Odsłonięcie tablicy pamięci ks. Alberta Willimsky’ego w Szczecinie-Podjuchach

W niedzielę 23 lutego w parafii św. App. Piotra i Pawła w Szczecinie-Podjuchach obchodzono 80. rocznicę śmierci ks. Alberta Willimsky'ego, który od lipca 1939 roku był proboszczem niewielkiej wówczas, liczącej niespełna 750 dusz, wspólnoty podjuszańskiej parafii. Mężny ten kapłan od samego początku krytykował nazizm, łamanie przez hitlerowski reżim praw boskich i ludzkich, stawał w obronie pokrzywdzonych, w tym Polaków, którzy pracując przymusowo w fabryce sztucznego jedwabiu w Żydowcach stanowili część jego parafian. Wskutek donosów został aresztowany przez gestapo 31 października. Z końcem stycznia 1940 r. przewieziono go do obozu w Sachsenhausen, gdzie 20 lutego oddał życie.

Sylwetkę ks. Alberta i szczegóły zwłaszcza z ostatnich miesięcy jego życia przybliżył w krótkim wykładzie prof. Bohdan Boguszewski, który - tak się złożyło - mieszka dziś w miejscu, gdzie przed wojną stał kościół, w którym posługiwał ks. Willimsky. Budynek został zniszczony przez bombę. Zachował się natomiast do dziś stojący obok budynek plebanii. (Obecnie są to posesje przy ul. Krzemiennej 40 i 41.)

Bezpośrednio po wykładzie rozpoczęła się celebracja Mszy Świętej której przewodniczył Metropolita szczecińsko-kamieński ks. abp Andrzej Dzięga, a koncelebrowali księża z dekanatu i zaproszeni z Niemiec goście. Ze względu na nich, homilia była tłumaczona na język niemiecki przez ks. Ryszarda Głowackiego SChr, który reprezentował władze naszego zgromadzenia zakonnego. Na zakończenie Eucharystii metropolita pobłogosławił okolicznościową tablicę wmurowaną w ścianę w kruchcie kościoła. Tablicę ufundowali "Wdzięczni parafianie z Podjuch".

Obchody męczeńskiej śmierci i Msza Święta za ks. Alberta Willimsky'ego sprawowana jest od kilkunastu lat w ostatnią niedzielę lutego. Abp Andrzej Dzięga prosił, aby nie zaniedbywać tej tradycji, strzegąc pamięci tego kapłana-męczennika.