Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. Jan Kaluta



ks. Jan Kaluta SChr

(*28.09.1930 - +18.12.2020)

W środę 18 grudnia 2021 r. Pan Życia i Śmierci powołał do Siebie trzeciego chrystusowca, który święcenia kapłańskie przyjął w 1956 r. (po zmarłych w tym roku śp. ks. Józefie Milewskim i ks. Antonim Burym). Odszedł do Pana w Domu Seniora w Puszczykowie w otoczeniu Współbraci, w tym żyjących jeszcze dwóch kolegów kursowych, ks. Jana Prankego i ks. Józefa Wojdy.

Ks. Jan Kaluta urodził się 28 sierpnia 1930 r. w Jacowlanach, w gminie Sokolany, w powiecie sokólskim, województwie białostockim. Był synem Stanisława i Zofii, z domu Jancewicz, i został ochrzczony 6 września 1930 r. w parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Sokolanach. Niestety nie wiemy nic więcej o rodzinie, o latach dziecięctwa i nauczania podstawowego, ponieważ w aktach personalnych ks. Jana pierwszym dokumentem jest jego list z dnia 13 listopada 1946 r., który napisał do Dyrektora Małego (taka była pierwsza nazwa Niższego Seminarium) Seminarium Duchownego w Poznaniu i w którym prosił o przyjęcie: „Zwracam się do Wielebnego o. Dyrektora z prośbą, o przyjęcie mnie do Małego Seminarium Zagranicznego. Pragnę poświęcić się służbie Bogu i Najświętszej Marii Pannie, jako kapłan-misjonarz. Obecnie uczęszczam do drugiej klasy Gimnazjum Ogólnokształcącego w Sokółce. Do gimnazjum dojeżdżam rowerem. Szkoła od nas jest oddalona 10 kilometrów w jedną stronę. Posłałem list do Niepokalanowa, w sprawie przyjęcia do Małego Seminarium, ale nie zostałem przyjęty, ponieważ tam nie istnieje gimnazjum. Dowiedziałem się z «Rycerza Niepokalanej», że u Was przyjmują na kapłanów misjonarzów, więc pisze do Was i proszę łaskawie o przyjęcie mej prośby”. Trzeba zaznaczyć bardzo dobrą kaligrafię, którą widać w owym liście i która cechowała ks. Jana przez całe życie.

Do Niższego Seminarium Duchownego Towarzystwa Chrystusowego w Ziębicach na Dolnym Śląsku został przyjęty 9 września 1946 r. i ukończył je 24 czerwca 1950 r. wewnętrznym egzaminem maturalnym. W czasie nauki w Niższym Seminarium Duchownym 10 września 1948 r. wstąpił do Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców i 28 września 1948 r. rozpoczął w Puszczykowie kanoniczny nowicjat. W podaniu skierowanym do przełożonego generalnego, w którym prosił o przyjęcie do nowicjatu, napisał: „proszę o przyjęcie mnie do nowicjatu Towarzystwa Chrystusowego. Pragnę poświęcić się służbie Bogu i Polskiej Rzeszy Wychodźczej”. Po pół roku formacji w Puszczykowie nowicjat został przeniesiony na Dolny Śląsk do Ziębic. I tam zwieńczył czas nowicjatu złożeniem 29 września 1949 r. pierwszej profesji zakonnej.

Po pierwszych ślubach jeszcze przez rok uczył się w Niższym Seminarium w Ziębicach, by po jego ukończeniu i ponowieniu profesji rozpocząć 2 października 1950 r. w Wyższym Seminarium Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu studiów, najpierw studia filozoficzne zwieńczone egzaminem philosophicum 31 maja 1952 r., a następnie – teologiczne, które ukończył złożeniem egzaminów (rigorosa) 29 kwietnia 1955 r. i 22 marca 1956 r. W czasie nauki ponawiał swoje śluby zakonne: II profesję złożył 29 września 1950 r. w Poznaniu,
III – 29 września 1951 r. również w Poznaniu. Profesję dozgonną złożył w Poznaniu 29 września 1952 r. na ręce ówczesnego przełożonego generalnego Towarzystwa Chrystusowego ks. Ignacego Posadzego. W podaniu o dopuszczenie do jej złożenia napisał m.in: „Czyniąc ten krok zupełnie świadomie i dobrowolnie, pragnę dozgonnie związać się z Towarzystwem, zachować jego Ustawy i wypełniać za łaska Bożą cel, który mu Opatrzność Boża powierzyła”.

