Ks. Zbigniew Delimat urodził się 24 grudnia 1913 r. w miejscowości Komarno pow. Rudki, woj. lwowskie w diecezji przemyskiej. Syn Jana i Stanisławy z domu Ptaszyńska. Ochrzczony został w rodzinnej parafii Komarno 4 stycznia 1914 r. Po zakończeniu I wojny światowej rodzina przeniosła się do Wielkopolski. Sakrament bierzmowania przyjął w 1926 r. w Lesznie. Po ukończeniu szkoły podstawowej podjął dalszą naukę w Państwowym Gimnazjum św. Stanisława Kostki w Kościanie, kończąc egzaminem dojrzałości. Po maturze rozpoczął studia na wydziale prawno-ekonomicznym w Poznaniu. Tam dowiedział się o powstaniu Zgromadzenia zakonnego dla emigrantów i po roku studiów, w sierpniu 1934 r. wstąpił do Towarzystwa Chrystusowego w Potulicach, gdzie 18 września rozpoczął kanoniczny nowicjat, kończąc go 29 września 1935 r. pierwszą profesją zakonną. Już od czasów szkoły podstawowej, późniejszy ks. Zbigniew rozpoczął pisać wiersze, które tworzył przy różnych okazjach, dokumentując tym samym niektóre ważne wydarzenia ze swego życia. W Potulicach napisał m.in. Hymn wdzięczności:
„Chryste przyjąłeś mnie do grona
Twych przyszłych sług - rycerzy
O, jakże raduje się szczerze
Ma dusza rozmodlona!..
I wdzięczność niewystowiona
Ku Tobie i Twej Macierzy
Przepełnia mnie, bo wierzę
Ze przyszłość ma wymarzona
Ziści się: będę Twym sługą!
Poprzez życia drogę długą
Pójdę w Twe Imię święte!
O! Jakże się raduję z tego
Bo szczęście to niepojęte
Być sługą Syna Bożego"
W czasie nowicjatu napisał też wiersz, z którego jedna zwrotka weszła później na stałe do Hymnu Towarzystwa Chrystusowego:
"My Chryste, hufiec Twój
My Twa przyboczna straż
O bratnie dusze idziem w bój
Ty nam błogosław, Wodzu nasz!"
Po pierwszej profesji zakonnej podjął dwuletnie studia filozoficzne w Prymasowskim Seminarium Duchownym w Gnieźnie. Na pięciolecie Towarzystwa Chrystusowego w 1937 r. napisał kolejny wiersz, z którego przetrwała tylko jedna zwrotka:
„I tak powstało nasze Towarzystwo Pięć lat już liczy nasz Zakon kochany By służyć Bogu, rzuciliśmy wszystko! Da Bóg, rzucimy i ojczyste łany".
Po filozofii rozpoczął czteroletnie studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Poznaniu. Studia te zostały przerwane wybuchem II wojny światowej. Dokończył je następnie w Krakowie, gdzie 17 maja 1940 r. złożył dozgonne śluby zakonne, a następnie przyjął święcenia subdiakonatu. W tym samym roku, w czerwcu przyjął święcenia diakonatu, a 21 lipca święcenia kapłańskie - wszystkie z rąk krakowskiego biskupa pomocniczego Stanisława Rosponda. Mszę św. prymicyjną odprawił w Krościenku Wyżnym w rodzinnej, przemyskiej diecezji.
Po święceniach kapłańskich i prymicjach podjął pracę duszpasterską w rodzinnej diecezji w miejscowości Targowiska obok Miejsca Piastowego, centrum zakonu Michaelitów. Po rekolekcjach kapłańskich chrystusowców w Kalwarii Zebrzydowskiej w 1943 r. na prośbę przełożonego ks. Ignacego Posadzego, zgłosił się na dobrowolny wyjazd do pracy w Rzeszy niemieckiej. Przez przedstawiciela Stolicy Apostolskiej wyjeżdżający księża otrzymali odpowiednie upoważnienia do duszpasterstwa konspiracyjnego, oraz jurysdykcję nad wszystkimi Polakami na terenie Rzeszy wraz z prawem udzielania dyspens. Wszystkie dokumenty były oryginalne, za wyjątkiem rubryki zawód, gdzie wpisano: urzędnik prywatny. Ks. Zbigniew wyjechał w grudniu 1943 r. do Selb pow. Bayreuth, gdzie wraz ze swoim współbratem ks. Władysławem Przybylskim podjęli pracę w fabryce porcelany. Na początku 1945 r. zostali przekazani do pracy na roli koło miejscowości Pegnitz. Tam w kwietniu 1945 r. zostali wyzwoleni przez wojska alianckie i wtedy ujawniając się, odprawili tam uroczyste nabożeństwo dziękczynne. Po uwolnieniu ks. Zbigniew podjął pracę duszpasterską w obozach dla uwolnionych Polaków w Eriangen, Norymberdze i Coburgu. Został wtedy awansowany do stopnia kapitana. Oprócz pracy duszpasterskiej, ks. Zbigniew w obozie Coburg mocno angażował się w prace harcerskie i został mianowany podharcmistrzem związku, a następnie mianowano go kapelanem harcerskim hufca „Zbaraż". Po likwidacji obozu w 1947 r. ks. Zbigniew nie powrócił do kraju, ale wyjechał do Francji, gdzie podjął duszpasterską pracę polonijną, poczynając od Polskiej Misji Duszpasterskiej w Paryżu. We wrześniu 1947 r. został mianowany duszpasterzem polonijnym w jednym z największych skupisk polskich na północy Francji w Bruay en Artois. Z wielkim oddaniem pracował do końca 1957 r. wśród polskich rodzin górniczych w tamtym okręgu, obejmującym jeszcze miejscowości: Divion, Houdain Haillicourt i Labuissiere. Oprócz pracy duszpasterskiej pełnił tam również funkcję kapelana chorągwi harcerskiej. 