Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. mgr Józef Kosobucki



Niestrudzony duszpasterz w kraju i poza jego granicami, który zawsze potrafił znaleźć dobre słowo dla szukających otuchy i pociechy. Takim też zostanie zapamiętany przez tych, którzy go znali. Pan Życia i Śmierci odwołał go do Siebie 17 lutego 2018 r.
Ks. Józef Kosobucki urodził się 6 marca 1933 r. w miejscowości Czyczkowy, gmina Brusy, powiat Chojnice. Był synem Władysława i Katarzyny, z domu Bruska. Miał liczne rodzeństwo. Został ochrzczony 12 marca 1933 r. w parafii pw. Wszystkich Świętych w Brusach. W tej samej parafii 16 maja 1948 r. przyjął sakrament bierzmowania. Rodzina Kosobuckich do 1935 r. mieszkała w Czyczkowach, następnie przeprowadziła się do Wielkich Chełmów w tej samej gminie, gdyż tato Józefa, Władysław, odziedziczył tam gospodarstwo rolne po swoim ojcu, Janie. Od dzieciństwa więc Józef pomagał rodzicom w pracach gospodarskich. Podczas okupacji rodzina z trudem pracowała na swoje utrzymanie. Wtedy też Józef rozpoczął naukę w niemieckiej szkole podstawowej. Po wyzwoleniu kontynuował naukę w Szkole Powszechnej w Małych Chełmach, gdzie w 1949 r. ukończył klasę VII. Po ukończeniu szkoły powszechnej naukę kontynuował w Liceum Ogólnokształcącym w Chojnicach. W 1951 r., po ukończeniu IX klasy, z powodu trudnych warunków materialnych rodziny, musiał przerwać naukę. Chciał jednak ją kontynuować, dlatego w tym samym roku wyjechał do Szczecina, gdzie podjął pracę w szkole podstawowej oraz dalej uczył się w Liceum Korespondencyjnym. W Szczecinie poznał swojego kolegę, Edmunda Kufla, z którym pracował i uczył się w liceum szczecińskim. Liceum Korespondencyjne w Szczecinie ukończył wraz z Edmundem Kuflem 29 czerwca 1953 r. egzaminem dojrzałości.
Po zdaniu egzaminu dojrzałości zaczął realizować swoje pragnienia i cele życiowe, którymi – jak pisał w życiorysie – żył od dzieciństwa. „Służba Boża – pisał dalej – to najszlachetniejsza idea, najwznioślejsza służba, jakakolwiek istnieje na ziemi”. W podaniu o przyjęcie do Towarzystwa Chrystusowego, skierowanego do rektora Seminarium Zagranicznego w Poznaniu napisał: „Zwracam się z gorącą prośbą o przyjęcie mnie do nowicjatu Seminarium Zagranicznego w Bydgoszczy. Doceniając, jak wzniosła i szlachetna jest Służba Boża, pragnę najgoręcej zostać Sługą Bożym – Kapłanem…, aby z większą ofiarnością pracować przede wszystkim wśród wychodźstwa polskiego”.
Do Towarzystwa Chrystusowego wstąpił 3 listopada 1953 r. i po krótkim aspirandacie 17 listopada 1953 r. rozpoczął w Bydgoszczy kanoniczny nowicjat. Po ukończeniu kanonicznego nowicjatu, 18 listopada 1954 r. złożył swoją pierwszą profesję zakonną. Po profesji zakonnej wyjechał na Dolny Śląsk, do Ziębic, gdzie w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Chrystusowego rozpoczął dwuletnie studia filozoficzne, które ukończył w 1956 roku. W Ziębicach też 18 listopada 1955 r. ponowił swoją profesję zakonną. Po ukończeniu studiów filozoficznych podjął czteroletnie studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu. 18 listopada 1956 r. w Poznaniu ponowił swoją profesję zakonną. Profesję dozgonną złożył 17 listopada 1958 r. w Morasku k. Poznania. W czasie studiów teologicznych przyjmował sukcesywnie posługi (zwane wtedy niższymi święceniami), a następnie przyjął wyższe świecenia kapłańskie. Obrzęd tonsury przyjął 6 października 1956 r., a następnego dnia – ostiariat i lektorat z rąk bpa Herberta Bednorza. Następne posługi i święcenia przyjął z rąk abpa Antoniego Baraniaka: egzorcystat i akolitat – 9 lutego 1958 r., subdiakonat – 23 maja 1959 r., diakonat – 24 października 1959 r. Święcenia kapłańskie przyjął 4 czerwca 1960 r. z rąk abpa Antoniego Baraniaka. Przed święceniami kapłańskimi, w prośbie do przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego, pisał m.in.: „Pragnę być kapłanem w Towarzystwie Chrystusowym dla Wychodźców i dozgonnie trwać w jego szeregach. W kapłaństwie pragnę uświęcić siebie, ofiarnie i z radością służyć Bogu i duszom nieśmiertelnym”. Wszystkie posługi i święcenia kapłańskie przyjął w Poznaniu.
