
Niecodzienna sytuacja, jakiej doświadczamy spowodowała, że w tym roku nie było nie tylko, jak to czyniono dotychczas, okazale świętowanego Triduum w obecności wiernych, ale też tradycyjnej już w Wielką Sobotę – tak zwanej „święconki”. Troska duszpasterzy o powierzonych parafian skłoniła jednak wielu, by na ile pozwalają przepisy i z ich pełnym zachowaniem, pobłogosławić pokarmy. Jednym z pomysłodawców „święconki przy domostwach” był ks. Jan Dziduch SChr, proboszcz Parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Marianowie. Przeszedł on ulicami miejscowości, w których posługuje: Czarnkowa, Wiechowa i Marianowa. W kilkudziesięciu punktach zatrzymywał się odmawiając modlitwę błogosławieństwa i kropił wodą święconą wstawione przed domami koszyczki z pokarmami na stół wielkanocny. W wielu miejscach zostały przygotowane, kunsztownie ozdobione białymi serwetami stoliki, na których rodziny wraz z sąsiadami pozostawiali potrawy, którymi dzielili się w poranek wielkanocny.