kapłańskich podkreślał dobrowolność i świadomość oraz chęć całkowitej służby Bogu i Kościołowi: „krok ten czynię zupełnie dobrowolnie i z pełnią świadomości, jakie stąd płyną obowiązki. Jako kapłan i członek Towarzystwa Chrystusowego strawić chcę me siły i życie na świętej służbie u Boga i u ludzi”. Święcenia kapłańskie przyjął 15 kwietnia 1956 r. w Poznaniu z rąk abpa Walentego Dymka.

Po święceniach kapłańskich i prymicjach został skierowany na Pomorze Zachodnie najpierw do pomocy duszpasterskiej w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Szczecinie. Po roku, 9 marca 1957 r., na wniosek przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego, został mianowany przez bpa Teodora Benscha, administratora apostolskiego w Gorzowie Wielkopolskim wikariuszem współpracownikiem w parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Maszewie. W tej rozległej parafii, liczącej 10 kościołów filialnych,
wraz ze Współbratem ks. Stefanem Rudnickim, pod kierownictwem proboszcza ks. Kazimierza Świetlińskiego, zdobywał doświadczenie duszpasterskie. Po tzw. odwilży gomułkowskiej, kiedy nauka religii na kilka lat powróciła do szkół, ks. Antoni 1 września 1957 r. otrzymał od Kierownika Wydziału Oświaty przy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej, kontrakt na nauczyciela religii w szkole w wymiarze 14 godzin tygodniowo.

Po roku pracy w Maszewie, 15 lipca 1958 r., na wniosek przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego został przeniesiony przez ks. Józefa Michalskiego, wikariusza kapitulnego administratury gorzowskiej, na równorzędne stanowisko do parafii pw. św. Józefa przy kościele św. Jana Chrzciciela w Stargardzie Szczecińskim – dużej parafii miejskiej z czterema kościołami filialnymi w Grabowie, Grzędzicach, Lubowie i Żarowie,
w której pod kierunkiem proboszcza ks. Franciszka Włodarczyka posługiwał
wraz z ks. Włodzimierzem Kowalskim i ks. Bronisławem Olendrem. Pracując w Stargardzie 1 sierpnia 1959 r. został przez przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego mianowany na rok promotorem Krucjaty Wstrzemięźliwości w Towarzystwie Chrystusowym.

Po roku pracy w Stargardzie Szczecińskim, 14 sierpnia 1959 r., na wniosek przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego, został zwolniony przez bpa Wilhelma Plutę, administratora w Gorzowie Wielkopolskim, z pracy duszpasterskiej w Stargardzie oraz z pracy w diecezji. Został wtedy skierowany do ojców kapucynów w Warszawie do ich grupy misyjnej, a następnie po kilku miesiącach, 12 lutego 1960 r., został przydzielony przez przełożonego generalnego do Grupy Misyjnej Towarzystwa Chrystusowego w Ziębicach na Dolnym Śląsku. W Grupie Misyjnej, zwłaszcza w latach 1960-1961, udzielał się duszpastersko w parafiach w Goleniowie i Gryficach, zastępując duszpasterzy na czas ich urlopów i innych nieobecności. Doceniając zamiłowanie do śpiewu (przecież był synem organisty) 11 czerwca 1965 r. przełożony generalny ks. Ignacy Posadzy mianował go nauczycielem śpiewu w domu nowicjackim w Ziębicach. We wrześniu 1967 r. powrócił na rok na Pomorze Zachodnie, gdy na wniosek przełożonego generalnego został mianowany przez bpa Wilhelma Plutę, administratora gorzowskiego, wikariuszem współpracownikiem w parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Gryficach. Po roku pracy w Gryficach powrócił do pracy duszpasterskiej w Grupie Misyjnej w Ziębicach. W Grupie Misyjnej pracował do października 1971 r., kiedy to przez przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kanię został skierowany do duszpasterskiej pracy duszpasterskiej w prowincji Ameryki Północnej.