Po święceniach kapłańskich, od września 1960 r. do kwietnia 1961 r., odbył tzw. tirocinium pastorale, które polegało na duszpasterskim przygotowaniu w wybranych parafiach. Pierwszą nominację duszpasterską otrzymał 10 kwietnia 1961 r., kiedy to na wniosek przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego został mianowany przez wikariusza generalnego diecezji gorzowskiej bpa Ignacego Jeża tymczasowym wikariuszem współpracownikiem w parafii pw. św. Mainulfa w Kostrzynie n. Odrą. Było to bardzo zniszczone przez działania wojenne miasto. Parafia obsługiwała jeszcze kilka kościołów filialnych. W tej parafii przygotował pierwszą grupę dzieci do pierwszej Komunii Świętej. W Kostrzynie pracował do czerwca 1961 r.
Na wniosek przełożonego generalnego z dnia 7 czerwca 1961 r. otrzymał zwolnienie z parafii w Kostrzynie i został przez wikariusza generalnego diecezji gorzowskiej bpa Jerzego Strobę mianowany wikariuszem współpracownikiem parafii pw. Chrystusa Króla w Dolicach. Obowiązki miał podjąć 1 września, zatem do czasu przyjazdu do Dolic zastępował duszpasterzy w parafii w Pyrzycach oraz w Golczewie. Parafia w Dolicach, w której pracował do 30 sierpnia 1963 r., była rozległa i miała kilka kościołów filialnych. Po zakończeniu posługiwania w Dolicach, na wniosek przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego Posadzego, został mianowany przez wikariusza generalnego bpa Jerzego Strobę wikariuszem współpracownikiem parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Szczecinie.
Po trzech latach pracy został zwolniony z pracy w tej parafii i równocześnie 30 sierpnia 1966 r. mianowany wikariuszem współpracownikiem w parafii pw. Świętego Ducha w Szczecinie-Zdrojach. 12 września 1969 r. został mianowany ekonomem domowym parafii przez ówczesnego wikariusza generalnego ks. Edwarda Szymanka. W Szczecinie-Zdrojach pracował do sierpnia 1970 r., kiedy to na wniosek przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kani został przez bpa Jerzego Strobę zwolniony z pracy w parafii oraz w diecezji. Tak zakończył się pierwszy etap pracy duszpasterskiej ks. Józefa na Pomorzu Zachodnim.
Na prośbę przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kani od 17 września 1970 r. został mianowany przez wikariusza generalnego archidiecezji wrocławskiej wikariuszem kooperatorem parafii pw. św. Józefa w Świdnicy na Dolnym Śląsku. Po miesiącu pracy w Świdnicy został przeniesiony na podobne stanowisko do obsługi kościoła pw. Świętych Piotra i Pawła w Ziębicach. Był to kościół i klasztor po elżbietankach, w którym mieścił się nowicjat oraz przez wiele lat Niższe Seminarium Towarzystwa Chrystusowego. Praca duszpasterska ks. Józefa w Ziębicach na Dolnym Śląsku trwała niecały rok. Wtedy, na wniosek przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kani, został przeniesiony na Pomorze Gdańskie i z dniem 8 czerwca 1971 r. mianowany przez wikariusza generalnego diecezji chełmińskiej bpa Bernarda Czaplińskiego wikariuszem parafii pw. Wniebowzięcia NMP we Władysławowie. Praca duszpasterska we Władysławowie trwała rok.
Został wtedy odwołany z duszpasterskiej pracy parafialnej i przeniesiony do pracy formacyjnej. 1 lipca 1972 r. został mianowany przez przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kanię socjuszem magistra nowicjatu Towarzystwa Chrystusowego w Kiekrzu k. Poznania. Magistrem nowicjatu był ks. Jan Jabłoński. Po niecałym roku pracy 22 maja 1973 r. ks. Józef poprosił wikariusza generalnego ks. Edwarda Szymanka o zwolnienie ze stanowiska socjusza magistra nowicjatu.
Przełożony generalny ks. Wojciech Kania przychylił się do prośby ks. Józefa i z dniem 1 września 1973 r. został on zwolniony z obowiązków socjusza magistra nowicjatu w Kiekrzu i skierowany powtórnie na Pomorze Zachodnie do pracy duszpasterskiej. Został wtedy mianowany wikariuszem współpracownikiem parafii pw. św. Ottona w Pyrzycach.
