Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. Zdzisław Hackiewicz



Urodził się 10.08.1937 roku w Ostromęczynie pow. Siedlce woj. siedleckie. Rodzicami byli Hipolit i Leontyna z domu Mazurek. Ojciec był kołodziejem i pracował w majątkach na terenie powiatu Biała Podlaska. Po zakończeniu II wojny światowej, jak wielu innych, przeniósł się wraz z rodziną na Ziemie Odzyskane niedaleko Stargardu. Syn Zdzisław w Stargardzie ukończył szkołę powszechną a następnie liceum ogólnokształcące i w 1952/52 rozpoczął Niższe Sem. Duch. TChr. Podanie o przyjęcie do Towarzystwa Chrystusowego złożył 15.8.1956 roku. Ks. Antoni Żmijewski w liście do ks. Rektora rekomendował Zdzisława jako „najlepszy materiał do kapłaństwa”.
Zdzisław Hackiewicz rozpoczął nowicjat 07.09.1956 r. w Bydgoszczy. Pierwszą profesję złożył 08.09.1957 r. w Bydgoszczy, drugą 08.09.1958 r. w Poznaniu, trzecią 08.09.1959 r. także w Poznaniu. Dozgonną profesję złożył w Poznaniu 08.09.1960 roku.
Z powodu choroby wydłużył się czas studiów, tak więc święcenia diakonatu przyjął 13.12.1964 r. a święcenia kapłańskie 05.06.1965 r. z rąk abpa Antoniego Baraniaka w Poznaniu.
Przyszły lata ofiarnej pracy w Szczecinie Podjuchach - katecheta od 28.08.1965 do 30.08.1966 r., w Świdnicy – wikariusz pomocnik od 31.08.1966 do 31.07.1969 r. i w Sarbii – od 31.08.1967 do 30.06.1969 roku, w Bożnowicach – od 01.07.1972 i od 01.12.1972 w Wigańcicach. Następnie 03.08.1977 r. otrzymał nominację na administratora parafii Chociwel. Kolejną pracę duszpasterską od 11.9.1982 r. podjął w Suchaniu. Na tej ostatniej placówce był nie tylko proboszczem, ale także przełożonym domu Towarzystwa Chrystusowego.
Jubileusz 25-lecia kapłaństwa stał się również rokiem, w którym „spodobało się Panu nałożyć...krzyż” - jak napisał Przełożony Generalny, dziękując „za pracę zawsze pełną oddania ludziom... za postawę zakonną i przywiązanie do naszej Matki - Societas”. Życzył także powrotu do zdrowia. Jednak nasilająca się choroba sprawiła, że ks. Hackiewicz poprosił o odwołanie go ze stanowiska proboszcza w Suchaniu.
Dnia 31 lipca 1990 r. ks. Zdzisław Hackiewicz jako rezydent osiadł w Goleniowie, gdzie zmarł 12 czerwca 1991 roku i tam też został pochowany.



Ks. Zdzisław Hackiewicz urodził się 10 sierpnia 1937 roku we wsi Ostromęczyn w dzisiejszym województwie bialskopodlaskim. Rodzice jego, Hipolit i Leontyna z d. Mazurek wraz z jego rodzicami chrzestnymi, prosili dla niego o chrzest w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia 1937 roku w kościele parafialnym w Górkach.

Ojciec ks. Zdzisława, z zawodu kołodziej, pracował w majątku Zalesię koło Białej Podlaskiej. W latach II wojny światowej przez jakiś czas pracował też na poczcie. Hackiewiczowie, wraz z dziećmi, opuszczają rodzinne strony w 1947 roku i osiedlają się w we wsi Lipki oddalonej od Stargardu Szczecińskiego o niecałe 5 km, a dwa lata później przenoszą się do samego Stargardu i zamieszkują przy ulicy Wojska Polskiego. W tym czasie Zdzisław kończy szkołę podstawową (1950 r.) i w 1951 r. wstępuje do Niższego Seminarium Duchownego Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu. Po likwidacji Niższego Seminarium w Ziębicach kontynuuje - ale już z myślą o przyszłych studiach w Wyższym Seminarium - naukę w Liceum Ogólnokształcącym w Stargardzie.

