Wszystko dla Boga i Polonii...

+ śp. ks. Piotr Kasperczyk



Po powrocie do kraju i wieloletnim pobycie we Władysławowie, w ubiegłym roku przed Bożym Narodzeniem, bo 22 grudnia, został przeniesiony do domu zakonnego w Ziębicach. Niestety, długo nie nacieszył się pobytem w tym pięknym zakątku Dolnego Śląska, w starym domu zakonnym. Objawy choroby nasiliły się i Pan życia i śmierci powołał go do siebie w pięknym wiosennym dniu 12 maja 2011 r.
Ksiądz Piotr Kasperczyk urodził się 30 listopada 1926 r. w Łagiewnikach, obecnie dzielnicy Bytomia, na Górnym Śląsku, w rodzinie robotniczej. Był synem Antoniego i Franciszki z domu Pandel. Ojciec pracował jako ślusarz w Śląskich Zakładach Elektrycznych w Chorzowie. Ochrzczony został w miejscowym kościele parafialnym w Łagiewnikach 5 grudnia 1926 r. W tej samej parafii 12 października 1936 r. przyjął sakrament bierzmowania. W 1928 r., kiedy miał 2 lata, zmarła mu matka. W wieku 6 lat rozpoczął naukę w miejscowej szkole powszechnej stopnia podstawowego. Po ukończeniu 6 klasy zdał egzamin wstępny do państwowego gimnazjum w Chorzowie, którego jednak nie ukończył z powodu wybuchu II wojny światowej i przyłączeniu Górnego Śląska do Rzeszy Niemieckiej. Dla śląskich dzieci nie była przewidywana nauka, lecz praca, dlatego też w 1941 r. rozpoczął naukę jako uczeń u mistrza piekarskiego Józefa Bochynka w Zabrzu. W październiku 1943 r. zdał egzamin czeladniczy w bytomskim cechu piekarniczym. 29 marca 1944 r., jak wielu innych Ślązaków, został wcielony do wojska niemieckiego i skierowany na front zachodni. W październiku tegoż roku został ciężko ranny i przebywał w międzynarodowym obozie jenieckim w Marsylii,
a potem w polskim obozie repatriacyjnym w Chalon. Tam zgłosił się do polskich formacji wojskowych, ale jako ranny, został uznany za niezdolnego do służby wojskowej w jednostkach alianckich. Po wyleczeniu, w październiku 1945 r. powrócił do Polski. Po powrocie do rodzinnego domu rozpoczął naukę w Państwowym Koedukacyjnym Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym dla Dorosłych w Bytomiu. Tam zdał egzamin dojrzałości.
Po uzyskaniu matury, 10 września 1948 r. wstąpił do Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu. Po krótkim aspirandacie 28 września 1948 r. rozpoczął kanoniczny nowicjat w Puszczykowie pod Poznaniem. Po rocznym nowicjacie 29 września 1949 r. złożył w Ziębicach na ręce przełożonego generalnego ks. Ignacego Posadzego pierwszą profesję zakonną. Kolejne czasowe profesje składał w Poznaniu w 1950 i 1951 r. 29 września 1952 r. złożył w Poznaniu dozgonną profesję zakonną. Po zakończeniu nowicjatu rozpoczął dwuletnie studia filozoficzne zakończone egzaminem philosophicum w 1951 r. Następnie kontynuował w Poznaniu czteroletnie studia teologiczne, które ukończył 31 marca 1955 r. Podczas studiów został wprowadzany w posługi kapłańskie oraz przyjmował wyższe święcenia kapłańskie: tonsurę 6 października 1951 r. z rąk abpa Walentego Dymka, ostiariat i lektorat 16 listopada 1952 r. z rąk bpa Franciszka Jedwabskiego, egzorcystat i akolitat 8 marca 1953 r. z rąk abpa Walentego Dymka, subdiakonat 21 czerwca 1953 r. z rąk bpa Herberta Bednorza, diakonat 8 listopada 1953 r. z rąk abpa Walentego Dymka. W podaniu do przełożonego generalnego z prośbą o dopuszczenie do święceń kapłańskich napisał: „Ufam Bogu i Matce Najświętszej, że z ich pomocą podołam temu zadaniu i że przez całe życie moje będę dobrym kapłanem w Towarzystwie Chrystusowym". Święcenia kapłańskie przyjął 6 czerwca 1954 r. z rąk bpa Herberta Bednorza.
