Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. Kazimierz Ołdak



śp. ks. Kazimierz Ołdak SChr

*08.04.1932 - +22.09.2019

Ósmy już ksiądz w 2019 roku, który został odwołany przez Pana do wieczności. Kolejny to także duszpasterz emigracyjny, który większość swojego życia kapłańskiego i zakonnego oddał na służbę Bogu, pracując dla dobra polskiej emigracji w Brazylii.

Ks. Kazimierz Ołdak urodził się 8 kwietnia 1932 roku w miejscowości Rakówiec, parafia Dobre, pow. Mińsk Mazowiecki, woj. warszawskie w rodzinie rolniczej. Syn Jana i Florentyny z domu Gutów. Ochrzczony został 1 maja 1932 roku w rodzinnej parafii pw. św. Mikołaja w Dobrem. W rodzinnej parafii został przygotowany do sakramentu pokuty i Pierwszej komunii świętej. Tam też przyjął 7 października 1946 roku sakrament bierzmowania z rąk Prymasa Polski, założyciela Towarzystwa Chrystusowego kard. Augusta Hlonda.

Lata szkolne przypadły mu na okres wojny i nie mógł ukończyć szkoły podstawowej. W 1948 roku, z niedokończoną piąta klasą szkoły powszechnej zgłosił się do Towarzystwa Chrystusowego, jako kandydat na brata zakonnego i rozpoczął aspirandat. Po rocznym nowicjacie, 19 marca 1950 roku złożył pierwszą profesję zakonną. Po rocznym pobycie w Poznaniu został przeniesiony do Ziębic, gdzie 19 marca 1951 roku ponowił śluby zakonne na kolejny rok. Wtedy też został przeniesiony do Bydgoszczy, gdzie 27 lutego 1952 roku ponowił śluby zakonne na dalszy rok, a 19 marca 1953 roku złożył śluby na okres trzech lat. W 1955 roku opuścił Towarzystwo Chrystusowe, aby podjąć dalszą naukę. Otrzymał wtedy na prośbę przełożonego generalnego od bpa Michała Klepacza z Warszawy dyspensę od dokończenia ślubów zakonnych i opuścił zgromadzenie.

Po opuszczeniu zgromadzenia, rozpoczął naukę w szkole dla dorosłych, jednocześnie pracując w Zakładach Mięsnych we Wrocławiu, aby zarobić na swoje utrzymanie. Niestety nauka i praca zostały przerwane przez powołanie do odbycia zasadniczej służby wojskowej. W wojsku ukończył podoficerską szkołę piechoty. Po dwóch latach odbywania zasadniczej służby wojskowej w 1957 roku, powrócił do tej samej pracy i nauki. Po ukończeniu szkoły podstawowej, dalszą naukę kontynuował w liceum ogólnokształcącym, w którym ukończył ósmą i dziewiątą klasę. Dalszą naukę kontynuował w Zaocznym Technikum Spożywczym w Łodzi, które ukończył w 1963 roku egzaminem maturalnym.

W 1964 roku zwrócił się do przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego z pisemną prośbą o przyjęcie na osobistą rozmowę, gdyż jak napisał w swoim życiorysie, ciągle powracała mu myśl, aby zostać księdzem, a po ukończeniu szkoły średniej oraz zdobyciu świadectwa dojrzałości powrócić do Towarzystwa Chrystusowego, ażeby w seminarium zgromadzenia kontynuować dalszą naukę.
Po tej rozmowie zdecydował się na powtórne wstąpienie do Towarzystwa Chrystusowego, aby zrealizować swoje powołanie kapłańskie.

11 września 1964 roku złożył podanie o przyjęcie do Towarzystwa Chrystusowego w którym napisał: „Proszę Przełożonego Generalnego Towarzystwa Chrystusowego o przyjęcie mnie jako kandydata na kapłana. Pragnę nadmienić, że od chłopięcych lat towarzyszyła mi myśl by zostać księdzem. Obecnie pomimo starszego wieku, po uzyskaniu świadectwa dojrzałości, pragnę wstąpić do Towarzystwa Chrystusowego i osiągnąć upragniony cel”.
Do Towarzystwa Chrystusowego został przyjęty 2 października 1964 roku. Po krótkim aspirandacie, 21 listopada 1964 roku, rozpoczął w Ziębicach kanoniczny nowicjat zakonny. Po rocznym nowicjacie, został dopuszczony do złożenia pierwszej profesji zakonnej. W podaniu o dopuszczenie do pierwszych ślubów napisał: „… w czasie pobytu w nowicjacie upewniłem się co do mojego powołania zakonnego i kapłańskiego...”. W opinii końcowej magister nowicjatu ks. Reinhold Kucza napisał, m.in. że: „... Kazimierza cechuje pracowitość, poczucie obowiązku, solidność, szczerość, uprzejmość, usłużność, poczucie porządku. Wie czego chce, a jako dawny brat zakonny w naszym Towarzystwie może najbardziej dojrzale ze wszystkich nowicjuszy prowadzi życie modlitwy i pracę nad rozwojem życia wewnętrznego”.
Pierwszą profesję zakonną złożył 8 września 1965 roku w Ziębicach. W podaniu do przełożonego generalnego o dopuszczenie do pierwszej profesji zakonnej napisał m.in.: „... po zetknięciu się i bliższym poznaniu Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców, pragnę zostać kapłanem zakonnym… Postanowieniem moim jest oddanie się na zawsze, na stałą służbę Bożą w stanie zakonnym...”.