Po niecałym roku pracy w Pyrzycach, na wniosek przełożonego generalnego, z dniem 20 czerwca 1974 r. został skierowany przez ordynariusza szczecińsko-kamieńskiego bpa Jerzego Strobę do parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie w charakterze wikariusza współpracownika. W Szczecinie szczególne zdolności wykazał w pracy ze studentami w duszpasterstwie akademickim. 14 lutego 1977 r. został mianowany przez ówczesnego przełożonego generalnego ks. Czesława Kamińskiego członkiem Rady Domowej placówki w Szczecinie. Pracował tam do lipca 1979 r.
1 lipca 1979 r., na wniosek przełożonego generalnego ks. Czesława Kamińskiego, ks. Józef został mianowany przez ordynariusza szczecińsko-kamieńskiego bpa Kazimierza Majdańskiego administratorem parafii pw. MB Nieustającej Pomocy w Suchaniu. Ta parafia bardzo rozległa, z wieloma kościołami filialnymi. Po trzech latach pracy, na wniosek przełożonego generalnego ks. Czesława Kamińskiego, został z dniem 1 września 1982 r., zwolniony z obowiązków administratora parafii oraz z pracy w diecezji, za co otrzymał specjalne podziękowanie od ordynariusza bpa Kazimierza Majdańskiego. Pracą w Suchaniu ks. Józef zakończył etap pracy duszpasterskiej w Polsce, został bowiem skierowany do duszpasterskiej pracy polonijnej.
Podczas posługi duszpasterskiej w parafiach i pracy formacyjnej w nowicjacie ks. Józef podjął zaoczne studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, które 23 czerwca 1973 r. uwieńczył uzyskaniem tytułu magistra teologii po obronie pracy magisterskiej w zakresie teologii.
Po załatwieniu wszystkich spraw paszportowych i wizowych – a trzeba dodać, że z niemałymi trudnościami, bo w kraju trwał stan wojenny – 23 marca 1983 r. ks. Józef wyjechał do duszpasterskiej pracy w RFN. Pracę polonijną rozpoczął w Wuppertalu. W latach 1984-1988 pracował w Duisburgu, następnie powrócił do Wuppertalu. Dał się poznać jako duszpasterz i organizator spotkań oraz pielgrzymek. Od października 1994 r. został przez przełożonego prowincji niemiecko-holendersko-włoskiej ks. Ryszarda Głowackiego mianowany przełożonym domu zakonnego w Genzano di Roma we Włoszech. Przeprowadził wtedy w tym domu potrzebne naprawy i renowacje, aby dom był godną siedzibą prokuratora generalnego Towarzystwa Chrystusowego. Pod koniec prac renowacyjnych napisał list do przełożonego generalnego ks. Bogusława Nadolskiego z prośbą, aby mógł powrócić do pracy duszpasterskiej w kraju albo na emigracji.
Kolejny przełożony generalny, ks. Tadeusz Winnicki, przychylił się do prośby i w czerwcu 1996 r. ks. Józef powrócił do kraju. Na prośbę ówczesnego wikariusza generalnego ks. Antoniego Kleina 1 sierpnia 1996 r. został mianowany przez ordynariusza szczecińsko-kamieńskiego abpa Mariana Przykuckiego proboszczem parafii pw. Matki Boskiej Królowej Polski w Bielicach. Równocześnie został mianowany przez przełożonego generalnego ks. Tadeusza Winnickiego przełożonym wspólnoty lokalnej w Bielicach. W pracy duszpasterskiej dał się poznać jako dobry opiekun i zarządca parafii. Z dniem 1 lipca 2002 r., na prośbę ówczesnego wikariusza generalnego ks. Zbigniewa Rakieja, został odwołany ze stanowiska proboszcza w Bielicach i z pracy w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Za pracę w archidiecezji otrzymał specjalne podziękowanie od ordynariusza szczecińsko-kamieńskiego abpa Zygmunta Kamińskiego.
Następnie wikariusz generalny ks. Z. Rakiej skierował go do pracy duszpasterskiej w parafii pw. Wniebowzięcia NMP we Władysławowie w archidiecezji gdańskiej, w charakterze rezydenta. Jako rezydent przebywał i posługiwał we Władysławowie do lipca 2005 r. Z dniem 1 lipca 2005 r., na prośbę wikariusza generalnego ks. Z. Rakieja, został mianowany przez metropolitę poznańskiego abpa Stanisława Gądeckiego kapelanem Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Kiekrzu k. Poznania. Funkcję kapelana pełnił do sierpnia 2006 r. Udzielał się także w pracy duszpasterskiej w miejscowej parafii. Po roku posługi kapelańskiej u sióstr Matki Bożej Miłosierdzia powrócił do Władysławowa jako duszpasterz rezydent, a wcześniej otrzymał odpowiednie uprawnienia i jurysdykcje. We Władysławowie ks. Józef 4 czerwca 2010 r. przeżywał swój złoty jubileusz kapłaństwa. Wśród wielu podziękowań i życzeń otrzymał pismo od przełożonego generalnego ks. Tomasza Sielickiego, w którym zostało napisane: „Za dotychczasową Twoją posługę i realizację misji Towarzystwa w Kościele składam w imieniu własnym oraz całej naszej Wspólnoty serdecznie podziękowanie. Niech Chrystus, Król Wszechświata wszelkie trudy i ofiary po swojemu – czyli jak najszczodrzej – wynagrodzi; niech hojnie udziela nadprzyrodzonych łask i darów potrzebnych w dawaniu świadectwa o Jego miłości, o darze odkupienia, o Jego Królestwie…”.
15 października 2012 r., kiedy stan zdrowia ks. Józefa się pogarszał, ówczesny wikariusz generalny ks. Krzysztof Grzelak odwołał go z pracy duszpasterskiej we Władysławowie i skierował do Domu Zakonnego w Puszczykowie. Ks. Józef otrzymał od metropolity poznańskiego abpa Stanisława Gądeckiego uprawnienia do posługi duszpasterskiej na terenie archidiecezji. Puszczykowo stało się jego ostatnią placówką.
Ks. Józef Kosobucki SChr zmarł w sobotę 17 lutego 2018 r. w Puszczykowie. Przeżył prawie 85 lat, w tym prawie 65 lat życia zakonnego i prawie 58 lat życia kapłańskiego.
Uroczystości pogrzebowe śp. ks. Józefa Kosobuckiego odbyły się w środę 21 lutego 2018 r. w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Wniebowziętej w Puszczykowie. Zgromadziły licznie współbraci kapłanów diecezjalnych i zakonnych, zwłaszcza chrystusowców, ponad 60, z kraju i zagranicy, kleryków, nowicjuszy, siostry zakonne ze zgromadzeń: Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej, Wspólnej Pracy, Świętej Elżbiety, rodzinę zmarłego kapłana, delegacje z parafii w Niemczech i z Pomorza Zachodniego: Szczecina, Suchania i Bielic oraz przyjaciół i znajomych zmarłego ks. Józefa. O godz. 13.30 odmówiono różaniec za zmarłego kapłana, a o godz. 14 rozpoczęła się Msza Święta pogrzebowa, której przewodniczył przełożony generalny ks. Ryszard Głowacki. Homilię żałobną wygłosił prowincjał prowincji niemieckiej ks. Edmund Druz. Podkreślił w niej wielkie zaangażowanie ks. Józefa w polonijną pracę duszpasterską. Na koniec Mszy Świętej, ze względu na silny mróz, superior Domu Zakonnego w Puszczykowie ks. Andrzej Sołopa już w świątyni podziękował wszystkim uczestnikom żałobnej uroczystości, szczególne podziękowania przekazał puszczykowskiej służbie zdrowia oraz wszystkim, którzy opiekują się współbraćmi w domu chrystusowca seniora.
Po ostatnim pożegnaniu w kościele przełożony generalny wraz z wszystkimi uczestnikami odprowadzili trumnę ze zmarłym kapłanem do karawanu i ciało zmarłego kapłana zostało przewiezione na cmentarz parafialny. Kondukt i liturgię pożegnalną na cmentarzu prowadził wikariusz generalny ks. Bogusław Burgat. Na zakończenie Wikariusz Generalny podziękował jeszcze raz wszystkim biorącym udział w ziemskim pożegnaniu zmarłego ks. Józefa Kosobuckiego. O słowo poprosił jeszcze przedstawiciel duszpasterstwa akademickiego w Szczecinie, którym 40 lat temu opiekował się ks. Józef. Podkreślił, że zmarły kapłan był zawsze blisko nich, razem z nimi pielgrzymował do Tronu Jasnogórskiej Madonny.
Ks. Józef Kosobucki SChr spoczął w kwaterze chrystusowców na parafialnym cmentarzu w Puszczykowie, gdzie oczekuje zmartwychwstania.
DOBRY JEZU A NASZ PANIE DAJ MU WIECZNE SPOCZYWANIE!

ks. Bernard Kołodziej SChr