Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. Mieczysław Maj



Kolejny długoletni duszpasterz na Pomorzu Zachodnim, lecz także duszpasterz polonijny w Niemczech odchodzi na wieczny odpoczynek do Tego, który go wybrał i powołał do swojej służby. Zmarł w Puszczykowie we wtorek 24 kwietnia 2018 r. Całe życie serdeczny i otwarty na wszystkich, do których zwracał się pieszczotliwie „Rybciuś”.
Ks. Mieczysław Maj urodził się 26 grudnia 1932 r. w miejscowości Gustawów, pow. Radom. Był synem Józefa i Zofii, z domu Baków, i pochodził z rodziny rolniczej. Został ochrzczony 1 stycznia 1933 r. w kościele pw. Stanisława Biskupa i Męczennika w parafii Cerekiew k. Radomia. W rodzinnej parafii, po przygotowaniu, przyjął sakrament spowiedzi oraz pierwszej Komunii Świętej. Mając siedem lat, rozpoczął naukę w szkole podstawowej w Dąbrówce Podłężnej, dokąd uczęszczał do 1945 r. i ukończył pięć klas. Kolejne klasy szkolne, VI i VII, ukończył, pobierając nauki w szkole w Jankowicach. Sakrament bierzmowania przyjął 15 maja 1947 r. w parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Błotnicy.
Po ukończeniu klasy VII w czerwcu 1947 r., z powodu ciężkich warunków materialnych, przez rok przebywał przy rodzicach. Nie uczęszczał do żadnej szkoły, a wiedzę zdobywał, korzystając jedynie z wykładów miejscowego proboszcza. W 1948 r. podjął naukę w Państwowym Liceum Ogólnokształcącym im. Chałubińskiego w Radomiu. Po dwóch latach, 25 czerwca 1950 r., z powodu trudnej sytuacji bytowej, przerwał naukę w systemie dziennym w tym liceum i podjął pracę w Zakładach Metalowych w Radomiu. Edukację jednak kontynuował w Liceum Ogólnokształcącym dla Pracujących w Radomiu i na jej zakończenie złożył egzamin maturalny. Po maturze jeszcze przez kilka miesięcy pracował w Warszawskim Zjednoczeniu Elektromontażu w Radomiu.
15 sierpnia 1952 r. zwrócił się z prośbą o przyjęcie do Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców – Seminarium Zagranicznego w Poznaniu. Prośbę motywował tym, że od najmłodszych lat, „a teraz po głębokim namyśle stwierdziłem, że moim powołaniem jest właśnie ta droga”. Uważał, że wstąpienie do seminarium duchownego jest jego drogą powołania życiowego. Przepraszał, że tak późno się zgłasza, ale chciał jeszcze po maturze pomóc rodzinie, dlatego podjął pracę zarobkową. Prośba o przyjęcie została rozpatrzona pozytywnie i 19 sierpnia 1952 r. wysłano do niego pismo z tą wiadomością.
Do Towarzystwa Chrystusowego wstąpił 10 września 1952 r. Po dwutygodniowym aspirandacie 29 września 1952 r. rozpoczął w Bydgoszczy kanoniczny nowicjat. Po ukończeniu kanonicznego nowicjatu, 29 września 1953 r., złożył swoją pierwszą profesję zakonną. W podaniu o dopuszczenie do niej napisał: „Znając obowiązki wynikające ze świętych ślubów zakonnych oraz mając przed oczyma jasno głośne wołanie Chrystusa «Pójdź za mną», jestem zdecydowany oddać się na zawsze i niepodzielnie na służbę tegoż Króla w armii Towarzystwa”.