Po profesji I zakonnej. 18 września 1965 roku rozpoczął dwuletnie studia filozoficzne w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu, zakończone egzaminem tzw. philosophicum.
Następnie kontynuował w tymże seminarium studia teologiczne, egzamin tzw. rigorosum złożył 1 czerwca 1970 roku, a studia teologiczne ukończył 10 maja 1971 roku.
Podczas studiów filozoficznych i teologicznych ponawiał profesję zakonną: II złożył 8 września 1966; III 8 września 1967; IV 8 września 1968 i V 8 września 1969 roku. Profesję dozgonną złożył 13 września 1970 roku, wszystkie śluby zakonne składał w Poznaniu.

W czasie studiów został wprowadzony w posługi kapłańskie oraz przyjmował wyższe święcenia kapłańskie: tonsura 10 listopada 1967 roku z rąk bpa Franciszka Jedwabskiego; ostiariat i lektorat 11 listopada 1968 roku abpa Antoniego Baraniaka; egzorcystat i akolitat 9 listopada 1968 roku, z rąk bpa F. Jedwabskiego; wyższe święcenia kapłańskie: subdiakonat 19 września 1970 z rąk abpa A. Baraniaka; diakonat 20 listopada 1970 z rąk bpa F. Jedwabskiego oraz święcenia kapłańskie 20 maja 1971 roku w katedrze poznańskiej z rąk abpa Antoniego Baraniaka. W podaniu do przełożonego generalnego z prośbą o dopuszczenie do święceń kapłańskich napisał: „... pragnę podkreślić, że myśl zostania kapłanem pojawiła się u mnie od dziecięcych lat. Od pierwszych chwil poznania Towarzystwa Chrystusowego, pokochałem jego posłannictwo i zapragnąłem zostać kapłanem w jego szeregach… przed święceniami kapłańskimi budzą się w mym sercu uczucia wdzięczności i radości z dostąpienia tak ogromnej łaski Bożej. Zdaję sobie również sprawę z odpowiedzialności wynikającej z przyjęcia święceń…”.

Po prymicjach i okresie zastępstw, jak prawie każdy chrystusowiec, został skierowany do pracy duszpasterskiej na Pomorze Zachodnie. Już 1 czerwca 1971 roku na wniosek przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kani otrzymał, otrzymał od wikariusza generalnego ówczesnej diecezji gorzowskiej bpa Jerzego Stroby, pierwszą nominację na wikariusza współpracownika w parafii pw. św. Przemienienia Pańskiego w Płotach.
Parafia ta była bardzo rozległa i liczyła ponad 30 małych i większych wiosek oraz siedem kościołów, dochodził jeszcze wojskowy zakład karny. Dwóch wikariuszy z proboszczem obsługiwali ten wielki teren, na którym katecheza prowadzona była na wioskach, a Płotach w salkach katechetycznych uczniowie z szkoły podstawowej oraz technikum rolniczego.
W Płotach pracował do 1974 roku, kiedy to został skierowany przez przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kani na wyjazd do pracy polonijnej w Brazylii. 9 września 1974 roku otrzymał pismo od wikariusza generalnego ks. Edwarda Szymanka, aby przyspieszyć załatwianie spraw związanych z wyjazdem. Niestety, załatwianie spraw paszportowych i wizowych przeciągnęło się do stycznia 1975 roku.
8 stycznia 1975 roku, na zakończenie dnia skupienia w Domu Głównym w Poznaniu, została odprawiona Msza Święta, w czasie której wikariusz generalny ks. Edward Szymanek uroczyście pożegnał ks. Kazimierza wyjeżdżającego do pracy polonijnej w Brazylii.
Na uprzednią prośbę wikariusza generalnego ks. E. Szymanka otrzymał od bpa Jerzego Stroby zwolnienie z dniem 20 stycznia 1975 roku z obowiązków wikariusza w parafii Płoty oraz podziękowanie z pracy na terenie diecezji.

