Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. Zygmunt Supieta



Dokładnie w dwa tygodnie po śmierci w Poznaniu brata Benedykta Sztycha, w niedzielę 5 września 2004 r. w domu zakonnym w Ziębicach, zmarł kolejny chrystusowiec, szósty już w bieżącym roku. Pan Życia i Śmierci, po dłuższej chorobie odwołał do siebie ks. Zygmunta Supietę.
Ks. Zygmunt Supieta urodził się 5 listopada 1925 r. w miejscowości Rososz pow. Mińsk Mazowiecki. Syn Marcina i Julii z domu Adamiec. Ochrzczony został 17 grudnia 1925 r. w rodzinnej parafii Cegłów, tam też 14 czerwca 1937 r. przyjął sakrament bierzmowania. Po ukończeniu szkoły podstawowej naukę kontynuował w Gimnazjum i Liceum dla Dorosłych w Kościerzynie według programu humanistycznego i tam 29 czerwca 1949 r. złożył egzamin dojrzałości.
Do Towarzystwa Chrystusowego wstąpił 23 sierpnia 1949 r. i po krótkim aspirandacie, 7 września 1949 r. rozpoczął kanoniczny nowicjat w Ziębicach. Nowicjat zakończył 8 września 1950 r. pierwszą profesją zakonną. Profesję dozgonną złożył 8 września 1953 r. w Poznaniu. Po nowicjacie rozpoczął dwuletnie studia filozoficzne w Wyższym Seminarium Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu, ukończone w 1952 r. egzaminem tzw. philosophicum. Następnie kontynuował czteroletnie studia teologiczne ukończone w 1956 r. Podczas studiów, 16 listopada 1952 r. bp Franciszek Jedwabski wprowadził cały kurs alumnów do stanu duchownego. W następnych latach studiów przyjmował tzw. niższe święcenia: ostiariat i lektorat 8 marca 1953 r. udzielony przez arcybiskupa Walentego Dymka. W tym samym roku 8 listopada abp Dymek udzielił kolejnych święceń: egzorcystatu i akolitatu. Święceń subdiakonatu udzielił 8 maja 1955 r. bp Herbert Bednorz, a diakonatu 29 tegoż samego miesiąca i roku bp Lucjan Bernacki. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk abpa Walentego Dymka 15 kwietnia 1956 r.
Po święceniach kapłańskich został skierowany przez przełożonych na praktykę duszpasterską do parafii Matki Boskiej Bolesnej w Chociwlu na Pomorzu Zachodnim. Tam też 19 grudnia 1956 r. został przez biskupa gorzowskiego Teodora Benscha mianowany wikariuszem współpracownikiem. Na tej placówce pracował tylko przez niecały rok, gdyż po tzw. „odwilży gomułkowskiej" otworzyła się możliwość wyjazdów zagranicznych i ks. Zygmunt został wyznaczony wraz z ks. Czesławem Czartoryskim i ks. Stanisławem Nowakiem do pracy polonijnej w Brazylii. 27 września 1957 r. otrzymał zwolnienie z obowiązków wikariusza współpracownika w Chociwlu i rozpoczął przygotowania do wyjazdu z kraju.
Po załatwieniu wszystkich formalności, błogosławieństwie przełożonego generalnego o. Ignacego Posadzego, 27 grudnia 1957 r. wsiadł w Warszawie do pociągu jadącego do Wiednia. W Katowicach dosiadł się do niego ks. Stanisław Nowak i rozpoczęli wspólną podróż do duszpasterskiej pracy polonijnej. Podróż trwała kilka dni z przesiadkami w Wiedniu, Zurychu, Mediolanie – do Rzymu dotarli 31 grudnia. Na miejscu czekała ich nominacja na misjonarzy emigrantów, wydana przez Kongregację Konsystorialną zgodnie z Konstytucją Apostolską „Exsul Familia". W Rzymie zamieszkali w Kolegium Polskim, gdzie również studiowało kilku kleryków chrystusowców. Wikariusz generalny na zagranicę ks. Franciszek Okroy i ks. Walery Przekop umożliwili im zwiedzanie miasta oraz kilkakrotny kontakt z Protektorem Emigracji polskiej abp. Józefem Gawliną, a także audiencję u Ojca Św. Piusa XII, od którego otrzymali papieskie błogosławieństwo. 