Po przygotowaniu i załatwieniu wszystkich spraw paszportowych i wizowych oraz po nabożeństwie pożegnalnym w Domu Głównym w Poznaniu 4 kwietnia 1972 r. wyjechał do pracy duszpasterskiej w USA. Za Oceanem pracę duszpasterską w USA rozpoczął w parafii pw. św. Barbary w Dearborn, MI, u boku ks. Władysława Gowina. W pierwszym jego liście z Deaborn napisał do przełożonych w Poznaniu: „jest nas tutaj czterech księży razem z proboszczem. W parafii jest ok. 1800 rodzin. Prawa jazdy jeszcze nie zdobyłem, gdyż za mało znam język”. Następne placówką duszpasterską, do której przybył jeszcze w 1972 r., było Wyandotte, MI, gdzie oprócz podejmowanych obowiązków duszpasterskich uczęszczał na intensywne lekcje języka angielskiego.

W styczniu 1973 r. wysłał list do przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kani, w którym pisał m.in.: „na razie jestem w Wyandotte z ks. Gowinem. Przez trzy dni dojeżdżam do International Institute w Detroit… w marcu będę miał samochód, wtedy będę bardziej przydatny w parafii… Chcę realizować moją zasadę, którą często innym podaję: «najlepiej jest tam, gdzie jestem»”. Następną placówką była parafia pw. św. Władysława w Hamtramck, MI, w której w 1975 r. obchodził w tej parafii srebrny jubileusz życia zakonnego. Z tej okazji wydrukował obrazek z Matką Boska Częstochowską i napisem: „1950-1975: «Boże! Bądź mi Miłosierny!»” W 1977 r. powrócił do Wyandotte, rok później posługiwał w Bostonie, zaś 5 października 1979 r. został mianowany asystentem parafii pw. św. Stanisława w Fall River. W tej parafii 15 kwietnia 1981 r. uroczyście obchodził srebrny jubileusz kapłaństwa. Uroczystości jubileuszowe odbyły się również w Polsce, w kaplicy w Domu Głównym Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu, oraz w katedrze gnieźnieńskiej, gdzie kazanie wygłosił ks. infułat Henryk Reiter, kanonik kapituły gnieźnieńskiej i proboszcz parafii archikatedralnej.

W roku srebrnego jubileuszu kapłaństwa został przeniesiony do następnej polonijnej placówki duszpasterskiej: z dniem 8 listopada 1981 r. został mianowany asystentem dla Polaków w parafii pw. św. Krzyża w Minneapolis. Pracował w niej dziesięć lat, do 1991 r., i podczas posługiwania w niej, po trzech latach od przybycia, 19 września 1984 r., otrzymał obywatelstwo amerykańskie. W 1986 r. zorganizował uroczyste obchody stulecia jej istnienia i uczestniczył w nich (dodajmy, że na ten jubileusz parafia na ręce proboszcza otrzymała specjalne podziękowanie i błogosławieństwo od Prymasa Polski kard. Józefa Glempa, który dziękując parafianom i duchowieństwu, podkreślił, że jest to najliczniejsza parafia polonijna na zachód od Chicago). W końcu, w tym jubileuszowym dla parafii roku, ks. Antoni obchodził swoje trzydziestolecie kapłaństwa, a na przygotowanym okolicznościowym obrazku napisał: „Boże! Bądź mi miłosierny”.

Następnymi placówkami duszpasterskimi były: w latach 1991-1994 posługiwał jako kapelan felicjanek w Enfield, a w latach 1994-1996 był kapelanem w Livonii. W 1996 r. przeniósł się na rok do Kanady – został mianowany wikariuszem w Guelph. W 1997 r. powrócił do Stanów Zjednoczonych i został rezydentem w Sunny Hills, FL. Od czerwca 1998 r. był rezydentem i duszpasterzem polskim w Pensacola, FL, a od grudnia 1998 r. został mianowany administratorem w St. Joe. W 2000 r. został duszpasterzem w parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Blountstown, FL. W tym samym roku został honorowym członkiem Knights of Columbus – Rycerzy Kolumba.