Po przybyciu do Rio de Janeiro, rozpoczął tam kurs języka portugalskiego oraz pomagał w miejscowym duszpasterstwie polonijnym.
Po opanowaniu podstaw języka krótko pomagał w parafii pw. św. Teresy z Avila w Guarani das Missões (RS), potem przez trzy lata w parafii pw. św. Sebastiana w Bateias (PR) 1 listopada 1978 roku został skierowany na kilka miesięcy do Ijui (RS), a od 1 lutego 1979 roku został wikariuszem w parafii pw. Dobrego Jezusa w Balsa Nova (PR), gdzie pracował do 1984 roku. W czasie pracy w Balsa Nova zastępował podczas wakacji proboszcza w parafii pw. św. Anny w Carlos Gomes (RS). 9 lutego 1984 roku został mianowany wikariuszem w parafii pw. Dobrego Jezusa w Campo Largo (PR), a w czasie wakacji pełnił obowiązki administratora parafii.
Od sierpnia 1986 roku został wikariuszem w parafii pw. Matki Boskiej Różańcowej w Barrão de Cotegipe. W parafii tej księża z Polskiego Kościoła Narodowego wybudowali drugi kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej, który od 1976 roku przeszedł do kościoła rzymskokatolickiego. Chrystusowcy, którzy byli wikariuszami w kościele parafialnym (proboszczami byli księża diecezjalni) stali się wtedy rektorami tegoż kościoła. Miejscowi i okoliczni Polacy gromadzili się wtedy w tym kościele.
4 grudnia 1988 roku został ustanowiony proboszczem w Paulo Frontim (PR) Po czterech latach, 20 lutego 1992 roku, znowu został wikariuszem w parafii pw. św. Anny w Cruz Machado (PR). 1 października 1994 roku został przeniesiony do pomocy w parafii Campo Largo (PR). Następnie od 1 lutego 2002 roku został mianowany powtórnie wikariuszem w parafii Bateias (PR), a od 15 lipca tegoż roku został przeniesiony do parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Dom Feliciano (RS). Była to jedna z pierwszych placówek w której osiedlali się Polacy. Pracował tam do 2010 roku, kiedy to parafia została przekazana miejscowej diecezji.
Dodać trzeba, że do tych wszystkich parafii należało po kilkanaście, nawet kilkadziesiąt kaplic i placówek w interiorze, dokąd dojeżdżali księża z pomocą duszpasterską.

Po oddaniu parafii w Dom Feliciano, ks. Kazimierz zamieszkał od 8 lutego 2010 roku jako rezydent w Domu Prowincjalnym Towarzystwa w Kurytybie. 18 października 2012 roku został mianowany zastępcą przełożonego tegoż domu, a od 8 kwietnia 2014 roku superiorem tegoż Domu Prowincjalnego. Tam też dobiegła do końca praca księdza Kazimierza w prowincji brazylijskiej.

22 kwietnia 2016 roku otrzymał dekret od przełożonego generalnego ks. Ryszarda Głowackiego przenoszący go ze względu na stan zdrowia z prowincji brazylijskiej do domu zakonnego w Puszczykowie w charakterze rezydenta. Za ofiarną, ponad 40 letnią pracę duszpasterską otrzymał specjalne podziękowanie.
Mimo pogarszającego się stanu zdrowia, w miarę możliwości włączał się jeszcze do pomocy duszpasterskiej.

Ks. Kazimierz Ołdak SChr zmarł w niedzielę 22 września 2019 roku w Puszczykowie. Przeżył 87 lat życia, w tym 55 lat życia zakonnego i 48 lat życia kapłańskiego.

Uroczystości pogrzebowe śp. ks. Kazimierza Ołdaka rozpoczęły się w środę, 25 września 2019 roku w kaplicy domu zakonnego w Puszczykowie. Zgromadziły współbraci z kraju (wśród nich byli koledzy kursowi: ks. Jan Chmiel i ks. Tadeusz Zachara), kleryków i nowicjuszy oraz rodzinę zmarłego.
Najpierw o godz. 13.30 odmówiono różaniec za zmarłego kapłana, a następnie o 14.00 rozpoczęto Mszę Świętą pogrzebową, której przewodniczył wikariusz generalny ks. Bogusław Burgat, a homilię żałobną wygłosił ks. Ryszard Głowacki. Podkreślił w niej wielkie i skromne życie zmarłego kapłana. Na koniec Eucharystii, znajomy z Brazylii ks. Kazimierza podziękował za jego kapłańską postawę życia. Potem superior Domu Zakonnego w Puszczykowie ks. Andrzej Sołopa podziękował wszystkim uczestnikom tej żałobnej uroczystości, poczynając od władz zakonnych, współbraciom oraz rodzinie zmarłego kapłana. Szczególne słowa podziękowań przekazał puszczykowskiej służbie zdrowia oraz wszystkim, którzy opiekują się współbraćmi w Puszczykowskim Domu Seniora.

Po ostatnim pożegnaniu w kaplicy zakonnej, wikariusz generalny wraz z wszystkimi uczestnikami odprowadzili trumnę ze zmarłym kapłanem do karawanu i ciało zmarłego współbrata zostało przewiezione na parafialny cmentarz puszczykowski. Kondukt i liturgię pożegnalną na cmentarzu prowadził ks. Ryszard Głowacki. Na koniec jeszcze raz wszystkim obecnym w uroczystości pogrzebowej podziękował ks. Andrzej Sołopa, superior puszczykowski.

Ks. Kazimierz Ołdak spoczął w kwaterze chrystusowców na parafialnym cmentarzu w Puszczykowie, gdzie oczekuje zmartwychwstania.


DOBRY JEZU A NASZ PANIE – DAJ MU WIECZNE SPOCZYWANIE

ks. Bernard Kołodziej SChr