Po pierwszej profesji zakonnej 30 września 1953 r. rozpoczął w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu dwuletnie studia filozoficzne, które ukończył egzaminem philosophicum. Po nich podjął w tym seminarium czteroletnie studia teologiczne, które ukończył egzaminami rigorosa 22 marca 1956 r., 27 maja 1958 r. i 12 maja 1959 r. W Poznaniu w czasie studiów ponawiał profesją zakonną: II złożył 8 września 1954 r.,
III – 8 września 1955 r., IV – 8 września 1956 r., V – 8 września 1957 r. Dozgonną profesję zakonną złożył 19 kwietnia 1958 r. w Morasku k. Poznania. W czasie studiów teologicznych przyjmował sukcesywnie posługi (zwane wtedy niższymi święceniami), a następnie przyjął wyższe świecenia kapłańskie. Obrzęd tonsury przyjął 8 października 1955 r., a następnego dnia – ostiariat i lektorat z rąk bpa Herberta Bednorza. Następne posługi i święcenia przyjął z rąk abpa Antoniego Baraniaka: egzorcystat i akolitat – 9 lutego 1958 r., subdiakonat – 20 kwietnia 1958 r., diakonat – 28 października 1958 r. Wszystkie posługi przyjął w Poznaniu. Święcenia kapłańskie przyjął 23 maja 1959 r. w katedrze poznańskiej z rąk abpa Antoniego Baraniaka. W prośbie o dopuszczenie do święceń kapłańskich napisał: „W seminarium miałem możność poznać siebie z jednej strony, a obowiązki i trud kapłana chrystusowca z drugiej strony. Biorąc to pod uwagę mam mocna nadzieję, że z pomocą Niepokalanej, nie będę najemnikiem w Owczarni Jej Syna. Z Nią i Jej całkowicie posłuszny pragnę iść niestrudzenie na poszukiwanie zbłąkanych dusz naszych Braci Wychodźców, dla Niej zdobyć każde polskie i nie tylko polskie serce”.
Po święceniach kapłańskich, prymicjach i zastępstwach w parafiach otrzymał pierwszą nominację do pracy duszpasterskiej na Pomorzu Zachodnim: 14 sierpnia 1959 r., na wniosek przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego, został mianowany przez ordynariusza gorzowskiego bpa Wilhelma Plutę wikariuszem współpracownikiem w parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Maszewie. Pracował tam do 30 sierpnia 1960 r. Wtedy, na wniosek przełożonego generalnego, przez wikariusza generalnego diecezji gorzowskiej ks. Władysława Sygnatowicza został przeniesiony na podobne stanowisko do parafii pw. Chrystusa Króla w Dolicach. W Dolicach pracował też rok i 13 czerwca 1961 r. przez wikariusza generalnego diecezji gorzowskiej bpa Jerzego Strobę został mianowany wikariuszem współpracownikiem parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Gryficach. Wszystkie te parafie posiadały wiele kaplic i kościołów filialnych w okolicznych wioskach, do których trzeba było dojechać różnymi środkami lokomocji. Po czterech latach pracy w Gryficach 15 lipca 1965 r., na wniosek przełożonego generalnego, został zwolniony z obowiązków w tej parafii i mianowany wikariuszem współpracownikiem parafii pw. Królowej Polski w Tetyniu. Po roku pracy w Tetyniu otrzymał dodatkowy dekret mianujący go równocześnie wikariuszem współpracownikiem w parafii pw. Nawiedzenia NMP w Mielęcinie z obowiązkiem obsługiwania miejscowości Sitno. Pracował tam do 1968 r. 31 sierpnia 1968 r., na wniosek przełożonego generalnego ks. Floriana Berlika, przez ordynariusza gorzowskiego bpa Wilhelma Plutę został zwolniony z obowiązków duszpasterskich w Tetyniu i Mielęcinie i równocześnie mianowany wikariuszem współpracownikiem parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Płotach, gdzie pracował do 1971 r. Do tej rozległej parafii należało wtedy kilkanaście wiosek i kaplic, do których dojazd ułatwił mu nabyty okazjonalnie samochód osobowy „Moskwicz”. 1 lipca 1971 r., na wniosek przełożonego generalnego, przez wikariusza generalnego bpa Jerzego Strobę został zwolniony z parafii w Płotach i mianowany wikariuszem współpracownikiem parafii pw. św. Józefa przy kościele św. Jana Chrzciciela w Stargardzie Szczecińskim.
Pełniąc obowiązki duszpasterskie w tych kilku parafiach Pomorza Zachodniego, składał w Poznaniu z wynikiem bardzo dobrym wszystkie obowiązkowe egzaminy wikariuszowskie. Z tego też powodu, gdy pracował w Stargardzie uzyskał w 1972 r. zgodę przełożonego generalnego ks. Wojciecha Kani na studia teologiczne w oddziale zamiejscowym Akademii Teologii Katolickiej w Gorzowie.
5 listopada 1976 r., na wniosek przełożonego generalnego ks. Czesława Kamińskiego, został zwolniony ze Stargardu przez ordynariusza szczecińsko-kamieńskiego bpa Jerzego Strobę i równocześnie mianowany wikariuszem współpracownikiem parafii pw. św. Michała Archanioła w Dobrzanach. Była to już ostatnia parafia na Pomorzu Zachodnim, w której pracował w charakterze wikariusza współpracownika. Trzy lata później, 1 listopada 1979 r., został zwolniony z pracy w Dobrzanach oraz z pracy w diecezji szczecińsko-kamieńskiej. Za tę ponad dwudziestoletnią posługę otrzymał podziękowanie od ordynariusza szczecińsko-kamieńskiego bpa Kazimierza Majdańskiego.
Wszystkie te parafie, w których pracował, miały wiele kościołów filialnych, do których trzeba było dojeżdżać z nabożeństwami i katechezą. Ponadto, chcąc zapewnić wiernym dostęp do Eucharystii i podołać obowiązkom duszpasterskim, w każdą niedzielę i święto księża na tym terenie odprawiali nawet po cztery Msze Święte.
12 listopada 1979 r. wyjechał do duszpasterskiej pracy polonijnej w Niemczech, aby zastąpić ks. Walentego Śliwę w Mettmann. Do ówczesnego wikariusza generalnego ks. Stanisława Stefanka napisał podziękowanie za umożliwienie wyjazdu i dodał: „mogę tu odetchnąć od zagrożenia i wewnętrznie odpocząć. Mam wiele czasu na modlitwę, przemyślenia, no i na naukę języka niemieckiego”. To zastępstwo i ten wyjazd zaowocowały skierowaniem do polonijnej pracy duszpasterskiej w prowincji niemieckiej na stałe: 3 marca 1981 r. nastąpiło pożegnanie i wyjazd do RFN.
Stałą pracę duszpasterską w Niemczech rozpoczął od duszpasterstwa niemieckiego w Bernkastel-Kues an der Mosel w diecezji trewirskiej. Po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce brał czynny udział w organizowaniu pomocy dla potrzebujących, zwłaszcza rodzin internowanych. Do niego w 1983 r. zwracał się z prośbą ówczesny przełożony generalny ks. Czesław Kamiński, aby wesprzeć potrzebujące rodziny w ojczyźnie, na co ks. Mieczysław pozytywnie odpowiedział. Dojeżdżał on również z posługą duszpasterską do Polaków mieszkających w Dillingen i okolicy. Od 1984 r. do 1989 r. był duszpasterzem w Veldenz oraz Noviand. W 1989 r. został przeniesiony do Essen, a następnie w 1991 r. został proboszczem w Ittersdorf. Była to jego ostatnia placówka duszpasterska w Niemczech.
Albowiem z dniem 22 marca 1997 r. dekretem przełożonego generalnego ks. Tadeusza Winnickiego został przeniesiony do Polski celem odbycia kuracji zdrowotnej. Po jej odbyciu powrócił na Pomorze Zachodnie i z dniem 1 sierpnia 1997 r. został skierowany do parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie w charakterze rezydenta. Od ordynariusza szczecińsko-kamieńskiego abpa Mariana Przykuckiego dostał upoważnienie do słuchania spowiedzi na terenie całej archidiecezji. W miarę możliwości włączał się do pomocy duszpasterskiej.
W tej największej szczecińskiej placówce duszpasterskiej w 2009 r. przeżywał swój złoty jubileusz kapłański. Na jubileusz zjechali się licznie parafianie z placówek duszpasterskich Pomorza Zachodniego, w których ks. Mieczysław pracował. Przełożony generalny ks. Tomasz Sielicki skierował specjalne pismo do złotego jubilata pisząc: „Włączam się w podziękowanie składane Bogu na dar Twojego kapłańskiego powołania realizowanego w Towarzystwie Chrystusowy. Za dotychczasową służbę Czcigodnego Księdza Jubilata, realizację misji Towarzystwa Chrystusowego w Kościele, w imieniu własnym i całej naszej Wspólnoty, składam serdeczne podziękowanie. Niech Chrystus, Król Wszechświata, wszelkie trudy po swojemu – czyli jak najszczodrzej wynagrodzi; niech hojnie udziela nadprzyrodzonych łask i darów potrzebnych w dawaniu świadectwa o Jego Królestwie”.
Pogarszające się zdrowie oraz potrzeba zapewnienia odpowiedniej opieki medycznej były przyczyną przeniesienia 20 marca 2018 r. ks. Mieczysława do domu zakonnego w Puszczykowie. Opieką tą cieszył się tylko miesiąc, gdyż we wtorek 24 kwietnia 2018 roku zmarł w szpitalu w Puszczykowie. Przeżył ponad 85 lat, w tym niemalże 65 lat życia zakonnego i prawie 59 lat życia kapłańskiego.
Uroczystości pogrzebowe śp. ks. Mieczysława Maja rozpoczęły się w poniedziałek 30 kwietnia 2018 r. w Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie. Zgromadziły licznych kapłanów diecezjalnych i zakonnych, szczególnie współbraci, braci zakonnych, kleryków, nowicjuszy, Siostry Misjonarki Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej, rodzinę zmarłego kapłana Mieczysława, delegacje z parafii, w których pracował, szczególnie parafian i przyjaciół z jego ostatniej placówki ze Szczecina. O godz. 10.30 odmówiono różaniec za zmarłego kapłana, a następnie o 11.00 rozpoczęto mszę świętą pogrzebową, której przewodniczył szczeciński biskup pomocniczy Henryk Wejman (tyt. Sinitis), a homilię pogrzebową wygłosił ks. Jarosław Staszewski kustosz sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie i proboszcz parafii. Podkreślił w niej wielkie i ofiarne zaangażowanie w duszpasterską pracę ks. Mieczysława, odczytując na koniec pozostawiony przez niego testament. Stanowił on wielkie podsumowanie całej jego pracy dla dobra drugiego człowieka.
Na koniec Mszy Świętej wikariusz generalny ks. Bogusław Burgat odczytał list kondolencyjny przełożonego generalnego ks. Ryszarda Głowackiego, który przebywał na uroczystościach jubileuszu 40-lecia niemieckiej prowincji Towarzystwa Chrystusowego. Ks. Generał napisał: „Na drogach kapłańskiego życia Opatrzność Boża prowadziła śp. ks. Mieczysława przez 18 lat posługiwania Polakom w Niemczech i blisko 41 lat pracy duszpasterskiej w Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, w tym przez ostatnie prawie 21 lat w Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie. W dniu uroczystości pogrzebowych wraz z chrystusowcami w Niemczech w duchowej łączności z Wami, Drodzy Współbracia oraz Szanowni Uczestnicy pogrzebu, dziękuję za życie i wszelkie dobro uczynione przez śp. kapłana Mieczysława Maja. Proszę Chrystusa Króla Wszechświata, aby śp. kapłana Mieczysława «przytulił do Swojego Boskiego Serca»; dal mu udział w chwale swojego Zmartwychwstania i połączył nas z nim w wiecznej szczęśliwości”. Następnie Wikariusz Generalny przekazał podziękowanie wszystkim zebranym w kościele, biorącym udział w uroczystościach pogrzebowych.
Ostatniemu pożegnaniu w kościele przewodniczył również Ksiądz Biskup, a następnie z wszystkimi uczestnikami odprowadził trumnę ze zmarłym kapłanem do karawanu, która została przewieziona na szczeciński Cmentarz Centralny przy ul. Ku Słońcu. Kondukt i liturgię pożegnalną na cmentarzu prowadził ks. Bogusław Burgat. Po zakończeniu liturgii pożegnalnej, wikariusz generalny jeszcze raz podziękował rodzinie oraz wszystkim biorącym udział w ziemskim pożegnaniu zmarłego ks. Mieczysława Maja.
Ks. Mieczysław Maj SChr spoczął w kwaterze chrystusowców na Cmentarzu Centralnym przy ul. Ku Słońcu w Szczecinie, gdzie oczekuje zmartwychwstania.
DOBRY JEZU A NASZ PANIE DAJ MU WIECZNE SPOCZYWANIE!

ks. Bernard Kołodziej SChr