Po święceniach kapłańskich i prymicjach ks. Piotr Kasperczyk został skierowany do Goleniowa, gdzie miał zostać wikariuszem w miejscowej parafii. Mimo zgody władz kościelnych w Gorzowie nie mógł zostać mianowany wikariuszem w parafii, gdyż władze państwowe wyraziły kategoryczny sprzeciw wobec objęcia stanowiska wikariusza przez tych, którzy nie podpisali tzw. lojalki odnośnie do porozumienia między państwem i Episkopatem. Trzeba przypomnieć, iż był to czas, kiedy Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński był internowany, bp Antoni Baraniak w więzieniu, biskupi śląscy byli na wygnaniu z diecezji i toczył się tzw. proces pokazowy więzionego, i później niestety skazanego, bpa Czesława Kaczmarka. Kuria gorzowska interweniowała w tej sprawie w Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu, jednak 13 stycznia 1955 r. otrzymała pismo informujące, iż Prezydium WRN w Poznaniu odmawia wyrażenia zgody. Po odwołaniu się od tej negatywnej decyzji Prezydium WRN w Poznaniu uzasadniło swoją decyzję tym, iż ks. Piotr Kasperczyk „swoją dotychczasową działalnością nie gwarantuje wykonywania duchownej funkcji kościelnej w duchu porozumienia między Państwem i Episkopatem". Pisma informujące o odmowie otrzymali: kuria ordynariatu w Gorzowie i przełożony generalny Towarzystwa Chrystusowego. Od tej decyzji władz wojewódzkich kuria gorzowska odwołała się do Urzędu ds. Wyznań w Warszawie, uzasadniając, iż ks. Kasperczyk od święceń kapłańskich przebywa w klasztorze w Poznaniu, żadnego stanowiska jeszcze nie piastował, dlatego też nie mógł wykazać się żadną działalnością. Urząd ds. Wyznań w Warszawie stanął po stronie decyzji Prezydium WRN w Poznaniu. Wtedy ordynariusz gorzowski ks. Zygmunt Szelążek 29 maja 1956 r. odwołał się do prezesa Rady Ministrów Józefa Cyrankiewicza, jednak na to odwołanie nie otrzymał odpowiedzi. Mimo tych szykan księża, także ks. Kasperczyk, dojeżdżali dorywczo do wskazanych parafii z posługą duszpasterską.
Sytuacja w kraju zmieniła się po tzw. październikowej odwilży gomułkowskiej. Prymas Wyszyński powrócił do Warszawy, biskupi do swoich stolic i rozpoczęto normalizację. Wtedy też cofnięto restrykcje i ks. Piotr Kasperczyk został w styczniu 1957 r. mianowany wikariuszem-współpracownikiem w Parafii pw. św. Józefa w Stargardzie Szczecińskim. Po kilku miesiącach został z tej placówki odwołany i od maja 1957 r. skierowany do Parafii pw. NSPJ w Brojcach jako wikariusz-współpracownik. W Brojcach pracował do lipca 1958 r., a od 30 sierpnia 1958 r. został mianowany wikariuszem-współpracownikiem w Parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Stargardzie Szczecińskim z rezydencją w Kluczewie. Podczas pracy duszpasterskiej w Kluczewie został oskarżony o udzielenie ślubu kościelnego bez okazania aktu małżeństwa zawartego przed urzędnikiem stanu cywilnego. Ksiądz Piotr został skazany na 4500 zł grzywny z zamianą na 100 dni aresztu oraz został obciążony kosztami postępowania sądowego. Po roku został przeniesiony do Szczecina na stanowisko wikariusza-współpracownika w Parafii pw. św. Jana Chrzciciela, która obejmowała kościół pw. NSPJ. Wtedy dojeżdżał też z pomocą duszpasterską do Parafii pw. Świętych Piotra i Pawła w Szczecinie-Podjuchach. W lutym 1962 r. został przejściowo przeniesiony do domu zakonnego w Ziębicach, a 9 lipca 1962 r. został mianowany wikariuszem-współpracownikiem w Parafii pw. Królowej Polski w Tetyniu z siedzibą w Kozielicach. Po kilku miesiącach pracy w tej parafii został powtórnie przeniesiony do Ziębic, skąd dojeżdżał do szpitala w Świdnicy, gdzie pełnił obowiązki kapelana szpitalnego. W latach 1963-1965 pełnił obowiązki wikariusza w parafiach poza Zgromadzeniem: w Dąbrówce Wielkiej i NMP w Bytomiu. 25 maja 1965 r. otrzymał dekret przenoszący go do Władysławowa, gdzie został wikariuszem oraz ekonomem domowym z obowiązkiem organizowania wypoczynku zdrowotnego dla członków Zgromadzenia. Pracował tam do czerwca 1969 r. i został przeniesiony do Stargardu Szczecińskiego jako wikariusz-współpracownik. Stanowiska jednak nie objął, gdyż poprosił przełożonych o urlop zdrowotny, o czym sam powiadomił kurię biskupią w Gorzowie. Ówczesny wikariusz generalny ks. Edward Szymanek dał mu zgodę na urlop zdrowotny do 30 czerwca 1970 r. z prawem do nieangażowania się w pracę duszpasterską. Pod koniec tego urlopu otrzymał zgodę władz zakonnych na wyjazd do zagranicznej pracy duszpasterskiej. Został również zgłoszony do odbycia seminarium dla wyjeżdżających, organizowanego przez Urząd ds. Wyznań przy Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Do czasu załatwienia spraw paszportowych przebywał głównie we Władysławowie oraz dojeżdżał do pracy duszpasterskiej do NRD.
