Pogrzeb zmarłego w czwartek (27.06.) naszego najstarszego współbrata (w setnym roku życia) śp. ks. Witolda Stańczaka odbył się w dwóch etapach.
Pierwsza część miała miejsce w piątek, 28 czerwca w domu nowicjackim w Mórkowie k. Leszna, gdzie od 12 lat mieszkał śp. ks. Witold. Zmarłego kapłana żegnali w kaplicy nowicjackiej podczas Mszy Świętej o godz. 17.00 nowicjusze Towarzystwa oraz przyjaciele i znajomi ks. Witolda i naszego zgromadzenia z Mórkowa, Lipna i Leszna. Eucharystii przewodniczył magister nowicjatu ks. Bogusław Kozioł, a homilię wygłosił ks. Adam Staszczak – były magister nowicjatu i przełożony śp. ks. Witolda, a obecnie proboszcz parafii NSPJ w Szczecinie, gdzie przed laty proboszczem był Zmarły. Więcej informacji i zdjęcia tutaj.
Główne uroczystości pogrzebowe odbyły się w uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła, 29 czerwca. Specjalnie na pogrzeb przyjechał nasz współbrat bp Stanisław Stefanek – biskup łomżyński senior, a z dawnych lat niższego seminarium wychowanek śp. ks. Witolda. Ksiądz Biskup przewodniczył Mszy pogrzebowej sprawowanej o godz. 14.00 w kaplicy pw. Chrystusa Uchodźcy w naszym domu zakonnym w Puszczykowie z licznym udziałem współbraci kapłanów, braci zakonnych, kleryków, nowicjuszy, sióstr zakonnych oraz przedstawicieli rodziny i przyjaciół ks. Witolda. Ponieważ pogrzeb przypadł w ramach trwających rekolekcji przed kapitułą generalną więc uczestniczyli w nim ojcowie kapitulni z całego świata z zarządem generalnym zgromadzenia na czele.
Homilię wygłosił ks. Edward Szymanek – były przełożony generalny i także wychowanek śp. ks. Witolda. W dłuższym wywodzie próbował przebogate i długie życie Zmarłego wpisać w zdanie św. Pawła: „i w życiu i w śmierci należymy do Chrystusa”. Ks. Witold – jak mówił kaznodzieja – rzeczywiście do końca był tym, który in persona Christi daje siebie, swoje życie dla braci, dla Kościoła, dla zgromadzenia. Stwierdził również, że wraz ze śmiercią ks. Witolda zamyka się pewna epoka w historii zgromadzenia. Odszedł bowiem ostatni z chrystusowców „potuliczan”, którzy swoją przygodę ze zgromadzeniem rozpoczynali w Potulicach pod okiem założyciela kard. Augusta Hlonda.
Przed obrzędem ostatniego pożegnania głos zabrał magister nowicjatu i od trzech lat przełożony Zmarłego ks. Bogusław Kozioł. Przybliżył on zgromadzonym ostatni – naznaczony cierpieniem – miesiąc życia ks. Witolda i dał świadectwo jego głęboko chrześcijańskiego i kapłańskiego odchodzenia z tego świata. Ks. Bogusław podziękował także wszystkim, którzy w ostatnim czasie opiekowali się ks. Witoldem.
Ciało śp. ks. Witolda spoczęło na cmentarzu w Puszczykowie, w kwaterze chrystusowców. Tej części uroczystości pogrzebowych przewodniczył przełożony generalny ks. Tomasz Sielicki.
Ks. Witold STAŃCZAK SChr urodził się 31 marca 1914 r. w miejscowości Gołąb. Do Towarzystwa Chrystusowego wstąpił 21 września 1935 r. Dnia 29 września 1936 r. w Potulicach złożył pierwszą profesję zakonną. W latach 1936-1938 odbył studia filozoficzne w Gnieźnie, następnie kontynuował naukę w Uniwersytecie Gregoriańskim Rzymie.
Czas wojny i okupacji przeżył w Krakowie, gdzie kontynuował studia teologiczne, tam też 29 czerwca 1941 r. złożył dozgonną profesję. 22 lutego 1942 r. w kaplicy księży salezjanów na Dębnikach przyjął święcenia kapłańskie z rąk ks. bpa Stanisława Rosponda.
Po święceniach pracował w parafii Borów, w rodzinnej parafii oraz w Lubrańcu. W latach 1945-1946 był duszpasterzem w Szczecinie, kolejno w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa i Królowej Korony Polskiej. W latach 1946-1947 odbył studia na Wydziale Teologicznym UJ.
W latach 1947-1948 był wicerektorem Domu Głównego w Poznaniu oraz przełożonym domu zakonnego w Ziębicach i pracował w Niższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Chrystusowego. W 1957 r. powrócił do parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie, gdzie był proboszczem do 1969 r. Następnie był proboszczem we Władysławowie do 1978 r. oraz w Wigancicach do 1988 r. Później na rok wyjechał do pracy polonijnej w Chicago. Po powrocie posługiwał jako kapelan u sióstr Antoninek w Mirkowie.
Od 1 marca 2001 r. rezydował w domu nowicjackim w Mórkowie. Był najstarszym wiekiem chrystusowcem, w marcu br. ukończył 99 lat, w zgromadzeniu zakonnym przeżył 77 lat, w kapłaństwie lat 72.
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie!