Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. Edward Mroczyński



Po długiej, bo 48-letniej emigracyjnej pracy duszpasterskiej w krajach Ameryki Północnej – Kanadzie i USA – ten zasłużony i schorowany weteran polonijnej pracy duszpasterskiej, powrócił do rodzinnego kraju na zasłużony odpoczynek. Niestety, nie dane mu było długo go zażywać ani powrócić do pełni zdrowia. Po zaledwie niepełnym roku pobytu w ojczyźnie, Pan Życia i Śmierci 9 marca 2015 r. powołał ks. Edwarda do Siebie.
Ks. Edward Mroczyński urodził się 25 marca 1933 r. w miejscowości Nowa Cerkiew, powiat Chojnice. Był synem Bronisława i Anny, z domu Chełkowska. Został ochrzczony 2 kwietnia 1933 r. w rodzinnej parafii w Nowej Cerkwii. Rodzina przeprowadziła się później do Grudziądza. W wieku sześciu lat zachorował na zapalenie wyrostka robaczkowego i 1 czerwca 1939 r. przeszedł operację w miejscowym szpitalu. Niestety tydzień później powstały komplikacje pooperacyjne, czego konsekwencją było zapalenie jamy brzusznej i stan chorego ustawicznie się pogarszał. Wtedy to rodzice wezwali do młodego Edwarda miejscowego ks. Sobysza, który przygotował go do przyjęcia sakramentów świętych. Chory Edward 8 czerwca przyjął sakrament pokuty, sakrament Eucharystii – pierwszą Komunię Świętą – oraz sakrament ostatniego namaszczenia chorych. Po pięciu tygodniach ciężkiej choroby młody Edward zaczął powracać do pełni zdrowia.
Wybuch II wojny światowej zastał całą rodzinę Mroczyńskich w Grudziądzu, gdzie w kwietniu 1940 roku, Edward rozpoczął naukę w niemieckiej szkole powszechnej. 23 maja 1943 r., w parafii pw. św. Mikołaja w Grudziądzu przyjął sakrament bierzmowania. Pod koniec wojny, po wkroczeniu wojsk radzieckich do miasta, kończył piątą klasę szkoły powszechnej. We wrześniu 1945 roku zdał egzamin do pierwszej klasy Państwowego Gimnazjum i Liceum im. Króla Jana III Sobieskiego w Grudziądzu. W 1949 r. ukończył IX klasę gimnazjum i wtedy postanowił wstąpić do Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu.
7 czerwca 1949 r. napisał pismo skierowane do Rektoratu Seminarium Zagranicznego (taka nazwa była wtedy synonimem Towarzystwa Chrystusowego) w Poznaniu prosząc o przyjęcie do nowicjatu, załączając wszystkie potrzebne dokumenty. Po pozytywnym zaopiniowaniu 23 sierpnia 1949 r. wstąpił do Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu rozpoczynając w Ziębicach krótki aspirandat. Po jego ukończeniu 7 września 1949 r. rozpoczął kanoniczny nowicjat. Nowicjat został ukończony złożeniem 8 września 1950 r. w Ziębicach pierwszej profesji zakonnej. Po jej złożeniu kontynuował dalszą naukę w zakresie szkoły średniej w Niższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Chrystusowego w Ziębicach, którą ukończył złożeniem wewnętrznego egzaminu maturalnego w 1951 r.
Po maturze naukę kontynuował w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu. 10 września 1951 r. rozpoczął studia filozoficzne, które ukończył egzaminem philosophicum 12 czerwca 1953 r. Następnie odbył czteroletnie studia teologiczne, ukończone ostatnim egzaminem rigorosum 22 marca 1956 r. Studia seminaryjne ukończył 29 marca 1957 r. Podczas studiów ponawiał śluby zakonne: II profesja 8 września 1951 r.; III – 8 września 1952 r.; IV – 8 września 1953 r., profesja dozgonna 8 września 1954 r. Wszystkie profesje złożył w Poznaniu. W czasie studiów został również wprowadzony w kolejne posługi kapłańskie oraz przyjął wyższe święcenia kapłańskie: tonsurę 7 listopada 1953 r. z rąk abpa Walentego Dymka, 8 listopada ostiariat i lektorat, również z rąk abpa W. Dymka, egzorcystat i akolitat 3 października 1954 r. z rąk bpa H. Bednorza, subdiakonat 15 kwietnia 1956 r. z rąk abpa W. Dymka i diakonat 10 czerwca 1956 r. z rąk bpa H. Bednorza. W podaniu do przełożonego generalnego z prośbą o dopuszczenie do święceń kapłańskich napisał: „jako kapłan – zakonnik pragnę pracować w szeregach Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców i życie swe poświęcić nad wypełnianiem Jego szczytnych celów”. Święcenia kapłańskie przyjął 6 kwietnia 1957 r. z rąk ówczesnego wikariusza kapitulnego bpa Franciszka Jedwabskiego. Były to pierwsze święcenia kapłańskie w odbudowanej i odnowionej po zniszczeniach wojennych katedrze poznańskiej.
Po święceniach kapłańskich, jak większość chrystusowców, został skierowany do pracy duszpasterskiej na Pomorze Zachodnie, którą rozpoczął w 29 kwietnia 1957 r., jako wikariusz współpracownik w kościele parafialnym pw. Najświętszego Serca Jezusa w Gryficach. Ta rozległa parafia obejmowała dwa kościoły w mieście oraz wiele kościołów filialnych. Obowiązki wikariusza pełnił w Gryficach do sierpnia 1959 r., kiedy to na wniosek przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego, został dekretem bpa Wilhelma Pluty zwolniony z wikariatu oraz pracy w diecezji.
Po zwolnieniu z Pomorza Zachodniego został z dniem 1 sierpnia 1959 r. mianowany przez przełożonego generalnego ojcem duchownym Domu Towarzystwa Chrystusowego w Świdnicy na Dolnym Śląsku. Tam na kolejnych stanowiskach pracował aż do wyjazdu w 1966 r. do pracy duszpasterskiej w Kanadzie. 1 września 1961 roku został mianowany wikariuszem kooperatorem parafii pw. św. Józefa w Świdnicy. Dwa lata później został przez władze zakonne mianowany przełożonym Domu Towarzystwa w Świdnicy, gdzie pracował do 30 czerwca 1966 r., kiedy to na wniosek przełożonego generalnego został odwołany ze Świdnicy i pracy w diecezji i otrzymał podziękowanie za dotychczasową pracę w archidiecezji wrocławskiej.
Po otrzymaniu paszportu i załatwieniu wszystkich formalności wizowych i biletowych w 1966 r. grupa pięciu chrystusowców wyjechała do Kanady. Byli to księża: Józef Calik, Stanisław Kuczaik, Edward Mroczyński, Zbigniew Olbryś i Franciszek Szczykutowicz. Ks. Edward został wikariuszem w parafii na zachodzie Kanady w Calgary, Alberta, gdzie proboszczem był pierwszy chrystusowiec w Kanadzie ks. Jan Otłowski i pod jego kierunkiem rozpoczął duszpasterstwo polonijne w parafii pw. Matki Bożej Królowej Pokoju (Our Lady Queen of Peace). Po roku pracy w Calgary i opanowaniu języka od 29 września 1967 r. do listopada 1969 r. był wikariuszem w parafii pw. Świętej Trójcy (Holy Trinity) w Windsorze, Ontario. W 1969 r. powrócił do Calgary, gdzie został proboszczem tej polonijnej parafii. Jego staraniem kupiono dom na mieszkanie dla księży, a następnie wybudowano nową plebanię i wielką salę parafialną. Proboszczem w Calgary był przez dziesięć lat, do 1979 roku. Powrócił wtedy do Windsoru, gdzie pełnił obowiązki wikariusza od 31 października 1979 r. do 8 listopada 1981 r. W Windsorze zakończył pracę w Kanadzie i 11 listopada przez prowincjała został przeniesiony do USA, gdzie został mianowany proboszczem w polskiej parafii personalnej w Silver Spring, D.C. Po pięciu latach pracy w USA powrócił do Kanady i 6 września 1986 r. został proboszczem w parafii pw. św. Jadwigi (St. Hedwig) w Oszawie (Oshawa). Do posługi w parafii zaprosił Siostry Misjonarki Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej z Moraska, dla których parafia zakupiła dom zakonny. Za jego kadencji dokonano remontu kościoła: zmieniono fronton, wymieniono dach, kupiono nowe ogrzewanie i nowe organy. Księża z Oszawy obsługiwali jeszcze wspólnotę polonijną w Kingston. Ks. Edward pracował w Oszawie do 1995 r. Po jej zakończeniu wyjechał na krótki odpoczynek do Los Angeles w USA, a po powrocie do Kanady 15 kwietnia 1995 r. został proboszczem polskiej misji w Guelph, Ontario, w parafii pw. Najświętszego Serca Jezusa (Sacred Heard). Księża z tej parafii obsługiwali jeszcze polska wspólnotę w Cambridge, Ontario. Trzeba jeszcze dodać, że w latach 1989-1995 ks. Edward był przewodniczącym Konferencji Księży Polskich Wschodniej Kanady.
Po krótkiej pracy w Guelph powrócił do USA, gdzie 11 października 1995 r. został proboszczem pw. Matki Boskiej Częstochowskiej (Our Lady of the Bright Mount Church) w Los Angeles. Proboszczem w tej parafii był do września 2004 r. Oprócz normalnego duszpasterstwa, parafia prowadziła jeszcze ośrodki pomocy dla Polaków. Po zakończenia pracy i zwolnieniu z obowiązków proboszcza został skierowany do pobliskiego San Jose jako rezydent, gdzie nadal służył polskiej wspólnocie.
Kiedy służył polskim wspólnotom na emigracji, wraz z nimi i współbraćmi przeżywał swoje jubileusze kapłańskie: 25-lecie i 40-lecie. Złoty jubileusz kapłaństwa przeżywał w kraju i zagranicą. Ówczesny przełożony generalny ks. Tadeusz Winnicki napisał: „Z tej okazji pragnę w sposób szczególny uczestniczyć w tej radosnej uroczystości przez dar modlitwy i podziękowań za lata posługi duszpasterskiej w kraju, za posługę ojca duchownego w naszym Niższym Seminarium Duchownym w Świdnicy, za pracę duszpasterza emigracyjnego w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Wszędzie, na każdym stanowisku z wielką gorliwością, w trudzie i mozole Drogi Ksiądz Jubilat budował i buduje zręby Królestwa Bożego w duszach ludzkich, jakże często zagubionych na obcej ziemi”. Na obrazku jubileuszowym napisał słowa Psalmu 138: „Będę Ci śpiewał psalm wśród aniołów. Pokłon Co oddam w Twoim świętym przybytku”.
Pogarszające się zdrowie było przyczyną powrotu do kraju. Dekretem przełożonego generalnego ks. Ryszarda Głowackiego z dnia 3 kwietnia 2014 r. ks. Edward powrócił do kraju i zamieszkał w domu zakonnym w Puszczykowie jako rezydent. Wydawało się, że pod dobrą opieką lekarską i wsparciem z rodzinnego domu jeszcze długi czas będzie się cieszył ojczystym krajem. Niestety jego zdrowie się pogarszało i mimo intensywnej opieki lekarskiej zmarł 9 marca 2015 r. w puszczykowskim szpitalu. Przeżył niespełna 82 lata, w tym prawie 66 lata życia zakonnego i prawie 58 lat życia kapłańskiego.
Uroczystości pogrzebowe zmarłego ks. Edwarda rozpoczęły się w czwartek 12 marca 2015 r. w kaplicy Domu Zakonnego w Puszczykowie. Przed południem przywieziono ciało zmarłego kapana do kaplicy, gdzie odmówiono różaniec. Następnie o godz. 14 rozpoczęła się koncelebrowana Msza Święta pogrzebowa, której przewodniczył przełożony generalny ks. Ryszard Głowacki, a homilię żałobną wygłosił kursowy współbrat ks. Edward Szymanek SChr. Eucharystia zgromadziła współbraci zakonnych, kapłanów, braci zakonnych, kleryków, nowicjuszy oraz siostry zakonne. Udział wzięła też rodzina zmarłego ks. Edwarda: jego trzej bracia oraz bliscy z kraju i zagranicy. Po Mszy Świętej nastąpił obrzęd pożegnania, któremu przewodniczył również Przełożony Generalny. W pożegnaniu podkreślił wielkie oddanie ks. Edwarda w życiu zakonnym i kapłańskim. Przełożony domu puszczykowskiego ks. Tadeusz Zachara podziękował służbie medycznej i tym, którzy opiekowali się chorym współbratem. Następnie ciało zmarłego kapłana zostało odprowadzone do karawanu. Na tym zakończono część pierwszą uroczystości pogrzebowych.
Dalszy ciąg uroczystości pogrzebowych odbył się w sobotę 14 marca w Grudziądzu, rodzinnym mieście i parafii ks. Edwarda. O godz. 12 w parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Grudziądzu rozpoczęła się pożegnalna koncelebrowana Msza Święta pogrzebowa. Przewodniczył jej przełożony generalny ks. Ryszard Głowacki, który wygłosił homilię żałobną. Podkreślił w niej emigracyjną pracę duszpasterską ks. Edwarda, który realizował misję zgromadzenia. Liturgia pogrzebowa zgromadziła licznych kapłanów z Towarzystwa Chrystusowego, kapłanów diecezjalnych z proboszczem ks. kan. Krzysztofem Zalewskim na czele, kleryków, rodzinę zmarłego ks. Edwarda oraz licznych wiernych z kraju i zagranicy. Po homilii ks. Generała słowa świadectwa o zmarłym kapłanie dopowiedział jego brat. Po Mszy Świętej jeszcze raz przemówił przełożony generalny, który podziękował wszystkim biorącym udział w pogrzebie oraz zapewnił o modlitewnej pamięci w zgromadzeniu za żywych i zmarłych dobrodziejów zgromadzenia. Następnie ekonom generalny ks. Zbigniew Kutnik odczytał list pożegnalny ks. Pawła Bandurskiego, przełożonego prowincji północno-amerykańskiej Towarzystwa Chrystusowego, skierowanego do Przełożonego Generalnego, rodziny zmarłego kapłana oraz uczestników uroczystości pogrzebowych. Przemówił również miejscowy proboszcz ks. K. Zalewski, który podkreślił wkład ks. Edwarda, a przez niego pozyskanych dobrodziejów z Ameryki, w budowę nowej świątyni parafialnej. Po ostatnim liturgicznym pożegnaniu w kościele, które poprowadził ks. Generał, ciało zmarłego kapłana przewieziono na miejscowy cmentarz parafialny. Kondukt pogrzebowy na cmentarzu poprowadził superior puszczykowski ks. T. Zachara, który jeszcze raz podziękował wszystkim za udział w żałobnej liturgii pogrzebowej oraz za modlitwy i ofiarowane Komunie Święte w intencji zmarłego.
Ks. Edward Mroczyński spoczął na cmentarzu parafialnym św. Jana przy parafii pw. św. Mikołaja w Grudziądzu, gdzie razem ze swymi krajanami i swoją rodziną oczekuje zmartwychwstania.
DOBRY JEZU A NASZ PANIE DAJ MU WIECZNE SPOCZYWANIE!

ks. Bernard Kołodziej SChr