Podczas studiów seminaryjnych został wprowadzony w posługi kapłańskie oraz przyjął wyższe święcenia kapłańskie: obrzęd tonsury przyjął 16 listopada 1952 r. z rąk bpa Franciszka Jedwabskiego w Poznaniu, ostiariat i lektorat – 8 marca 1953 r. z rąk abpa Walentego Dymka, egzorcystat i akolitat – 8 listopada 1953 r. również z rąk abpaWalentego Dymka. Święcenia subdiakonatu przyjął 26 maja 1955 r. z rąk bpa Herberta Bednorza, a diakonatu – 29 maja 1955 r. z rąk bpa Lucjana Bernackiego. Wszystkie święcenia odbyły się w Poznaniu. Podanie skierowane do przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego z prośbą o dopuszczenie do święceń kapłańskich napisał w języku łacińskim. Święcenia kapłańskie przyjął 15 kwietnia 1956 r. w Poznaniu z rąk abpa Walentego Dymka.

Po święceniach kapłańskich oraz prymicjach został mianowany 17 maja 1956 r. sekretarzem Przełożonego Domu Głównego w Poznaniu, ale rok później zmogła go choroba płuc i musiał poddać się leczeniu szpitalnemu, a potem ambulatoryjnemu. Od przełożonego otrzymał wtedy urlop zdrowotny i przebywał w rodzinnej parafii, mieszkając u swojej rodziny w Jakowlanach. Po dojściu do zdrowia, na wniosek przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego, 30 sierpnia 1960 r. został mianowany przez ks. Władysława Sygnatowicza, wikariusza generalnego administratury apostolskiej w Gorzowie Wielkopolskim, wikariuszem współpracownikiem parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Golczewie. Po roku, 15 czerwca 1961 r., na wniosek przełożonego generalnego, został zwolniony przez bpa Jerzego Strobę, wikariusza generalnego w administraturze apostolskiej w Gorzowie Wielkopolskim z obowiązków wikariusza parafii w Golczewie i równocześnie mianowany wikariuszem współpracownikiem parafii pw. św. Ottona przy kościele św. Maurycego (obecnie Wniebowzięcia NMP) w Pyrzycach. Po kolejnym roku, 14 września 1962 r., na wniosek przełożonego generalnego, przez ks. Władysława Sygnatowicza wikariusza generalnego administratury gorzowskiej, został zwolniony z posługi duszpasterskiej w parafii oraz w administraturze apostolskiej.

Z dniem 31 października 1962 r. rozpoczął się nowy rozdział pracy duszpasterskiej ks. Jana. Wtedy to, na wniosek przełożonego generalnego, został mianowany przez ks. Józefa Marcinowskiego, wikariusza generalnego archidiecezji wrocławskiej kapelanem szpitala oraz wikariuszem-kooperatorem w parafii pw. św. Stanisława w Świdnicy na Dolnym Śląsku. Pracował tam do sierpnia 1968 r. Wtedy opuścił Dolny Śląsk i powrócił na Pomorze Zachodnie. 16 sierpnia 1968 r., na wniosek nowego przełożonego generalnego ks. Floriana Berlika, został mianowany przez bpa Wilhelma Plutę, administratora apostolskiego w Gorzowie Wielkopolskim, wikariuszem współpracownikiem w parafii pw. św. Jana Chrzciciela przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie.