Uzyskując maturę Zdzisław skierował podanie do przełożonych Towarzystwa Chrystusowego z prośbą o przyjęcie do nowicjatu „ponieważ - jak czytamy w jego podaniu - mam zamiłowanie i pragnę poświęcić się służbie Bożej". Ks. A. Żmijewski w opinii przesłanej do Zarządu w Poznaniu zaznaczył: „Tak religijnego i dobrze prowadzącego się chłopaka rzadko się spotyka".

Po przyjęciu do nowicjatu życie ks. Zdzisława Hackiewicza wyznaczane było składaniem i odnawianiem ślubów zakonnych.

Pierwszą profesję złożył 8 września 1957. W prośbie o dopuszczenie młodziutki nowicjusz motywował swoją decyzję: „W duchu ofiary i miłości pragnę znaleźć uświęcenie swojej duszy, a w ofiarnej pracy dla Wychodźstwa strawić siły i życie". 8-go maja 1960 roku składa na ręce przełożonych prośbę o dopuszczenie do profesji wieczystej i wyznaje: „Pragnę do zgonu trwać w szeregach Towarzystwa Chrystusowego, które ukochałem duszą swoją". Profesję wieczystą Zdzisław Hackiewicz składa na ręce Ojca Ignacego Posadzego w dniu 8 września w Domu Głównym Towarzystwa.

Święcenia diakonatu (13 grudnia 1964 r) i kapłańskie (5 czerwca 1965) przyjmuje z rąk ks. arcybiskupa Antoniego Baraniaka w bazylice poznańskiej.

Posługę duszpasterską ks. Zdzisław Hackiewicz rozpoczyna w parafii pw. Świętych Piotra i Pawła w Szczecinie-Podjuchach. W 1966 roku podejmuje obowiązki wikariusza w Świdnicy (31.08.66) a następnie w Sarbii (31.08.67), Bożnowicach (1.07.69) i Wigańcicach (1.12.72).

Czas duszpasterskiej posługi jako proboszcza rozpoczyna się dla ks. Zdzisława 31 października 1973 roku, gdy zostaje mianowany przez wikariusza generalnego archidiecezji wrocławskiej administratorem parafii Wigańcice. Po niespełna czterech latach (3.08.77) obejmuje obowiązki administratora parafii Matki Bożej Bolesnej w Chociwlu wraz z funkcją przełożonego wspólnoty lokalnej chrystusowców w Chociwlu. W tym samym zakresie podejmuje swoją kapłańską i zakonną posługę w Suchaniu (1.09.1982).

W połowie 1989 roku ks. proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Suchaniu do swojej gorliwej i pełnej prostoty pracy dołączył z woli Boga samego cierpienie. Kiedy jednak choroba nie pozwala mu w pełni wypełniać obowiązku proboszcza i przełożonego prosi o zwolnienie z nich i o przeniesienie do innego domu. Z dniem 31 lipca 1990 roku pomimo dokuczającej coraz bardziej choroby włączył się w rytm życia wspólnoty parafialnej św. Katarzyny w Goleniowie. Jak zaznaczał ks. M. Koniewski, ks. Zdzisław pomimo coraz bardziej dokuczającej choroby nie rezygnuje z pracy duszpasterskiej, i tak jak może, i na ile pozwalają mu siły i rozwijająca się choroba, wypełnia funkcje duszpasterskie. Wiele godzin spędza w konfesjonale.

Moje ostatnie spotkanie z ks. Zdzisławem. Po uroczystych obchodach 200-ej rocznicy Konstytucji 3-go Maja na placu przed kościołem pw. św. Katarzyny w Goleniowie odwiedziłem go w jego pokoju. Przy łóżku siedziała siostra (bodajże przyjechała z Warszawy).

Ks. Zdzisław zdawał sobie sprawę ze stanu swego zdrowia. W swojej gorliwości pytał jeszcze o przebieg uroczystości, a cały czas wpatrywał się w stojący w pokoju duży obraz Częstochowskiej Matki. W czasie rozmowy co chwilę aktem strzelistym Jej powierzał swoje siły i w Niej szukał ufności.

W podaniu o dopuszczenie do święceń diakonatu wyznał: „Pokładam nadzieję w łasce Bożej, że dostąpię szczęścia święceń kapłańskich. Do ufności pobudza mnie Niebieska Pani, która mnie tu sprowadziła, a której opiece polecam wszystkie dni mego życia zakonnego".

ks. Wojciech Necel TChr