18 stycznia 1958 r. ks. Władysław Rubin odwiózł księży Zygmunta i Stanisława do Neapolu, gdzie następnego dnia zostali „zaokrętowani" na statku „Conte Bianca Mano", którym 20 stycznia wypłynęli przez Genuę, Cannes, Barcelonę, Lizbonę i Dakar do Brazylii. Do Rio de Janeiro dopłynęli 4 lutego, a w porcie oczekiwały ich siostry felicjanki z Niteroi. Po pierwszej rozmowie z oczekującym ich ks. Cz. Czartoryskim zostali skierowani do pracy duszpasterskiej w stanie Rio Grande do Sul. Ks. Zygmunt wraz z ks. Stanisławem udali się wtedy samolotem przez Porto Alegre do Santo Angelo, a stamtąd do pierwszej placówki w Guarani das Missoes, gdzie zdobywali pierwsze doświadczenie w duszpasterskiej pracy polonijnej. Po roku pracy w Guarani ks. Zygmunt przez pół roku był duszpasterzem w miejscowości Acre, a następnie w 1961 r. został pierwszym proboszczem w nowoutworzonej parafii Graxaim da Serra. Placówka ta położona była w trzech powiatach i obejmowała 37 wspólnot. Ksiądz odprawiał w kościele parafialnym, kaplicach i szkołach publicznych. Do najdalszej wspólnoty musiał dojeżdżać ponad 50 km. Ks. Zygmunt pracował w Graxaim do 1964 r., a następnie został przeniesiony do parafii Roncador w stanie Parana, gdzie pracował do 1968 r. Wtedy to ze względu na stan zdrowia został przeniesiony do pracy duszpasterskiej w Niemczech.
Po przyjeździe do prowincji niemieckiej włączył się w duszpasterstwo polonijne poczynając od placówki w Essen, gdzie pracował przez trzy lata. Następnie przez kolejne trzy lata pracował w Duisburgu-Meiderich, obsługując miejscowe wspólnoty polskie. W 1980 r. został skierowany, jako pierwszy chrystusowiec, do istniejącego ośrodka duszpasterstwa polskiego w Braunschweigu. Na tej placówce dał się poznać jako doskonały organizator i opiekun wszystkich potrzebujących. Wyszukiwał wszystkich potrzebujących nie tylko w Braunschweigu, ale także w dalszych okolicach. Z posługą duszpasterską dojeżdżał nawet do Hannoweru i Kassel, nikomu nie odmawiając swojej pomocy. Nic dziwnego, że kiedy w 1987 r. prowincjał postanowił zmienić ks. Zygmunta, obsadzając tę rozbudowaną placówkę dwoma nowymi księżmi, wszyscy parafianie zgodnie prosili przełożonych o pozostawienie im ks. Zygmunta. Po opuszczeniu Braunschweigu pomagał w pracy duszpasterskiej w Essen, Garbsen, Duisburgu oraz był kapelanem szpitala. Do 2000 r. rezydował w Essen, a następnie w 2001 r. ze względu na stan zdrowia został przeniesiony do kraju i zamieszkał w domu zakonnym w Ziębicach na Dolnym Śląsku. Tam jeszcze w miarę swoich możliwości włączał się w miejscowe duszpasterstwo parafialne. Zmarł w domu zakonnym w Ziębicach 5 września 2004 r. w 79. roku życia, przeżył 54 lata życia zakonnego i 48 kapłańskiego.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Ziębicach we wtorek 7 września 2004 r. z licznym udziałem współbraci, duchowieństwa zakonnego i diecezjalnego z Polski i Niemiec, rodziny zmarłego ks. Zygmunta, delegacji z parafii niemieckich na których ks. Zygmunt pracował oraz miejscowych parafian. Mszy świętej żałobnej przewodniczył wikariusz generalny ks. Zbigniew Rakiej, a homilię pogrzebową wygłosił były prowincjał niemieckiej prowincji chrystusowców ks. Ryszard Głowacki. Pod koniec Mszy świętej przedstawiciele rodziny oraz delegacji z parafii na których pracował ks. Zygmunt dali świadectwo o postawie zmarłego kapłana, który nie bacząc na wszystkie utrudnienia, zawsze był gotów służyć i pomagać innym. Kondukt pogrzebowy poprowadził dominikanin o. Bogusław Skalinski, siostrzeniec zmarłego ks. Zygmunta. Nad otwartą jeszcze mogiłą Wikariusz Generalny jeszcze raz podziękował wszystkim biorącym udział w tej żałobnej uroczystości, a zwłaszcza rodzinie, która wydała tak gorliwego i oddanego kapłana. Ks. Zygmunt Supieta spoczął w kwaterze chrystusowców na cmentarzu ziębickim.

Ks. Bernard Kołodziej TChr