W 2006 r. uroczyście obchodził w Blountstown swój złoty jubileusz kapłaństwa. Na te uroczystości otrzymał błogosławieństwo papieża Benedykta XVI, życzenia od wielu amerykańskich biskupów, zwłaszcza z diecezji, w których pracował. Specjalne pismo z podziękowaniami i życzeniami wystosował ks. Tadeusz Winnicki, przełożony generalny Towarzystwa Chrystusowego, który napisał m.in.: „pragnę w sposób szczególny uczestniczyć w tej radosnej uroczystości przez dar modlitwy i podziękowań: za lata posługi duszpasterskiej w kraju, jak i wieloletnią posługę w Prowincji pw. Królowej Polonii Zagranicznej w USA i Kanadzie. Wszędzie, na każdym stanowisku z wielka gorliwością, w trudzie i mozole budował i buduje zręby Królestwa Bożego w duszach ludzkich, nieraz zagubionych na obcej ziemi. Świadomość tylu prac, dobrze i konsekwentnie przeżytego powołania kapłańskiego i zakonnego, przykład życia zgodnego z Ustawami naszego Towarzystwa, niechaj będzie powodem radości i tym głębszego Magnificat śpiewanego razem z Bogurodzicą Najwyższemu Bogu za udział w Chrystusowym Kapłaństwie poprzez naszą Wspólnotę zakonną”. Chociaż ks. Andrzej Maślejak, przełożony Prowincji pw. Królowej Polonii Zagranicznej, brał udział w uroczystościach jubileuszowych, przesłał również dziękczynny list, w którym czytamy m.in.: „wyrażam wdzięczność za Twoją piękną kapłańską postawę w służbie ludziom w Polsce, a od 1972 r. w Stanach Zjednoczonych. Pracowałeś na różnych parafiach, służyłeś Siostrom Felicjankom jak ich kapelan, służyłeś chorym w szpitalu i na każdym stanowisku z oddaniem pełniłeś misję Zgromadzenia Księży Chrystusowców”.

W uroczystościach wzięło udział wielu kapłanów diecezjalnych i zakonnych na czele z ordynariuszem diecezji Pensacola-Tallahassee bpem Johnem H. Ricardem SSJ, który przewodniczył uroczystej Mszy Świętej, przełożonym prowincjalnym ks. Andrzejem Maślejakiem i miejscowym proboszczem ks. Franciszkiem Szczykutowiczem. Relację z tych uroczystości zamieszczono w diecezjalnym periodyku „The Florida Catholic”. Natomiast parafia przygotowała i wydała specjalny szesnastostronicowy anglojęzyczny biuletyn zawierający przesłane życzenia, krótką historię zgromadzenia, życiorys Jubilata oraz zdjęcia. Na obrazku jubileuszowym ks. Antoni napisał: Miserere mei Deus.

Kolejną jego placówką, do której decyzją ks. prowincjała ks. Pawła Bandurskiego został skierowany w 2007 r. w charakterze rezydenta, była parafia pw. Matki Boskiej Jasnogórskiej w Los Angeles. Pracował tam przez pięć lat. Następnie, w 2012 r., za pozwoleniem prowincjała powrócił na Florydę do parafii w Sunny Hills i była to jego ostatnia placówka duszpasterska w prowincji północnoamerykańskiej. Albowiem dwa lata później, 1 grudnia 2014 r., decyzją przełożonego generalnego ks. Ryszarda Głowackiego, został przeniesiony do Polski i skierowany do Domu Seniora w Puszczykowie. W dekrecie przełożony generalny napisał m.in.: „za wieloletnią, ofiarną i pełną poświęcenia pracę w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, za przykład życia zakonnego składam serdeczne podziękowanie. Niech Jezus Chrystus Król Wszechświata za wszelkie kapłańskie trudy oraz zaufanie Bożej Opatrzności po swojemu hojnie wynagrodzi”.

Przebywając w Puszczykowie, w miarę możliwości pomagał w pracy duszpasterskiej oraz brał udział we wszystkich uroczystościach zakonnych, wyróżniając się przede wszystkim posiadaniem wciąż dobrego głosu. Albowiem swoim pięknym i donośnym głosem ubogacał wszystkie uroczystości zakonne i parafialne. Otrzymywał za to od swoich parafian wiele laurek i rymowanych wierszy: przykładowo na jego 82. urodziny parafianie napisali: „Twój głos brzmi bardzo donośnie, Gdy Słowo głosisz Boże, Gdy krzykniesz zza ołtarza, Któż Ci się oprzeć może – Gdy krzykniesz czasem znienacka, My się po prostu budzimy, Lubimy gdy głośno śpiewasz, Bo wszyscy Cię lubimy”.