W tej placówce duszpasterskiej spędził rok. Na wniosek przełożonego generalnego z dnia 2 czerwca 1969 r. został zwolniony z obowiązków wikariusza w Szczecinie i z dniem 1 lipca 1969 r. został mianowany przez bpa Jerzego Strobę, wikariusza generalnego w administraturze apostolskiej w Gorzowie Wielkopolskim, wikariuszem współpracownikiem w parafii pw. św. Ottona w Pyrzycach z zamieszkaniem w Bielicach i zadaniem organizowania nowej parafii w tej miejscowości wraz z kościołami filialnymi. Pismem przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kani z dnia 3 sierpnia 1970 r. został mianowany ekonomem domowym tworzącej się placówki duszpasterskiej w Bielicach. W Bielicach pracował do sierpnia 1972 r. i tam zastała go nowa organizacja struktury Kościoła w Polsce, dlatego kolejne dekrety i nominacje do posługi duszpasterskiej na Pomorzu Zachodnim otrzymywał od ordynariusza utworzonej w czerwcu 1972 r. diecezji szczecińsko-kamieńskiej. Pierwszym był dekret z 11 sierpnia 1972 r. zwalniający z wikariatu w Bielicach pyrzyckiej parafii św. Ottona i ustanawiający tymczasowym wikariuszem zarządcą w parafii pw. Świętych Piotra i Pawła w Szczecinie Podjuchach, podpisany, na wniosek przełożonego generalnego,
przez bpa Jerzego Strobę, ordynariusza szczecińsko-kamieńskiego. Oficjalną nominację od ordynariusza diecezji na administratora, czyli proboszcza tej parafii otrzymał 7 września 1972 r., zaś pismem przełożonego generalnego z 12 września 1972 r. został mianowany przełożonym wspólnoty przy tej placówce duszpasterskiej Towarzystwa Chrystusowego na okres trzech lat. Do położonej na obrzeżach Szczecina parafii w Szczecinie Podjuchach należało jeszcze kilka kościołów filialnych. Pracował tam gorliwie do sierpnia 1978 r. Na wniosek przełożonego generalnego ks. Czesława Kamińskiego z dniem 25 sierpnia 1978 r. został zwolniony
przez bpa szczecińsko-kamieńskiego Jerzego Strobę z obowiązków administratora parafii w Szczecinie Podjuchach oraz z pracy w diecezji. Od biskupa ordynariusza otrzymał przy tym podziękowanie za „ofiarny wysiłek w budowaniu Kościoła Chrystusowego na tych Ziemiach”.

Na prośbę przełożonego generalnego ks. Czesława Kamińskiego z dniem 15 sierpnia 1978 r. został mianowany przez bpa Zygfryda Kowalskiego, wikariusza generalnego diecezji chełmińskiej, wikariuszem parafii pw. Wniebowzięcia NMP i św. Wojciecha we Władysławowie. Na przerwy wakacyjne, za zgodą przełożonych, wyjeżdżał do Duisburga w Republice Federalnej Niemiec, gdzie poznawał język niemiecki. We Władysławowie pracował dwa lata. Dekret zwolnienia z parafii i diecezji otrzymał 31 lipca 1980 r. Tam zakończył też swoją pracę duszpasterską na ziemiach polskich, ponieważ został skierowany przez przełożonego generalnego do polonijnej pracy duszpasterskiej w Niemieckiej Republice Demokratycznej.

Na polecenie przełożonego generalnego ks. Czesława Kamińskiego wyjechał już w czerwcu 1980 r. do NRD celem zapoznania się z pracą objazdowych księży duszpasterzy. Przełożony generalny pismem z 24 maja 1980 r. powiadomił ks. prałata dra Jerzego Pawlika, mianowanego w 1972 r. przez Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego do koordynowania pracą duszpasterską polskich księży w tzw. krajach demokracji ludowej, o skierowaniu do tej pracy ks. Jana. Ks. Jan zastąpił w Halle ks. Zbigniewa Szwarca, który powrócił do kraju. O tej zmianie księży przełożony generalny powiadomił bpa Theodora Hubricha, biskupa pomocniczego diecezji Magdeburg. Praca duszpasterska to przede wszystkim posługa wśród polskich robotników pracujących na kontraktach w NRD połączona z wieloma dojazdami do Halle, Neustadt, Bitterfeld, Dessau, Querfurt, Merseburg i Volfen. Pracował tam do czerwca 1989 r.

W październiku 1988 r. ks. Benno Berkenkopf, proboszcz parafii NSPJ w Duisburgu, za pozwoleniem kard. Franza Hengsbacha, biskupa diecezjalnego z Essen, napisał pismo do przełożonego generalnego ks. Edwarda Szymanka, by ten wyraził zgodę na przyjazd ks. Jana Kaluty do jego parafii i objęcia funkcji kapelana miejscowego szpitala. Prośba została przyjęta i po uzyskaniu aprobaty zarówno ze strony przełożonych zakonnych,
jak i diecezjalnych, ks. Jan został odwołany z pracy w NRD i wyjechał w czerwcu 1989 r. do Republiki Federalnej Niemiec, gdzie objął pracę kapelana szpitalnego w Duisburgu. Pracował tam do 2005 r.

