Facebookowy profil naszej parafii w Mikołajowie pokazuje codzienność tej wspólnoty, która mimo trwającej wciąż wojny i na jej przekór stara się zwyczajnie funkcjonować, stając się pewno dla całego miasta pewną oazą.
Niemalże pół roku temu na łamach naszego zakonnego kalendarium ukazały się słowa pozdrowień od duszpasterzującego tam naszego Współbrata, ks. Aleksandra Repina SChr, dzięki którego zaangażowaniu ta wspólnota spotyka się na modlitwie i na Mszy Świętej. Informowaliśmy również o zniszczeniu należącego do mikołajowskiej parafii kościoła w Kisielówce: 8 grudnia 2022 r., w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, która dla tamtejszej świątyni była świętem jej tytułu, na jej gruzach była sprawowana Msza Święta. Przewodniczył jej ks. Aleksander, a koncelebrował dziekan tamtejszego dekanatu ks. Kazimierz Wójciak SP z Oczakowa. Uczestniczyli parafianie z Kisielówki oraz posługujące w parafii siostry benedyktynki. Jak wskazuje opis na Facebooku (post i film) pogoda w ogóle nie sprzyjała zorganizowaniu uroczystości pod gołym niebem: było zimno i mokro, chociaż na czas sprawowanej Eucharystii przestało padać, co uczestnicy odczytali jako znak Bożej łaski i opatrzności. Family News Service, a za nim portal zyciezakonne.pl przedstawia refleksje naszego Współbrata związane z przeżywanym odpustem w tych tragicznych okolicznościach, szczególnie ze znakiem związanym z ustąpieniem deszczu w czasie Mszy Świętej. Wymowne zdają się być tu następujące słowa: W uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP wszyscy doświadczyliśmy cudu. W drodze do Kyseliwki [Kisielówki] była ulewa, podobnie w drodze powrotnej. Kościół jest zniszczony, więc Mszę Świętą odprawialiśmy pod zadaszeniem. Niesamowite, że podczas Eucharystii deszcz ustał. Dla nas był to znak, że Najświętsza Maryja Panna opiekuje się nami; chce, żebyśmy tam byli, modlili się i odbudowali ten kościół.
Dołączamy się do ich modlitwy o zakończenie wojny i o pokój oraz o odrodzenie materialne i duchowe Kisielówki, a także wszystkich ludzi dobrej woli do tej modlitwy zachęcamy i zapraszamy…
fotografie dzięki życzliwości ks. Aleksandra Repina SChr