Wśród najstarszych chrystusowców 15 kwietnia 2016 r. uroczyście obchodził 60-lecie kapłaństwa. Na ów diamentowy jubileusz kapłański otrzymał wiele życzeń z kraju i zagranicy. W specjalnym liście od przełożonego generalnego ks. Ryszarda Głowackiego napisano m.in.: „Włączam się w podziękowanie składane Bogu za dar Twojego kapłańskiego powołania realizowany od sześćdziesięciu lat w Towarzystwie Chrystusowym. Jubileusz ten wyróżniony jest przez fakt, iż przypada w czasie Nadzwyczajnego Jubileuszu Roku Miłosierdzia oraz 1050 Rocznicy Chrztu Polski. Za Twoją posługę i realizację misji Towarzystwa Chrystusowego w Kościele, składam w imieniu własnym oraz całej naszej Rodziny Zakonnej serdeczne podziękowanie. Niech Chrystus, Król Wszechświata, wszelkie trudy i ofiary po swojemu – czyli najszczodrzej – wynagrodzi; niech hojnie udziela nadprzyrodzonych łask i darów potrzebnych w dawaniu świadectwa o Jego miłości, o darze odkupienia, o Jego Królestwie”.

W swoim testamencie napisał: „starałem się być wiernym synem Towarzystwa Chrystusowego, które przyjęło mnie do swego grona i w miarę moich możliwości, z pomocą łaski Bożej, starałem się jak najlepiej realizować w nim zlecone mi zadania…”.

Niestety wraz z wiekiem siły słabły i pogarszało się zdrowie, mimo wszystko zawsze był pełen optymizmu i nie skarżył się na choroby. Ks. Antoni Bury SChr zmarł w środę 16 września 2020 r. w Puszczykowie. Przeżył 91 lat, w tym 70 lat życia zakonnego i 64 lata – kapłańskiego. Zostawił po sobie dokumenty, zdjęcia, notatki oraz niektóre podziękowania pisane wierszem przez parafian. Jego uroczystości pogrzebowe odbyły się 18 września 2020 r. w zakonnej kaplicy Domu Seniora Towarzystwa Chrystusowego w Puszczykowie. Dzięki nieco zelżonym restrykcjom sanitarnym związanych z przeżywaną epidemią koronawirusa zgromadziły braci i kapłanów, kleryków i nowicjuszy z Towarzystwa Chrystusowego, a także księży diecezjalnych oraz braci Serca Jezusowego. Zjawiła się również licznie rodzina zmarłego ks. Antoniego, która zapewniła dobrą oprawę muzyczną całej liturgii pogrzebowej. O godz. 13.30 wszyscy zgromadzeni w kaplicy odmówili część różańca w intencji zmarłego kapłana. O godz. 14.00 rozpoczęła się Msza Święta żałobna, której przewodniczył przełożony generalny ks. Krzysztof Olejnik, a homilię wygłosił ks. Józef Przekop. Podkreślił w niej wielkie zamiłowanie zmarłego do muzyki i śpiewu kościelnej, które jego wychowankowie z domu nowicjackiego oraz współbracia doskonale pamiętają. Przed nabożeństwem ostatniego pożegnania w kaplicy, które poprowadził były przełożony puszczykowskiego domu ks. Andrzej Sołopa został odczytany list kondolencyjny, jaki przysłał lubelski biskup pomocniczy Ryszard Karpiński. Potem ciało zmarłego kapłana zostało przewiezione na puszczykowski cmentarz parafialny. Na cmentarzu liturgię pogrzebową poprowadził nowo ustanowiony (bo zaledwie trzy miesiące wcześniej) superior puszczykowski ks. Zbigniew Kutnik. Na zakończenie podziękował on wszystkim, którzy wzięli udział w uroczystościach pogrzebowych. Ze strony rodziny zmarłego ks. Antoniego podziękowania wszystkim zebranym oraz Towarzystwu Chrystusowemu przekazał jego bratanek. Ks. Antoni Bury spoczął w kwaterze chrystusowców na cmentarzu w Puszczykowie, gdzie oczekuje zmartwychwstania.

DOBRY JEZU A NASZ PANIE DAJ MU WIECZNE SPOCZYWANIE!

ks. Bernard Kołodziej SChr