W tej placówce w Duisburgu i domu prowincjalnym wraz ze Współbraćmi obchodził uroczyście swój złoty jubileusz kapłański. Z tej okazji otrzymał specjalne pismo od przełożonego generalnego ks. Tadeusza Winnickiego, w którym napisano m.in.: „Dziękując Bogu razem z Czcigodnym Księdzem Jubilatem za powierzony dar uczestnictwa w Chrystusowym Kapłaństwie, równocześnie wyrażam uczucia mojej gorącej wdzięczności za gorliwą pracę w Winnicy Pańskiej, za realizowana misję Towarzystwa w Świdnicy, na wielu placówkach na Pomorzu Zachodnim, a następnie od dwudziestu sześciu lat w Niemczech, w tym od szesnastu, w prowincji pw. Świętego Józefa. Jedynie Bogu znana jest wielkość zaangażowania i włożonego serca w zbawienie tych, którym Ksiądz ofiarnie służył”.

W 2005 r. został przeniesiony przez ks. prowincjała Stefana Ochalskiego do domu prowincjalnego w Bochum, gdzie mieszkał do 2019 r. W miarę możności pomagał, zapraszany przez proboszczów, w różnych placówkach duszpasterskich. W Bochum uroczyście przeżywał swój diamentowy jubileusz kapłański, z okazji którego otrzymał specjalne gratulacje i życzenia od przełożonego generalnego ks. Ryszarda Głowackiego. Pobyt w Domu Prowincjalnym zakończył jego duszpasterskie posługiwanie na niemieckiej ziemi. 12 lutego 2019 r. otrzymał od przełożonego generalnego ks. Ryszarda Głowackiego dekret przenoszący go do domu chrystusowca seniora w Puszczykowie w charakterze rezydenta. Przy tej okazji ks. Generał wyraził serdeczne podziękowanie za prawie czterdziestoletnią ofiarną i pełną poświęcenia pracę w Niemczech oraz za przykład życia zakonnego. W puszczykowskim domu mieszkał niespełna dwa lata, albowiem w środę 18 grudnia 2020 r. Pan odwołał go do siebie. Ks. Jan Kaluta SChr przeżył 90 lat, w tym 71 lat życia zakonnego i 64 lata – kapłańskiego.

Jego uroczystości pogrzebowe odbyły się 18 grudnia 2020 r. w kaplicy Chrystusa Uchodźcy w Domu Seniora Towarzystwa Chrystusowego w Puszczykowie. Zgromadziły prawie 40 kapłanów z Towarzystwa Chrystusowego, braci zakonnych, kleryków, nowicjuszy, delegację sióstr ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej, miejscowego proboszcza oraz rodzinę zmarłego kapłana z jego siostrzenicą wraz z córką. O godz. 13.30 zgromadzona wspólnota z domu zakonnego odmówiła różaniec w intencji śp. ks. Jana, po którym została odprawiona Msza Święta pogrzebowa. Przewodniczył jej przełożony generalny ks. Krzysztof Olejnik, a homilię wygłosił kolega kursowy zmarłego, ks. Jan Pranke. Podkreślił w niej wielkie serce, miłość i ofiarność dla wszystkich swoich parafian i podopiecznych, jaką ks. Jan kierował się przez całe swoje życie. Mimo zdrowotnych dolegliwości do końca swojego życia chciał iść i służyć swoją posługą kapłańską.

Po ostatnim pożegnaniu w kaplicy ciało zmarłego kapłana zostało odprowadzone do karawanu i przewiezione na miejscowy cmentarz parafialny. Na cmentarzu liturgię żałobną poprowadził przełożony naszego domu w Puszczykowie ks. Zbigniew Kutnik. Na zakończenie podziękował wszystkim obecnym, którzy wzięli udział w uroczystościach pogrzebowych, służbie medycznej i opiekunom naszych starszych Współbraci. Odczytał także list kondolencyjny przysłany z Duisburga, z parafii, w której długie lata pracował ks. Jan. Ze strony rodziny zmarłego ks. Jana podziękowania wszystkim zebranym przekazała jego siostrzenica. Ks. Jan Kaluta SChr spoczął w kwaterze chrystusowców na cmentarzu puszczykowskim gdzie oczekuje zmartwychwstania.

DOBRY JEZU A NASZ PANIE DAJ MU WIECZNE SPOCZYWANIE!

ks. Bernard Kołodziej SChr