Krótką pracą duszpasterską w Magdeburgu w NRD ks. Piotr rozpoczął nowy okres w swoim życiu kapłańskim. W listopadzie 1972 r. wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie najpierw pomagał w różnych polskich ośrodkach duszpasterskich. Po kilku miesiącach przerwał pobyt w Wielkiej Brytanii ze względów rodzinnych, po czym powtórnie pojechał do Anglii i został duszpasterzem w Newcastle upon Tyne. Po kilku miesiącach pracy w tym polonijnym ośrodku we wrześniu 1974 r. wyjechał do Niemiec, gdzie samodzielnie podjął pracę w Offenbach. Tam obchodził jubileusz 25-lecia kapłaństwa. Z tej okazji otrzymał życzenia od ówczesnego przełożonego generalnego ks. Czesława Kamińskiego. Po uregulowaniu wszystkich spraw kapłańskich i zakonnych w 1991 r. powrócił do Polski i osiadł we Władysławowie jako rezydent. Zdrowie ustawicznie się pogarszało, dlatego też stale podejmował leczenie. W 1992 r. jeszcze raz pojechał do Niemiec, jednak względy zdrowotne sprawiły, iż powrócił do Polski, do Władysławowa, gdzie pomagał w miarę możliwości w miejscowej parafii.
We Władysławowie obchodził swój złoty jubileusz kapłański. Przełożony generalny ks. Tadeusz Winnicki napisał m.in.: „Wyrażam uczucia wdzięczności za pracę w Winnicy Pańskiej, za wszelkie dobro, jakie stało się udziałem Towarzystwa przez posługę kapłańską Czcigodnego Jubilata". Na obrazku jubileuszowym wymienił główne miejscowości, w których pracował: Łagiewniki Śląskie, Kluczewo, Magdeburg, Newcastle upon Tyne, Offenbach i Władysławowo. Dodał: „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu" oraz „Jezu, ufam Tobie".
Z uwagi na stałą potrzebę opieki zdrowotnej 22 grudnia 2010 r. został przeniesiony do domu zakonnego w Ziębicach. W środę 11 maja 2011 r. zdrowie ks. Piotra gwałtownie się pogorszyło i został przewieziony do szpitala powiatowego w Ząbkowicach Śląskich, gdzie zmarł następnego dnia 12 maja 2011 r.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w sobotę 14 maja 2011 r. w kościele parafialnym pw. Świętych Piotra i Pawła w Ziębicach. Trumna z ciałem śp. ks. Piotra Kasperczyka SChr została wystawiona przed głównym ołtarzem w kościele, gdzie o 10.30 odmówiono „Różaniec" za zmarłego kapłana. O godz. 11.00 rozpoczęła się Msza Święta pogrzebowa, która zgromadziła kapłanów i braci zakonnych z Towarzystwa Chrystusowego, rodzinę zmarłego ks. Piotra, delegację z parafii we Władysławowie oraz znajomych i przyjaciół. Mszy Świętej przewodniczył wikariusz generalny ks. Krzysztof Grzelak SChr, a homilię żałobną wygłosił ks. Bernard Kołodziej SChr, podkreślając w niej tajemnicę krzyża w życiu chrześcijanina i kapana. Po Mszy Świętej nastąpił obrzęd pożegnania, któremu przewodniczył również ks. Wikariusz Generalny. Następnie ciało zostało odprowadzone do karawanu i przewiezione na cmentarz ziębicki. Dalszy ciąg uroczystości pogrzebowych odbył się na cmentarzu. Kondukt żałobny i ostatnie modlitwy poprowadził przełożony miejscowej wspólnoty zakonnej i proboszcz ziębicki ks. Zbigniew Kutnik SChr. Na koniec podziękował wszystkim obecnym za obecność i modlitwy w intencji zmarłego kapłana Piotra. Podziękowanie w imieniu parafii władysławowskiej przekazał tamtejszy proboszcz ks. Krzysztof Antoń SChr.
Ksiądz Piotr Kasperczyk SChr spoczął w kwaterze księży i braci chrystusowców na cmentarzu parafialnym w Ziębicach, gdzie razem ze współbraćmi oczekuje zmartwychwstania.

ks. Bernard Kołodziej SChr