2 stycznia 1958 r. został mianowany przez przełożonych prefektem Instytutu Matki Boskiej Częstochowskiej w Roubaix, a 6 marca duszpasterzem polonijnym w Roubaix oraz przyległych kolonii. Pracował tam do końca czerwca tego samego roku. Następnie od lipca 1958 r. został duszpasterzem polonijnym w Wingles i okolicznych skupiskach polskich: Auchy les Mines i Vendin le Vieil. Okazyjnie dojeżdżał jeszcze do Benifontaine, Hulluch i Meurchin, gdzie mieszkało wiele polskich rodzin. W sprawozdaniu do Polskiej Misji Katolickiej pisał, że w każdej tej miejscowości istniało Bractwo Różańcowe, Towarzystwo Mężów Katolickich i KSMP. Dobrze układała się jego współpraca z księżmi francuskimi, dodawał, że pracy jest dla dwóch polskich księży i jest konieczność objęcia opieką duszpasterską jeszcze inne pobliskie miejscowości, gdzie mieszkają Polacy. Pracował tam do sierpnia 1965 r., kiedy to został przeniesiony do domu Towarzystwa Chrystusowego w Hesdigneul les Bethune. 23 listopada 1965 r. przełożony generalny ks. Ignacy Posadzy mianował go magistrem nowicjatu prowadzonego przez Towarzystwo Chrystusowe w tej miejscowości. Później pełnił tam jeszcze funkcję ojca duchownego. W 1972 r. odbył podróż do Ziemi Świętej, a pod koniec tegoż roku na życzenie ówczesnego przełożonego generalnego ks. W. Kani powrócił do kraju i zamieszkał w Puszczykowie.
W marcu 1973 r. otrzymał nominację na kierownika akcji pt. „Księga Dobrodziejów i Fundatorów Towarzystwa Chrystusowego". W 1977 r. został członkiem rady domowej w Puszczykowie. Z Ojcem Współzatożycielem Ignacym Posadzym prowadził wiele dyskusji w języku francuskim i na jego prośbę tegoż języka uczył też założone przez niego Siostry Misjonarki. Obok pracy kapłańskiej i w „Księdze Dobrodziejów", ks. Zbigniew znalazł czas, aby oddać się z pasją swoim „zamiłowaniem" jakim byty filatelistyka oraz numizmatyka, a gromadząc swoje zbiory stał się jednym z lepszych znawców. Kolejnym jego zamiłowaniem była turystyka, w przeciągu czterech lat zdobył wszystkie odznaki GOT (Górskiej Odznaki Turystycznej) poczynając od brązowej do złotej. Ks. Zbigniew pracę w „Księdze Dobrodziejów" prowadził do 1983 r. W 1984 r. na 25 - lecie Sióstr Misjonarek wysiał następujące im życzenia:
„Córom naszego Ojca
Siostrzycom naszym miłym:
na dalsze lata pracy
na dalszy w łasce wzrost
na dalszy prężny rozwój
niech łaski śle obfite
Chrystus - nasz Wódz i Król"
W styczniu 1985 r. został przez przełożonych skierowany do Częstochowy, aby tam w pełnić obowiązki kapłańskie w domu przy ul. Radomskiej. W 1986 r. został kapelanem sióstr zakonnych Sacre Coeur w Pobiedziskach, które prowadziły tam szkołę dla dziewcząt. Pracował tam do 1992 r. Ostatnim miejscem pobytu był dom zakonny Towarzystwa Chrystusowego w Częstochowie, gdzie przebywał jako rezydent. Tam też 10 października 2001 r. otrzymał nominację na stopień podpułkownika (nominację na majora otrzymał 10 listopada 1990 r.). Nominacje te byty uznaniem wielkich zasług, jakie położył ks. Zbigniew w czasie swego życia. Nigdy nie odmawiał potrzebującym, słynął z tego, że nikt nigdy nie wyszedł od niego bez wsparcia i pokrzepienia. Do końca swojego życia pomagał w pracy duszpasterskiej w okolicznych parafiach oraz na Jasnej Górze. Zmarł w Częstochowie 13 października 2003 r.
Pogrzeb śp. ks. Zbigniewa Delimata, z udziałem licznych współbraci, rodziny zmarłego i miejscowych parafian, odbył się w czwartek, 16 października w Ziębicach. Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył wikariusz generalny ks. Zbigniew Rakiej, a kazanie wygłosił ks. Bernard Kołodziej. Wikariusz Generalny poprowadził też kondukt pogrzebowy i nad otwartym grobem przekazał podziękowania wszystkim uczestnikom żałobnej uroczystości. Ks. Zbigniew Delimat spoczął w kwaterze chrystusowców na ziębickim cmentarzu.
Ks. Bernard Kołodziej TChr